Wysłany: 2012-06-14, 13:23 Witam serdecznie w pustce zwanej życiem
Witam Wszystkich
Mam na imię Maciej. jestem człowiekiem o skomplikowanej przeszłości więc nie będę jej tu streszczał, przynajmniej na razie Ostatnim czasem zaczęła mi doskwierać samotność, i to nie byle jaka, dołująca, nękająca, wręcz niechęć do samego siebie i swojego marnego życia. Zaniepokoiła mnie ta sytuacja, gdyż ten stan bardzo szybko jest w stanie doprowadzić do nawrotu mojej choroby jaką jest alkoholizm i narkomania. (Uprzedzając Wasze pytanie powiem że jestem w abstynencji od półtorej roku.) Do tego wszystkiego stwierdzono u mnie Fobie społeczną, ale nie jestem do końca przekonany, czy to to stanowi największy problem. Jedno jest pewne jeszcze miesiąc temu nie napisał bym tu ani słowa z obawy lęku przed oceną. Więc jakoś staram się z tym walczyć, i co ważniejsze robię postępy. Chciałbym kiedyś dojść do takiego momentu swojego życia że byłbym w stanie spojrzeć w lustro i powiedzieć do siebie: "Jestem szczęśliwy". Może kiedyś to się stanie. W tej chwili jestem w pustce jak określam swoje życie.
Pozdrawiam
duenderosa [Usunięty]
Wysłany: 2012-06-14, 14:11
Witaj wśród nas :)
Myślę, ze zaczynasz życie od początku.. i to życie ze sobą.. sobą "czystym" innym niż tego którego znałeś do tej pory..
a to jest trudne.. nagle okazuje się, ze wcale się nie znamy, ze nie potrafimy spędzać czasu z samym sobą, że jest nam nudno, bo nie wiemy, czego tak naprawdę chcemy i co lubimy..
trudno jest radzić.. napewno grono ludzi, ktrzy cię rozumieją i akceptują już stanowi wsparcie.. a powoli, może odnajdziesz swoje pasje, coś co cię nakręci i zmotywuje..
:)
Wiek: 42 Dołączyła: 15 Mar 2011 Posty: 1207 Skąd: zachodniopomorskie
Wysłany: 2012-06-14, 17:48
Witaj Macieju.
zurii7 napisał/a:
Chciałbym kiedyś dojść do takiego momentu swojego życia że byłbym w stanie spojrzeć w lustro i powiedzieć do siebie: "Jestem szczęśliwy".
Życzę Ci tego z całych sił :) Chociaż jeszcze mocniej życzę Ci, abyś kiedyś był wstanie powiedzieć sobie : "akceptuję to czego w sobie nie mogę zmienić, jestem dumny z tego, co udało mi się zmienić i wierzę, że będę miał jeszcze niejeden powód do dumy" :)
Ostatnio zmieniony przez Sunrise 2012-06-14, 17:54, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Ostatnim czasem zaczęła mi doskwierać samotność, i to nie byle jaka, dołująca, nękająca, wręcz niechęć do samego siebie i swojego marnego życia. Zaniepokoiła mnie ta sytuacja, gdyż ten stan bardzo szybko jest w stanie doprowadzić do nawrotu mojej choroby jaką jest alkoholizm i narkomania. (Uprzedzając Wasze pytanie powiem że jestem w abstynencji od półtorej roku.) Do tego wszystkiego stwierdzono u mnie Fobie społeczną, ale nie jestem do końca przekonany, czy to to stanowi największy problem. Jedno jest pewne jeszcze miesiąc temu nie napisał bym tu ani słowa z obawy lęku przed oceną. Więc jakoś staram się z tym walczyć, i co ważniejsze robię postępy. Chciałbym kiedyś dojść do takiego momentu swojego życia że byłbym w stanie spojrzeć w lustro i powiedzieć do siebie: "Jestem szczęśliwy". Może kiedyś to się stanie. W tej chwili jestem w pustce jak określam swoje życie.
Mam nadzieję, że będzie Ci się dobrze z nami współpracowało 
