Hej wszystkim :) nie wiem w sumie co napisac,ale moze w skrocie : zarejestrowalam sie bo szukam odpowiedzi na moje pytania,pewnie ktos jest lub byl kiedys w podobnej sytuacji :) Bylam bardzo towarzyska,pozytywna ,otwarta na ludzi ,z mnostwem znajomych, dziewczyna..wszystko zmienilo sie ,gdy wyjechalam z Polski i poznalam nowych ludzi,ktorym bardzo szybko zaufalam i niestety nie wyszlo mi to na dobre. Jednak nie potrafie sie z tego otrzasnac i wplywa to na moje terazniejsze zycie. Wrocilam po wszystkim do Polski ,ale nie moglam znalezc sobie tam miejsca ,odtracilam starych przyjaciol i znowu wyjechalam za granice..ale jest coraz gorzej,strasznie sie izoluje i nie potrafie nawiazywac nowych znajomosci.boje sie ludzi,boje sie wyjsc z domu,boje sie,ze znowu zawiode sie na ludziach,ktorym zaufam . Nie chce taka byc i nie wiem co mam z tym wszystkim zrobic. Wiem,ze sie zmienilam i strasznie mi z tym zle. Czy ktos moglby mi doradzic jak mam sie uwolnic od tego stanu? mam 23 lata,nie chce ,zeby moje zycie wygladalo w ten sposob :(
Wiek: 30 Dołączył: 07 Maj 2012 Posty: 320 Skąd: Z nicości, najczarniejsze miejsce w wieloświecie
Wysłany: 2013-05-06, 11:42
Mam podobną sytuacje po wyjedzie za granice i po powrocie nie było znajomych nie było juz tak wiele, jak przed wyjazdem, z większości znajomość zmniejszyła sie do stopnia ''Czesc'' na ulicy, i tyle. wyjechałem znów i jest spoko. Tyle o ile ja nigdy nie szukałme znajomości na siłę, bary, dyskoteki itp, nie czułem potrzeby lansowania się. zaznajomiałem się z ludźmi których spotykam na codzie w pracy, dawnej w szkole/uczelni. Więc mam mimo wszystko inaczej.
Dlatego własnie i wracając do strachu, to przede wszystkim jest w głowie, własną siłą woli możesz przezwyciężyć strach, trosze immanentne to co powiem ale, zapanuj nad umysłem, nie pozwalaj by umysł zapanował nad tobą, wtedy zalewa Ciebie strach, itd.
_________________ Najczęstszą przyczyną śmierci jest życie.
Ja również nie szukam Znajomości w social miejscach.. Próbuje sobie wmówić codziennie 'dziewczyno,nie boj się ,wyjdź z domu,odezwij się do przyjaciół ,nikt Cię nie ocenia ,nikt Cię nie neguje ,na ulicy nikt Cię nie zna ' to nie pomaga... coś mi się poprzestawialo w głowie i koniec . Z nikim nawet nie potrafię o tym pogadać.
Patrycja22 [Usunięty]
Wysłany: 2013-05-06, 19:39
mam tak samo...co prawda nie wyjezdzalam za granice, ale dawniej jakos lepiej potrafilam sie dogadać z ludzmi, mialam wielu znajomych , bylam towarzyska, potrafilam sie odnalezc w kazdym towarzystwie, a teraz nawet nie wiem kiedy sie to stalo zostalam wlasciwie sama , mam na mysli to ze zamknelam sie w sobie i zamknelam sie przed innymi ludzmi. nie potrafie sobie odpowiedziec na pytanie dlaczego tak sie stalo , ale teraz jest mi trudno otworzyc sie i w jakis sposob znalezc nowych , takich prawdziwych znajomych na ktorych mozna liczyc , spotkac sie , poimprezowac, czy pogadac na blahe lub powazne tematy.
Wiek: 30 Dołączył: 07 Maj 2012 Posty: 320 Skąd: Z nicości, najczarniejsze miejsce w wieloświecie
Wysłany: 2013-05-07, 13:38
Wiec trzeba zacząć uczyć się smakować samotności, a gdy i samotność nie będzie nas dobijać wtedy łatwiej będzie się podnieś. Oj jak słodki potrafi być smak ciszy przeplatany jaką wykwintną nutką fortepianową lub jakiegokolwiek innego instrumentu. Jeśli jest w nas samotność, jest z nami zawsze, wszędzie.
_________________ Najczęstszą przyczyną śmierci jest życie.
Patrycja22 [Usunięty]
Wysłany: 2013-05-07, 15:01
Andskyru napisał/a:
Wiec trzeba zacząć uczyć się smakować samotności, a gdy i samotność nie będzie nas dobijać wtedy łatwiej będzie się podnieś. Oj jak słodki potrafi być smak ciszy przeplatany jaką wykwintną nutką fortepianową lub jakiegokolwiek innego instrumentu. Jeśli jest w nas samotność, jest z nami zawsze, wszędzie.
Samotność , samotności nierówna:) Można kochać pewien rodzaj samotności, kiedy to relaksujemy . Ja uwielbiam mieć kilka godzin dla siebie, napić sie kawy , poczytać jakaś dobra lekturę czy posłuchać muzyki klasycznej. To jest chwila tylko i wylacznie dla mnie i nie chce zeby ktos mi przeszkadzal, ale kiedy ta samotność jest odczuwalna w inny sposób np przejawia sie brakiem znajomych i zupelnym brakiem konatków z innymi ludzmi to juz powinno nam dac troche do myślenia. Takie jest moje skromne zdanie ...
Wiek: 38 Dołączyła: 15 Mar 2011 Posty: 1193 Skąd: zachodniopomorskie
Wysłany: 2013-05-08, 14:10
Cytat:
Samotność , samotności nierówna:) Można kochać pewien rodzaj samotności, kiedy to relaksujemy . Ja uwielbiam mieć kilka godzin dla siebie, napić sie kawy , poczytać jakaś dobra lekturę czy posłuchać muzyki klasycznej. To jest chwila tylko i wylacznie dla mnie i nie chce zeby ktos mi przeszkadzal, ale kiedy ta samotność jest odczuwalna w inny sposób np przejawia sie brakiem znajomych i zupelnym brakiem konatków z innymi ludzmi to juz powinno nam dac troche do myślenia. Takie jest moje skromne zdanie ...
Wiek: 30 Dołączył: 07 Maj 2012 Posty: 320 Skąd: Z nicości, najczarniejsze miejsce w wieloświecie
Wysłany: 2013-05-08, 14:34
Nie, nie chodziło mi o chwile wytchnienia, chociaż może i troszeczkę tak to zabrzmiało. Samotność życia, taka sprzeczność, jak czarnym ogniem wypalając od środka pustka, a dym chociaż niefizyczny to często sprawiający że trudno choćby oddychać.
_________________ Najczęstszą przyczyną śmierci jest życie.
Mam nadzieje, ze pisanie bez znakow diakrytycznych nie jest tu traktowane jako przestepstwo?
NovemberRain [Usunięty]
Wysłany: 2013-05-21, 12:15
Nie wiem, czy większość z Was też miała większy problem z napisaniem kilku pierwszych słów, ale myślę, że tak, przez co nie powinnam chyba czuć się gorsza
Zatem.. Witajcie!
Sen [Usunięty]
Wysłany: 2013-05-21, 13:38
Hey Rain ;3
Ostatnio zmieniony przez Sen 2013-05-21, 13:41, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach