Wiek: 30 Dołączył: 02 Maj 2019 Posty: 99 Skąd: Wielkopolska
Wysłany: 2019-05-02, 23:48 Przybyłem
Witam wszystkich cieplutko. Mam nadzieję, że forum jeszcze nie umarło, bo problem który nas tu łączy niestety żyje i ma się dobrze.
W moim życiu samotność nadgryzała mnie od samego początku, powoli, po kawałku, aż w końcu mnie przeżuła i połknęła. Miałem 22 lata kiedy śmiercią naturalną ale wciąż tragiczną umarło moje życie towarzyskie, kumple nie mają już czasu, dziewczyna odeszła a pozostałe znajomości chyba się przedawniły. Próby poprawy/ odnowy kontaktu z dalszymi znajomkami nie powiodły się, może z winy mojej nieudolności w tej kwestii, a może nie było to możliwe. Podobnie nie udało mi się poznać nowych osób, znaleźć dziewczyny itd. Na razie nie poddałem się, ale okoliczności wydają się na tą chwilę niesprzyjające. W efekcie przez ostatnie cztery lata mam poczucie, że jakoś odpadłem od społeczeństwa, jestem odizolowany. Cały swój czas wolny spędzam w pojedynkę, czasem wychodzę na spacer, przejażdżkę albo przesiaduję na ławkach w okolicznych miastach, ale wciąż czuję się wyobcowany. Dołuje mnie to niesamowicie, myślę o tym codziennie i nie umiem przestać.
Z perspektywy czasu widzę, że powodem, przez który moja historia potoczyła się w takim kierunku była moja nieumiejętność nawiązania głębszych relacji z ludźmi. Nie byłem antyspołeczny ani nieżyczliwy, ale w rozmowach z większością nie natrafiałem na "wspólne fale", pozostawałem "kolegą neutralnym" i dość biernym, bo trzeba przyznać, że na codzień jestem małomówny i zawsze miałem nastawienie samotnicze. Dlatego znajomości pozostały na płytkim poziomie i z czasem się skończyły. W przeszłości jak i teraz w kontaktach z obcymi jak i znajomymi, szczególnie w większej grupie dopada mnie wrażenie, że jestem społecznie niedostosowany, odstający, nie mam pojęcia o czym gadać z innymi ludźmi. Pewnie niektórzy z tu obecnych znają to uczucie.
Czasem gdy negatywne emocje mnie boleśnie przytłoczą zastanawiam się czy nie wymagam pomocy specjalisty. Internetowe testy psychologiczne pokazują jednak, że choć mam bardzo niską samoocenę, to co najwyżej lekkie objawy depresji i kompletny brak fobii społecznej, toteż chyba rokuję nadzieję na poprawę sytuacji.
Każdego, kto chciałby ze mną pogadać zapraszam do odezwania się do mnie, a szczególnie tych , którzy mają jakieś rady, bo z samotności udało im się uciec lub zawrzeć z nią "przymierze pokoju". Ostatecznie jeśli miałbym pozostać samotny już zawsze, chciałbym umieć się do tego odpowiednio nastawić, tak by nie zadręczać się, ale cieszyć resztą życia. To chyba najtrudniejsze rozwiązanie, ale może do osiągnięcia.
Na koniec wszystkim, którzy przeczytali moją próbę "wygadania się"( chyba pierwszą w życiu) dziękuję za poświęcony czas.
Ciekawie napisane, chyba przeczytałem też coś o sobie w Twojej wypowiedzi.
Mam nadzieję, że uda Ci się tu znaleźć kogoś z kim znajdziesz wspólny język.
A samotność to tylko stan przejściowy, tego się trzymaj.
Pozdro.
Witam. Powodzenia i nie poddawać się. A testy psychologiczne to słaby specjalista psychologiczny, wydaje mi die, że skoro pojawiają się take myśli to warto jednak wybrać się do psychologa/psychiatry.
Wiek: 30 Dołączył: 02 Maj 2019 Posty: 99 Skąd: Wielkopolska
Wysłany: 2019-05-03, 13:17
Zgadza się, według badaczy i ich statystyk samotność to zazwyczaj stan przejściowy :)
Z drugiej strony mówi się, że nadzieja matką głupich, a bezpodstawna nadzieja przynosi więcej szkody niż pożytku. Mimo to na razie jeszcze pozwalam sobie być "głupim".
Co do korzystania z pomocy psychologa to jestem raczej sceptyczny, może zmienię zdanie jeśli mi się kiedyś pogorszy sytuacja.
spróbuj porobić to co lubisz , rozwijaj się , poznaj siebie , to co lubisz robić itd. Ja polecam od siebie ćwiczenia , nie ma nic lepszego niż ćwiczenia i zadowolenie z siebie po nich , że tym razem zrobiłeś więcej itd. No , a jak masz jakieś hobby to zajmij się nim , staniesz się od razu ciekawszym człowiekiem do rozmowy , a kobiety to lubią
Wiek: 30 Dołączył: 02 Maj 2019 Posty: 99 Skąd: Wielkopolska
Wysłany: 2019-05-03, 16:33
Ćwiczenia robiłem przez ostatnie 3 lata, bardziej rekreacyjnie niż dla jakiś efektów, ale też mógłbym je polecać, bo odrywają uwagę od myślenia. Każda aktywność jest lepsza niż bezczynność kiedy odczuwasz pustkę w życiu, ta fizyczna szczególnie.
Wiem jaki ból sprawia bycie samemu , ja jestem przeciwieństwem Ciebie, jestem gaduła itd. i każda napotkana przeze mnie dziewczyna mówiła że Ty to raz dwa sobie kogoś znajdziesz itd. Jesteś sam i musisz sobie wyznaczyć jakiś cel , który chcesz osiągnąć , jeśli chcesz spróbować poznawać ludzi , to możesz też sobie pogadać przez czat ruletkę , różnie ludzie się trafiają , ale przynajmniej choć przez jakiś czas sobie można pogadać ;) Nie wiem jak to jest być nieśmiałym w kontakcie z kobietami , ale zawsze podstawą jest to że lubisz siebie i za to kim jesteś , dzięki temu zamiast się dołować , możesz z czystym sumieniem spojrzeć kobiecie w oczy. Poza tym warto być otwartym na każdy temat , to na prawdę pomaga
Wiek: 30 Dołączył: 02 Maj 2019 Posty: 99 Skąd: Wielkopolska
Wysłany: 2019-05-05, 20:08
Czatu ruletki próbowałem całkiem sporo, ale nie trafiła mi się rozmowa, która mogłaby się przerodzić w znajomość z kimś. Na tego typu czatach jest bardzo duża nadreprezentacja facetów, którzy chcą pisać tylko z kobietami, dlatego będąc gościem musisz bardzo długo czekać, aż natrafisz na kogoś chętnego do rozmowy.
A co do lubienia siebie to mam z tym problem... Od jakiegoś czasu próbuję to zmienić, zacząć być bardziej dobry dla siebie. Efektów jeszcze nie widać, ale możliwe że się pojawią jeśli będę konsekwentny w staraniach. Jest to naprawdę dziwna i niełatwa walka z samym sobą.
Wiek: 30 Dołączył: 02 Maj 2019 Posty: 99 Skąd: Wielkopolska
Wysłany: 2019-05-06, 19:08
Za późno na co? Nic mi nie zagraża. Po prostu póki daję sobie radę sam, nie próbuję szukać psychologa. Gdyby się coś zmieniło, rozważyłbym to. Ale mam zamiar starać się poprawić swój stan psychiczny i nie spodziewam się żadnych pogorszeń sytuacji. Nie mam też objawów czegoś, co kwalifikowałoby mnie na wymagającego opieki psychologa. Po prostu zdarza mi się czuć gorzej, mieć kryzys, tak jak wszystkim.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach