Wiek: 30 Dołączył: 26 Lip 2011 Posty: 106 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-07-27, 14:04
Trudno sobie zdać sprawę ilu ludzi na tym zarobi.
Poczynając od założycieli sekt, dzięki którym po skromnym datku kilkuset tysięcy złotych można oczekiwać że koniec świata nas ominie a po nim będziemy żyć na lepszej ziemi a kończąc na autorach książek w stylu 100 i 1 sposób na przetrwanie apokalipsy.
Na masowej histerii można sporo zarobić
W tym się z tobą zgodzę bo ludzie zarabiają jak napisałeś na wydarzeniach które może będą miały miejsce.Ludzie już teraz są spanikowani tym i kupują by temu zapobiec.Ale tak naprawdę nic nie wiadomo i nie jest to potwierdzone czy ten koniec świata rzeczywiście nastąpi.Wywnioskowałem jedno z tego wszystkiego.Plotki to zarabianie ludzi.
Wiek: 30 Dołączył: 26 Lip 2011 Posty: 106 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-07-27, 16:18
Raczej nie nastąpi. Szanse są identyczne jak tego że koniec będzie za 5.. 4.. 3.. 2.. 1.. o nie było :]
Raczej żaden człowiek nie jest w stanie tego przewidzieć a kalendarz majów nie bez powodu jest okrągły. Przedstawia cykl który się powtarza a w pewnym opracowaniu czytałem że w języku majów słowo świat to synonim cyklu trwającego x tysięcy lat. Teraz mamy któryś już z kolei świat który się skończy a zacznie kolejny tak jak się skończy rok 2011 i zacznie 2012.
Poza tym koniec świata to także dobry chwyt marketingowy dla filmów apokaliptycznych, które korzystają z mitu końca świata i rozpowszechniają go jeszcze bardziej. Takie samonapędzające się koło
Też tak myślę.Miał już być tyle razy i nie było więc gdyby nawet miał być to za jakieś 1000 lat najszybciej myślę.No masz rację ale jak zniknie świat to nie będzie trwało to na okrągło.Z tym chwytem marketingowym to się zgodzę z tobą w 100 procentach.Inaczej by tego nie sprzedali bo ludzie by nawet nie wierzyli ,że koniec świata może kiedyś nastąpić.I to się będzie tak kręciło i kręciło.
Wiek: 30 Dołączył: 26 Lip 2011 Posty: 106 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-07-27, 16:54
Tak czy owak końcem świata nie ma się co przejmować. Póki nie nastąpił dołączanie do paniki jest bez sensu gdyż szanse że nastąpi są niewielkie, a jak już nastąpi to jaka to będzie różnica dla zmarłych?
Różnicy dla zmarłych nie będzie żadnej ale dla tych co jeszcze będą żyli to wiele przez to stracą.Masz rację szanse są małe ,że nastąpi koniec świata.Przynajmniej obecnie.
Wiem o tym przecież.Koniec świata to koniec wszystkiego a teraz nawiążę trochę do religii i czy uważacie ,że jak umrzemy w 2012 (załóżmy) to pójdziemy do nieba ,piekła lub czyśćca ?
Wiek: 30 Dołączył: 26 Lip 2011 Posty: 106 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-07-27, 18:00
Hmm to chyba nie ma znaczenia kiedy umrzemy. Natury filozoficznej mogłoby być pytanie gdzie pójdzie dziecko mające kilka tygodni gdyby zmarło w 2012. A większość ludzi? Zależnie od tego jak żyła, będą sądzeni.
Koniec świata 2012 i jego dwie teorie:
Kalendarz Majów-tak jak juz ktos wspomniał to powtarzający się cykl.
Przebiegunowanie, które niby następuje co 12 000 lat i wypada to na rok 2012-kolejna bzdura. Jakby co 12 000 lat następowało przebiegunowanie kończące świat, to nie byłoby nas na świecie, bo eweolucja nie miałaby szans rozwoju.
Mam 20 lat, a przeżyłam już chyba ze 3 końce świata, przeżyje pewnie jeszcze z 10
Nagodnka na 21.12.2012 jest dobrym chwytem na zarabianie kasy. Sekty to nic, sekty mają ograniczone pole działania.
Książki różnych proroków, filmy, kręcone programy, a nawet słyszałam o wykupowaniu schronow na jakiejś wyspie, która podobno ma ocaleć. Stek bzdur. Koniec świata bym raczej przepowiadała na 1 stycznia 2012 roku, jak większość obudzi się z potwornym kacem
Ostatnio zmieniony przez myszka1604 2011-10-23, 22:53, w całości zmieniany 3 razy
Może ktoś to już napisał ale...
Żyjemy wg. lat narodzin Jezusa, ale źle spisali jego datę narodzin, pomylili się chyba około od 7-9 lat
Czyli wg. kalendarza Majów jesteśmy już po 2012
Dołączyła: 31 Paź 2011 Posty: 416 Skąd: Wschodnia Polska
Wysłany: 2011-11-06, 12:40
Koniec świata- tak, kiedy sami go sobie zrobimy Wg mnie koniec świata może wywołać człowiek(np.jakaś wojna nuklearna), albo siły natury czyli, może zmiana klimatu, trzęsienia ziemi, tsunami,powodzie,wybuchy wulkanów, cała masa kataklizmów przyrodniczych-zjednoczone w jednym czasie przeciwko ludzkości(o kurcze,jak to zabrzmiało ) ale na zmiany klimatyczne wpływ ma również działalność człowieka...
Konkluzja:koniec świata,ale chyba jeszcze nie teraz
No chyba,że metaforycznie-osobista tragedia człowieka- jest dla niego samego końcem świata
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach