Już parę razy padło hasło "glany" ale temat hmm nie powstał...(chyba, jeśli powstał to sory-niewiedza). Przechodząc do setna sprawy to pogadajmy właśnie o tym zacnym obuwiu.
Zaczynają od siebie to noszę glany i tak jak gdzieś powiedziałem wcześniej nadałem im imiona, zaczynając od lewego to "Źwirek i Muchomorek". Darze je szacunkiem choć przyznam że z racji preferowanego stylu ubioru i "noszenia się" to nie staram się zachowywać tych że butów w nienagannym stanie. Wręcz parę ryz czy zadrapań nadaje im indywidualnego charakteru. Ktoś pomyśli że skoro podnoszę obuwie do rangi bratniej duszy to że mam coś z psychiką... ( tak, mam :D ale to oddzielny temat...a tak w ogóle to dobrze mi z tym )
Tak więc to część mojej historii a właściwie historii tego obuwia... ach... gdyby mogły mówić, na pewno powstały by piękne historie...
A wy drodzy forumowicze... mówcie coś :D
A na powarzenie, dobrze obuwie na zimę lub deszczowe dni. Ja mam parę od jakieś 3/4 lat. O dziwo są takie bez imienne. Chodź miały kiedyś po 5 klamerek, lecz teraz już tylko po 2 klamerki zostały, co ich wygląd poprawiło :)
Chodź zasadniczo, rzadko chodzę w glanach oprócz zimy :)
Ostatnio zmieniony przez Poddrzewem 2013-03-27, 20:57, w całości zmieniany 1 raz
Wiek: 25 Dołączyła: 25 Mar 2013 Posty: 11 Skąd: Łomża
Wysłany: 2013-03-27, 21:11
Ja już pisałam ale napiszę jeszcze raz. Posiadam dwie pary glanów i są częścią mojej duszy. Jedne mają 6 lat albo więcej, dziedziczne, Edward i Edmund. Drugie, nowiusieńkie, bezimienne póki co. Najlepsze obuwie, solidne, na deszcz śnieg... i koncerty :) Współczuję ludziom którzy chodzą na koncerty w trampkach, ich biedne palce na pewno są zmiażdżone!
Co do powyższego obuwia, OMG NEW ROCKI! Uwielbiam! Czy mnie oczy nie mylą, czy znalezione na używaku?
Co do powyższego obuwia, OMG NEW ROCKI! Uwielbiam! Czy mnie oczy nie mylą, czy znalezione na używaku?
tak, zgadza się. Zostały znalezione w czeluściach potocznie nazywanych "ciucholandów". Niestety fanatycy tego rodzaju ubioru nie mają zbytniej możliwości zaopatrywania się w sklepy oferujące nową odzież, tzn. jeśli jest to mały wybór - albo... tak jest u mnie. Ja osobiście nie ukrywam że czasem zaopatruje się w odzież z takich właśnie sklepów- mam zasady, t-shirt, skarpety i bielizna lub obuwie nie wchodzi w grę. spodnie, bluza, kurtka- tak :)
Co do samych tych butów to mi się podobają ale na noszenie na co dzień był zbyt... ciężkie i zbyt atakujące wyglądem.
Wiek: 25 Dołączyła: 25 Mar 2013 Posty: 11 Skąd: Łomża
Wysłany: 2013-03-27, 23:47
A ja bym właśnie założyła, bo szczerze mówiąc ubieram się tak jak mi się podoba a nie tak, żeby innym się podobać ^^
A ciuchlandy to dobra rzecz. Jak się trochę posiedzi to perełki można znaleźć. Właśnie znalezienie New Rocków czy, co się zdarzyło, Demonii jest straszną pokusą. Niemniej ja nie mam ani cierpliwości, ani czasu żeby grzebać :( Czasami się wybiorę, ale tak to nie bardzo. Chociaż byłabym wniebowzięta wybierając się tam i znajdując takie buty ^^
A jeżeli już przy tematach butów, to właśnie co do New Rock i Demonii: podobają wam się szczególnie jakieś modele? Ja mam kilka perełek o których skrycie marzę. Ale te ceny ... ;_;
A ja bym właśnie założyła, bo szczerze mówiąc ubieram się tak jak mi się podoba a nie tak, żeby innym się podobać ^^
z tymi słowami muszę się zgodzić. Ubieramy się dla siebie i tak jak lubimy a nie myśląc o innych i o tym jak będziemy postrzegani po przez noszony ubiór, np. poprzez glany.
Może w którymś momencie źle dobrałem słowa czego skutkiem był fakt że koleżanka może pomyślała że ubierając się ja staram się innym podobać... może te słowa tak zadziałały:
"dzień był zbyt... ciężkie i zbyt atakujące wyglądem."
Co do masy to były one bardzo ciężkie a co do "atakującego wyglądu" to chodziło mi o fakt że nie są w moim stylu, wolę spokojne jedno kolorowe czyli czarne glany, te dodatkowe elementy z przodu i dodatki metalowe sprawiają że buty są zbyt atakujące jak dla mnie. Podobają mi się ale jak powiedziałem nie są w moim stylu.
Troszkę zaczepiliśmy o wątek sklepów z odzieżą używaną, otóż jakie jest wasze zdanie o nich? wiem że wcześniej już padło parę zdań o nich ale wracam do tego.
Anju napisał/a:
A ciuchlandy to dobra rzecz. Jak się trochę posiedzi to perełki można znaleźć. Właśnie znalezienie New Rocków czy, co się zdarzyło, Demonii jest straszną pokusą. Niemniej ja nie mam ani cierpliwości, ani czasu żeby grzebać :( Czasami się wybiorę, ale tak to nie bardzo. Chociaż byłabym wniebowzięta wybierając się tam i znajdując takie buty ^^
Co do tego odnalezienia perełek to przyznam się że nie w przenośni a dosłownie znalazłem "perełkę" no nie do końca, w kupionej bluzie złoty kolczyk :)
Ostatnio zmieniony przez Jasper 2013-03-28, 06:34, w całości zmieniany 1 raz
Łaziłam w glanach na studiach. Tak jakoś mi się wtedy odwidziało. Dla żartu nazywałam je obuwiem ortopedycznym :). Potwierdzam, buty dobre na śnieg i deszcz. Praktycznie nie do zdarcia. Moje leżą gdzieś tam, w piwnicy. Już raczej do nich nie wrócę :).
A te buty na zdjęciu dodanym przez Jaspera są całkiem fajne. Sama już bym takich nie włożyła. A jeśli bym już włożyła to mogłabym nie ruszyć z miejsca:). Zakładam, że są dosyć ciężkie :).
Serpent, dzięki imionom często wychodzą zabawne sytuacje :) np. mówię do butów.. dziś zaczyna iść pierwszy źwirek a muchomorek spokojnie czeka na swoją kolej po źwirku:D
Wiek: 27 Dołączyła: 15 Mar 2011 Posty: 1237 Skąd: z piekła
Wysłany: 2013-03-29, 18:47
Moje glany nazywają się Alek i Felek (od lewej). Alek ma czerwoną sznurówkę, a Felek czarną i nie zbyt lubią się myć i świecić, więc ich do tego nie zmuszam, choć czasem mama ich dorwie i czyści im nosy tą śmierdzącą pastą :P Felek jest przeze mnie trochę faworyzowany, bo właściwie nigdy nie zaczynam marszu od lewej nogi, wynagradzam to zaniedbanie Alkowi tym, że jako pierwszego go zakładam i ściągam :D
Ja zmieniłem na skórzane półbuty i jest mi wygodniej, lżej i przyjemniej, a zresztą styl zmieniłem i glany leżą w szafie jako robocze buty , zakładam je w zimę do odśnieżania podwórka
iris [Usunięty]
Wysłany: 2013-04-03, 15:00
Ja chodzę w glanopodobnych, nie są tak ciężkie, jak te oryginalne. W ogóle to chciałam zakupić takie z jasnym futroocieplaczem wewnątrz, gdyż stylizuję się na pewną osobę. Ale takie jakie mam muszą mi wystarczyć. Przechodziłam w nich całą jesień i zimną. Jestem dumna z moich butów. Moje buty mają nazwę: 'Cubbins' shoes'
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach