Wiek: 32 Dołączył: 02 Mar 2012 Posty: 22 Skąd: Śląsk
Wysłany: 2013-11-25, 17:09 Jak zrobić 1 krok?
Witam, pojawiłem się na tym forum już jakiś czas temu, ale nie byłem zbyt aktywnym użytkownikiem. Jednak teraz, kiedy sam nie wiem co mam robić postanowiłem prosić o radę.
Zacznę od tego, że mam 21 lat i od kilku miesięcy żyję w świadomości, że w końcu się zakochałem. Problem w tym, że nie jestem pewny czy w odpowiedniej osobie. Ona, jest ode mnie rok młodsza. Znamy się może jakieś 2-3 lata, na początku widywaliśmy się za sprawą znajomych. Już nieco ponad rok temu, gdy miała jeszcze chłopaka najzwyczajniej w świecie się zauroczyłem. Rok temu jej chłopak zrobił coś czego nie powinien i najbliższą przyszłość spędzi z widokiem w kratkę. Myślałem, że z czasem(jak to bywa z zauroczeniami) uczucie minie, a ja wrócę do normalności. Jednak z każdym dniem/tygodniem/miesiącem zauroczenie pogłębiało się, a fakt że obecnie jest wolna, po prostu wewnętrznie mnie...sam nie wiem. Od jakiegoś czasu spotykamy się czy to na piwie, czy na pogadanki. Praktycznie od kilku miesięcy codziennie ze sobą piszemy na fb i muszę przyznać, że chyba się dobrze dogadujemy. Ja swego uczucia jestem pewny, nie można bez przyczyny myśleć o kimś każdego dnia, każdej godziny. Niestety nie jestem pewny, czy Ona traktuje mnie jak kogoś więcej niż tylko kumpla. W końcu nie mamy ze sobą super bliskich relacji. I tego obawiam się najbardziej. Bo jeśli ona nic wobec mnie nie czuje, to po co mam jej zawracać głowę? Z drugiej strony jak mam się dowiedzieć czy coś czuje skoro sam jej tego nie powiedziałem? Muszę się przyznać, że brakuje mi odwagi. A poczucie, że Ona może w międzyczasie kogoś poznać, jest po prostu straszne. Chciałem prosić, szczególnie kobiety o radę. Wiem, że powinien po prostu jej to powiedzieć, ale gdyby to było takie proste, już dawno bym to zrobił. Pozdrawiam.
Samur [Usunięty]
Wysłany: 2013-11-25, 18:26
Drogi Pawle.
Przede wszystkim łączę się z Tobą w bólu, bo problem jest ogromny. Na początek musisz zrobić ten pierwszy, najważniejszy krok, to jest kupić kilka gruszek, oraz trochę czekolady. Będąc już w domu, po zakupach, czekoladę rozpuszczasz w garnku, a następnie polewasz nią gruszki. Gdy tylko ta zastygnie, jesteś gotów do kolejnego etapu - zjedzenia ich. W ten oto magiczny sposób otrzymasz natchnienie, a wybranka Twego serca wszystko zrozumie.
W skrócie: zwykła rozmowa z nią wystarczy. Nie ma wspaniałego rozwiązania co do tego, proste, szczere słowa i po kłopocie. Tylko nie pytaj nas JAK, bo nie jesteśmy Tobą i w ostateczności, niezależnie od tego co tu zobaczysz i tak zrobisz po swojemu.
Dobra, do rzeczy. Znacie się, rozmawiacie na luzie, piszecie. I już jesteś w o wiele lepszej sytuacji niż wiele osób szukających tu rady. W czym zatem problem? Spotykajcie się, połaźcie do kina, na spacerki, takie tam, rozwijajcie wspólne tematy. I samo wyjdzie. Stopniowo. Nić sympatii już jest, na wyznania wydaje się być nieco za wcześnie, więc tylko działać.
Wiek: 32 Dołączył: 02 Mar 2012 Posty: 22 Skąd: Śląsk
Wysłany: 2013-11-25, 19:32
Jasne, że tak. Sam zdaje sobie sprawę z tego, że jest za wcześnie by o tym powiedzieć. Jednak z drugiej strony nie jestem pewien czy kiedyś w ogóle będzie taka okazja. Mam wewnętrzne odczucia, że w jakiś sposób może mnie trzymać na dystans i że tak naprawdę ona nie jest niczym zainteresowana...tzn. mną :D
Albo nie będzie Cię chciała, albo będzie, w każdym razie masz 50% szans + całą sympatię już wyrobioną d; A może ona jest zainteresowana, ale myśli, że jest Ci obojętna i też się boi? I jakby taką okazję stracić?
Pierwszy krok to ty już chyba zrobiłeś. Rozmawiacie ze sobą. Chyba Vyar doradziła najlepiej. Dalej możecie gadać, spotykać się. Możesz jej dawać jakieś subtelne sygnały, że ci się podoba. Ale tego, że ją kochasz chyba jeszcze mówić nie powinieneś. Zależy też czy jest nieśmiałą, bardziej zamkniętą osobą, czy też otwartą na ludzi. Chodzi o to, żebyś jej nie spłoszył.
Wiek: 32 Dołączył: 02 Mar 2012 Posty: 22 Skąd: Śląsk
Wysłany: 2013-11-25, 19:57
Powiem szczerze, że tez nad tym myślałem. Może ona zachowuje się też tak jak ja, czyli nie daje po sobie niczego poznać. Jutro się widzimy, może pora przejść do jakichś konkretniejszych kroków...
Wiek: 32 Dołączył: 02 Mar 2012 Posty: 22 Skąd: Śląsk
Wysłany: 2013-11-25, 20:06
Mówiłem jej kilka miłych rzeczy, parę komplementów ale mam wrażenie, że odbiera je w taki dziwny sposób. Zmienia temat albo po prostu nic na to nie mówi. Tak jakbym w ogóle nic nie powiedział.
. Zmienia temat albo po prostu nic na to nie mówi. Tak jakbym w ogóle nic nie powiedział.
I nad tym powinieneś się skupić. ona to dostrzega. skoro zmienia temat, to musi to zauważać. Pytanie dlaczego zmienia temat. albo nie wie, jak zareagować, jest jej głupio, albo traktuje cię tylko jako kolegę.
I to jest rzecz, której najbardziej się obawiam. Pytanie czy z relacji koleżeńskich da się przejść na inne, bardziej bezpośrednie?
Trudno powiedzieć. Da się chyba wtedy, kiedy obie osoby tego chcą. Kiedy jedna osoba chce, a druga woli zostać przy starych relacjach, to się wszystko rozmija. Raczej tej drugiej strony nie da się zmusić...
Wiek: 32 Dołączył: 02 Mar 2012 Posty: 22 Skąd: Śląsk
Wysłany: 2013-11-25, 20:16
cytrynka83 napisał/a:
Trudno powiedzieć. Da się chyba wtedy, kiedy obie osoby tego chcą. Kiedy jedna osoba chce, a druga woli zostać przy starych relacjach, to się wszystko rozmija. Raczej tej drugiej strony nie da się zmusić...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach