Nie jestem ryzykantem i nie mam żyłki hazardzisty, od czasu do czasu puszczę kupon w dużym lotku, kilka razy grałem w karty o kasę i to chyba wszystko.
Hmm.. Lubie ryzykować :D Ale nie przepadam za tymi grami... Na maszynach kiedyś wygrałam 200 zł a w lotto czasem się uda. Zależy od szczęścia.. A metoda.. Przyciskam wszystkie guziki po kolei
Kiedyś grałem z 4-5 razy w zdrapki ale nic wielkiego nie wygrałem niestety.Tak najwięcej to 5zł udało się kiedyś jak pamiętam.Nie za bardzo interesuję się hazardem i mnie do niego nie ciągnie.
Ja podchodzę to tego tak. Szansę na wygraną w lotta mam za małą, aby nawet 2.5 zł wydać. Zakłady bukmacherskie gdyby nie miały przychodów większych niż rozchodów to by nie istniały. Więc też sprawa jest jasna. Tym bardziej, że nie śledzę żadnych lig sportowych.
Obecnie z hazardu wchodzi w grę gra w karty w texas holdem poker. Ale tylko na darmowe, wirtualne żetony. Chociaż są ludzie, którzy się z tego utrzymują... Może i ja kiedyś zostanę jednym z nich :D
jeśli chodzi o hazard to MIAŁAM WIELKĄ NADZIEJĘ ŻE NA TYM FORUM SIĘ Z TYM SŁOWEM NIE SPOTKAM.
Moja samotność jest efektem właśnie hazardu. HAZARD ZABRAŁ MI WSZYSTKO. ZABRAŁ MI SZCZĘŚCIE, OKRADŁ, ROZBIŁ RODZINĘ, ZABRAŁ MOJEMU DZIECKU UKOCHANEGO TATĘ, A MI ODEBRAŁ KOCHANEGO MĘŻA.
Mój mąż byłby dalej cudownym człowiekiem, gdyby nie wpadł w sidła hazardu. To było chwila, dosłownie moment, jedno małe kłamstewko. A potem to już wszystko nabrało takiego tempa, że nie można już było tego zatrzymać.
Rok temu zostałam sama z dzieckiem, z wielkim smutkiem wspominam, jakim wspaniałym człowiekiem był kiedyś nasz mąż i tata. Przez wstyd odsunęłam się od znajomych, zamknęłam się w sobie i po cichu w samotności cierpię. patrzę też jak cierpi moje dziecko, które jeszcze tego nie rozumie i pyta gdzie jego tatuś. A ja nie potrafię mu powiedzieć, że tatuś już nie wróci... bo zabrał nam go HAZARD.
Jest nam tak ciężko.... i smutno
Jak każdy nałóg. Wszystko może być uzależnieniem.
Hazard to bardzo niebezpieczna rzecz, do której malo kto przywiązuje wagę. Bo o ile alkohol i narkotyki sa powszechnie nietolerowane, tak kto zdaje sobie sprawę, że puszczenie totka może uzależnić? Oczywiście, że może. Jak wszystko w nadmiarze. Kasyna to droga zabawa i wszyscy z tym wiążemy hazard, ale prawdą jest że gra w chińczyka jeśli się gra na "fanty" jest hazardem. Niby takie dziecinne a jednak.
Mouse, bardzo Ci współczuje tragedii. Sama wiem co to uzależnienie w rodzinie, aczkolwiek nie hazard.
Dołączyła: 31 Paź 2011 Posty: 416 Skąd: Wschodnia Polska
Wysłany: 2011-12-22, 22:38
Próbowałam, ale stwierdzam z przykrością i żalem, że nie mam szczęścia zarówno w grach hazardowych,jak i w żadnych..(nawet w głupim chińczyku, w którego grałam w dzieciństwie)
Mariette [Usunięty]
Wysłany: 2012-01-28, 22:50
Angel napisał/a:
I najważniejsze: czy udało Wam się wygrać kiedykolwiek większe pieniądze w taki sposób (tym oczywiście, którzy grają/grali)? Jeśli tak, to w jaki sposób i ile (mniej więcej) udało się Wam wygrać?
Raz wygrałam w totolotka, jako młoda dziewczyna jeszcze w Polsce, nie pamiętam ile to było w złotówkach, i raz parę lat temu tutaj nie dużo chyba z 70E, ale tak w sumie nie gram, ani w żadne karty, ruletkę czy tym podobne. Poprostu szkoda mi na to pieniędzy no i brak czasu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach