Zależy od tego na jakie trafimy. Moje nie były drogie a zniosły wiele.
Metalhead [Usunięty]
Wysłany: 2013-11-11, 20:00
Chodzę w glanach i nie narzekam :D Moje są z firmy Steel.
Kupiłam je chyba jakoś rok temu i do tej pory się nie rozwaliły, ciekawe ile będą trzymać. Przeszły wiele, deszcze, błoto, kopania. Są wytrzymałe, ale im na więcej koncertach w nich jesteś tym ich stan gorszy. Glany to buty na lata, a nie na lato tak jak conversy czy inne vansy. Są to najwygodniejsze i najlepsze buty świata.
Metalhead, Zgadam się z Tobą co do wygody. Gdy już przetrwa się początki gdy buty są nowe i niedopasowane do nogi to potem jest świetnie już.
A tak w ogóle to ile mieliście par tych że butów? Oraz czy dla was glany mogą być jedynie czarne?
Odpowiem od razu na drugie pytanie Dla mnie glany to tylko czarne no chyba ze mają nadruk ale to dłuższy temat. Buty innego koloru nie są już glanami i nie zasługują moim zdaniem na miano GLANów (Genialna Legalna Armata Nożna)
No, może glany to glany, ale mi inne kolory najprościej w świecie nie pasują i nie podoba mi sie takie coś. Jedyna opcja to jakieś "przecierane", a i to w ciemnych kolorach. Nie uznaję glanów z zamkiem z boku, od 5 lat noszę 20-stki wyłącznie sznurowane. Za to jaram się glanusiami z klamrami, ale wątpię żebym miała sobie takie kupić.
Te glany co mam to moja trzecia para, pierwsza to zwykłe unknowny, zniszczone doszczętnie przez kota - to były moje czasy punkowe więc nawet się z tego faktu cieszyłam, że takie sponiewierane... Druga jakiejś angielskiej firmy, od których po paru miesiącach odpadła podeszwa, no i trzecie, moje wierne hd-ki.
Ale one sa serio ładne. Nie taki drukowany badziew tylko kilka haftowanych róż. No cudeńko. Dlatego niszczą światopogląd, bo to ni w cholerę nie pasuje, a ładne ;D
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach