broken_glass, skoro nie jesteście już razem to po co się wpie...wtrąca do Twojego życia? Twardo mu powiedzieć spadaj dziadu a jak nie pomoże to może przypadkiem sypnąć mu do herbaty jakiegoś srodka na przeczyszczenie czy może ręka sie omsknąć z wrzątkiem w miejsce gdzie u faceta boli najbardziej...
Ale żeby off topa nie było, to co mnie dziś najbardziej przygnębia? Smutek broken_glass i to że faceci (nie wszyscy, ale większość) są do kitu.
Dołączyła: 31 Paź 2011 Posty: 416 Skąd: Wschodnia Polska
Wysłany: 2011-12-27, 19:59
Myszko kochana żeby to było takie proste.Nachodzi mnie, wydzwania. Chyba w końcu zwrócę się o pomoc do dzielnicowego, bo mam dość a za polanie go niechcący wrzątkiem to dostałabym, nieraz z resztą podniósł na mnie łapę..Tu gada do mnie żebyśmy się spotkali, bo to, bo tamto, a za chwilę do mnie z tekstem: "a wiesz,ze ja już mam kolejną i spotykam się z nią, ale Ty się tym nie przejmuj."Takiego szmaciarza to ze świecą szukać Planuję przeprowadzić się jak tylko odłożę trochę kasy To nie jest człowiek, to jest niegodny szacunku, ani moich łez palant i buc. Chciałabym już nigdy nie cierpieć przez niego
Dzięki za słowa wsparcia, kochana..
myszka1604, Powiem Tobie tak nie ma co sobie brudzić rąk takimi osobami.Bo jeszcze nasza broken_glass, dostanie zarzuty i pójdzie przed takiego chu** do paki i po co to jej To już jak chciała by się odegrać to lepiej zwołać kolegów i niech mu pokażą co i jak i się odpierd*** na wieki ale nie radzę takich rzeczy robić w ostateczności gdy już nic nie będzie działało na niego.
Dołączyła: 31 Paź 2011 Posty: 416 Skąd: Wschodnia Polska
Wysłany: 2011-12-27, 20:18
Piotrek cały targizm polega na tym,że ja nie mogłabym zrobić mu krzywdy, nie chciałabym, żeby znalazł się w szpitalu, nie zniosłabym tego..Uderzył mnie, to u lekarza nakłamałam,że spadłam z parapetu przy wieszaniu firanek..jaka ja jestem głupia, gdybym powiedziała prawdę nie dostałby się do policji- tak właśnie jest policjantem, dobre,k***, nie??
W lecie w pracy ukrywałam siniaki na rękach pod bluzkami z długimi rękawami.
Ostatnio zmieniony przez broken_glass 2011-12-27, 20:24, w całości zmieniany 1 raz
pies to pies to teraz już najlepiej będzie dla Ciebie wyprowadzić się z stamtąd bo on nie da Tobie spokoju uwież mi bo on będzie wszystko wiedział gdzie jesteś z kim jesteś i co robisz.On znęca się nad Tobą psychicznie a w polsce jest to karalne ale jak wszyscy dobrze wiemy psowi nic nie udowodnisz bo oni są nie tykalni W Polsce takie prawo jest i on czuje się bezkarny.Wiem że takie moje pisanie nic nie pomoże Tobie w tej trudnej sytuacji Ale najważniejsze nie poddawaj się jesteś młoda i na pewno poradzisz sobie w tej trudnej sytuacji <pocieszacz>
Broken_glass, a nie myślałaś o jakiejś wizycie u psychologa? Który pomógłby Ci się uporać z tym co jeszcze czujesz do eks (bo skoro nie chcesz aby mu się krzywda stała, to przypuszczam, ze w głębi duszy czujesz coś) Nie wiem jakich macie policjantów i dzielnicowego, ale z tego co wiem i przykro mi to mówić dopóki on cię nie zabije to nic mu nie zrobią. Wsadzą go na 3 miesiące do aresztu i dadzą wyrok w zawieszeniu? Wyjdzie i będzie robił to samo. Ty nie możesz pozwolić aby tak Ciebie traktował. W jakis sposób na pewno jesteś z nim jeszcze związana bo przypuszczam że pare ładnych lat ze sobą jesteście. Ale dziewczyno wóz albo przewóz, skoro postanowiłaś się z nim rozstać, skoro tak Cię traktował, nie pozwól aby niszczył Cię jeszcze teraz.
Nie obraźcie się, ale na niektórych s****nów innej rady nie ma jak dostanie w morde. Co pójdzie na policje się poskarżyć że go baba pobiła? Jak policjant będzie w porządku to to jeszcze mu poprawi. Albo nie masz jakiegoś mężczyzny w pobliżu, nie wiem brata, przyjaciela? Nie musi nawet go bić, wystarczy że wstawi się za Tobą, potrząśnie nim. Uwierzcie, zazwyczaj jestem przeciwko agresji, ale z takimi typami trzeba krótko, pokazać mu że nie jesteś sama, że już się nie boisz i że absolutnie nie będziesz ukrywać tego, że próbuje Cię zmanipulować.
Prawo tak naprawdę jest obojętne, bo ludzie właśnie ukrywają takie rzeczy, kobiety z miłości umieją wiele rzeczy znieść, wiem to z doświadczenia, ale im więcej o tym będziemy mówić tym większa szansa jest na zmiane prawa. Broken_glass, prosze nie pozwól aby on Cię dalej terroryzował, jeśli nie w ten sposób ktory opisałam, to może zmiana miejsca zamieszkania? Cokolwiek, dziewczyno kurcze!
Ostatnio zmieniony przez myszka1604 2011-12-27, 20:54, w całości zmieniany 3 razy
myszka1604, Zapamiętaj jedno w polsce pies jest nie tykalny czy to na służbie czy nie prawo stoi po jego stronie.Ruszysz takiego to masz gwarantowane siedzenie za kratami takie jest w polsce prawo dopóki się prawo nie zmieni to ich nie możesz ruszyć:/Zobacz ilu psów zabiło kibiców i to za nic a jakie wyroki dostawali w zawieszeniu albo zostawali uniewinnieni.A co do pójścia do psychologa to nie jest głupie rozwiązanie bo widać Broken ciągle czuje coś do niego a do puki ona będzie to czuła nie założy jemu sprawy za te czyny co jej uczynił.Ona ma sytuację taką jaką moje koleżanka starsza miała że miała męża policjanta który ją wykańczał psychicznie do tego bił itp i nic nie mogła poradzić.Aż w końcu rozwiodła się z nim wyprowadziła się z miasta i teraz sobie ułożyła życie
Nie wyłapałam, że jej eks jest policjantem, przepraszam, ale dość emocjonalnie do tego podchodzę.
mihi17maj-jeśli będziemy szli takim torem myślenia to nigdy to prawo się nie zmieni. W moim mieście policja to szuje, nie wszyscy ale 99%. 2 lata temu dzielnicowy z mojego osiedla poszedł siedzieć bo znęcał się nad młodymi ludźmi, zmuszał ich do przyznania się do czegoś czego nie zrobilli byleby tylko podnieść statystyki. Mój pierwszy chłopak był żołnierzem, kiedy zrozumiałam, że z nim coś nie halo (niestety też trafiam na samych socjopatów) zerwałam, probował coś tam mnie zastraszać i mówić że z nim nie wygram, ze żandarmeria, to mu krótko powiedziałam, ze w dupie mam żandarmerię, postarszyłam, że wyślę odpiwiednia historię do jego szefa, pójdę do telewizji i powiem, ze do wojska przyjmują ludzi psychicznych. Ale myśmy się znali kilka miesięcy, a nie lat więc tu odpuścił.
Broken_glass, kiedyś oglądałam program o kobietach terroryzowanych przez żołnierzy, policjantów, pracowników innych służb mundurowych. Doszukałam się adresu http://www.przemockid.pl/o_fundacji.html
Kto by to nie był, nie powinniśmy ignorować przemocy w rodzinie, bo ignorując ją dajemy przyzwolenie. Nie ma ze policjant, damski bokser to damski bokser. Jest trudniej, ale da się. Nie da się go przewalczyć to trzeba sie odciąć całkowicie.
Ostatnio zmieniony przez myszka1604 2011-12-27, 22:09, w całości zmieniany 1 raz
Powiem Tobie tak 98% policjantów to skurwie** jedynie 2% jest spoko.
Nam łatwo powiedzieć/napisać żeby poszła tam i tam ale człowiek który jest zastraszany to jemu ciężko się przełamać tym bardziej z taką sytuacją Ale miejmy nadzieję że broken_glass, poradzi sobie z tym problem zbierze w sobie na tyle sił że odważy się zrobić kolejny krok który uwolni ją od tego typa.Ale najgorzej jest jeśli nie masz w nikim wsparcia w tak trudnej sytuacji a wiadomo ile nerwów itp przy takich sytuacjach człowiek zjada.Ale tak jak napisałaś myszka1604, najgorsze jest nic nie robić z tym bo do puki druga osoba wie że na nią nie nagadasz nic nie zrobisz to będzie dręczyła Ciebie cały czas
mihi17maj, uwierz, że mi nie jest łatwo powiedzieć zeby poszła tam i tam...sama wiem jak jest ciężko zerwać z kimś z kim było się mocno związanym, a ten ktoś nas bardzo krzywdził. Nie musi iść, ale podałam kontakt tak w razie co, jakby nie było nikogo na forum a potrzebowałaby rozmowy albo jakby chciałaby jakiejś rady prawnej.
Dołączyła: 31 Paź 2011 Posty: 416 Skąd: Wschodnia Polska
Wysłany: 2011-12-27, 22:55
Kochani,ja się naprawdę staram (zapomnieć o nim, nie zwracać uwagi na jego zaczepki i próby utrzymania kontaktu ze mną). Wypłakałam się przed chwilą siostrze, która chłodno stwierdziła, że nie może pojąć mojego emocjonalnego podejścia do tego śmiecia(fajniejszych słów użyła,ale nie będę bluzgać, bo i tak trochę porzucałam mięsem),uświadomiła mi,że po raz kolejny osiągnął swój cel, tzn: wk**ił mnie,zranił i doprowadził do płaczu. Nigdy bardziej nie cierpiałam i nikt tyle razy mnie nie skrzywdził i nie upokorzył. Jestem zła sama na siebie, że wciąż daję się czasem podpuścić temu debilowi.Niestety przypuszczam,że nie zaznam spokoju w moim mieście i bez przeprowadzki nie obejdzie, odkładam więc kasę.. Poza tym inne formalne kroki też powzięłam
Przyrzekam sobie i Wam, że nigdy więcej nie będę przez niego płakać i nie zamienię z "tym"kmiotem pół słowa. Jest skreślony jako człowiek. Myszka, Piotrek jesteście niezastąpieni
Ostatnio zmieniony przez broken_glass 2011-12-27, 23:45, w całości zmieniany 1 raz
Służymy pomocą droga broken_glass, cieszę się że zaczęłaś działać z tą sprawą i nie odpuść temu skurwiel*** bo on jak Ty wyjedziesz z miasta może przerzucić się na drugą kobietę jeśli już tego nie robi że kilka kobiet tak zastrasza Widzę też że siostra potrząsła Tobą chyba trochę,ale to dobrze z jednej strony może teraz zbierzesz w sobie na tyle odwagi i determinacji by go udupić tak jak on próbuje z Tobą.I w ogóle trzymamy Ciebie za słowo że nie będziesz płakała więcej z jego powodu szkoda łez Twoich na kogoś kto nie jest wart takiej fajnej dziewczyny jaką jesteś Ty bynajmniej ja mam takie odczucie i mam nadzieję że jak się przeprowadzisz to nadal będziesz odwiedzała tutaj forum no i oczywiście parapetówka u Ciebie będzie musiała być jak się przeprowadzisz
Dołączyła: 31 Paź 2011 Posty: 416 Skąd: Wschodnia Polska
Wysłany: 2011-12-28, 09:38
mihi17maj napisał/a:
takiej fajnej dziewczyny jaką jesteś
Dziękuję
mihi17maj napisał/a:
i mam nadzieję że jak się przeprowadzisz to nadal będziesz odwiedzała tutaj forum
no pewnie, ale wszyscy tzw "stali bywalcy"jak to określa nas jeden z forumowiczów, też muszą tu zostać, bez względu na zmianę sytuacji życiowej,ok?
Podpiszecie się pod tym Myszka i Piotrek?
mihi17maj napisał/a:
oczywiście parapetówka u Ciebie będzie musiała być jak się przeprowadzisz
Nie wykluczam takiej opcji i macie status VIP, na mojej imprezie
Co mnie przygnębia?..ogólnie-sylwester,ale po prostu tak mam zawsze, co by się nie działo,ostatnia noc w roku jest dołująca, przynajmniej dla mnie
Ostatnio zmieniony przez broken_glass 2011-12-28, 09:40, w całości zmieniany 1 raz
no pewnie, ale wszyscy tzw "stali bywalcy"jak to określa nas jeden z forumowiczów, też muszą tu zostać, bez względu na zmianę sytuacji życiowej,ok?
Podpiszecie się pod tym Myszka i Piotrek?
ja się podpisuję pod to no chyba że umrę wcześnie to niestety nie będę mógł być na forum
Dobrze wiedzieć że będziemy siedzieli na loży VIP-ów w raz z Tobą
Sylwester może być udany i tego życzę Tobie.Ja to nie mogę z jednej strony się doczekać sylwestra a z drugiej obawiam się bo w końcu powiada się że jaki sylwester taki cały rok będzie A jak się nie uda to będzie cały rok do du** że tak powiem:/
Dołączyła: 31 Paź 2011 Posty: 416 Skąd: Wschodnia Polska
Wysłany: 2011-12-28, 15:19
mihi17maj napisał/a:
ja się podpisuję pod to no chyba że umrę wcześnie to niestety nie będę mógł być na forum
Dobrze wiedzieć że będziemy siedzieli na loży VIP-ów w raz z Tobą
No i oto chodzi
mihi17maj napisał/a:
w końcu powiada się że jaki sylwester taki cały rok będzie A jak się nie uda to będzie cały rok do du** że tak powiem:/
Właśnie między innymi z tego powodu nie lubię sylwka-ta presja, żeby się zaje*** bawić itd..chyba oleję wszystko i pójdę spać, to dopiero byłaby noc, szczególnie gdyby się w pracy zapytali ale pewnie spotkam się ze znajomymi..na pewno coś wymyślę, chociaż nie lubię tego, a w poniedziałek do pracy, to dopiero perspektywa
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach