Samotność - forum psychologiczne na temat samotności - dla wszystkich samotnych i osamotnionych - samotnosc

FAQ SzukajUżytkownicyGrupy Chat Gry RejestracjaZaloguj

Samotność

Psychologiczne forum dyskusyjne związane z tematem samotność, osamotnienie - na temat samotności dla wszystkich samotnych i osamotnionych.

Poprzedni temat «» Następny temat
jak delikatnie zerwać znajomość ?
Autor Wiadomość
Poduszkowy 
Nowy

Dołączył: 25 Lip 2018
Posty: 9
Wysłany: 2018-07-30, 10:16   jak delikatnie zerwać znajomość ?

Kilka dni temu w dziale "długie historie" opisałem historię mojej znajomośći z pewną osobą. Postanowiłem zagrać va banque i zerwać(maksymalnie ograniczyć) tą znajomość :( Chciałbym jednak zostawić jej otwarta furtkę ,by w razie gdy stanie jej się krzywda mogła się do mnie odezwać i szukać u mnie pomocy,wsparcia,zrozumienia,bliskości i troski. Chce poprostu ograniczyć nasz kontakt,bo bardzo mnie to wszystko rani i brakuje mi na to sił,wyniszcza mnie to od srodka i powoduje ataki lęku i płaczu. Chciałbym uzdrowić naszą relację,ale póki Ona nie przemysli swojego zycia-swojego chorego związku i kilku innych spraw , to nie widze na to szans :( Mam też nadzieje ze taka forma "samotności" może bedzie dla Niej lepsza i zmusi ją do jakichś refleksji. na pożegnanie chciałbym jej coś dać (jeszcze nie wiem co to bedzie.chciałbym by to jej sie kojarzyło z tym ze zawsze może na mnie liczyć w kryzysowej sytuacji.Coś dla mnie ważnego,a jednoczesnie małego by jej pseudochłopak tego nie widział.Możliwe ze bedzie to herb mojego klubu,który teraz ja nosze w portfelu na jakimś wisiorku i róza z która dwa lata temu wysłałem jej zdjecie zzyczeniami urodzinowymi) . No ale wracająć do pytania z tytułu wątku to : nie wiem kompletnie jak to zrobić w najdelikatniejszy z mozliwych sposobów,by ta osoba bardzo tego nie przeżyła,a jednoczesnie odczuła,że musze odejść,ale zarazem gdy bedzie naprawde bardzo zle, to ma we mnie oparcie.
W czwartek lub piatek mnie zapraszała bym przyjechał do Krakowa bysmy sie spotkali,ale od tego czasu milczy,ale może pod koniec tygodnia się spotkamy i wtedy chciałbym znią porozmawiać,bo mysle ze to bedzie uczciwe powiedziec jej to twarzą w twarz,a nie jak tchórz przez telefon..
Ostatnio zmieniony przez Poduszkowy 2018-07-30, 10:18, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Raziel 
Nowy

Wiek: 36
Dołączył: 11 Lip 2018
Posty: 23
Wysłany: 2018-07-30, 23:30   

Zrób to z klasa tak jak ja. Bądź miły uprzejmy i kiedy wszystko będzie cacy zapytaj jak ona widzi dalej te relacje. Nigdy nie wiesz jak się sprawa rozwinie, ale skoro jesteś pewny że chcesz to zakończyć... przytul ją, daj buzi w czółko i powiedz że byłeś przy niej bardzo szczęśliwy i dużo ci ta relacja dała ale musisz ją zakończyć . Opanuj emocje bo żadna kobieta nie lubi desperatów i podziękuj jej i odejdź. Nie oglądaj się za siebie po prostu zaciśnij zęby i odejdź. Jej furtka to fakt że nie palisz mostów. Nie kasuj jej na fb (możesz zablokować jej powiadomienia) nie kasuj jej numeru telefonu. Możesz jej powiedzieć że zawsze może na ciebie liczyć ale teraz musicie się rozstać. Jeśli będzie chciała kontaktu sama napisze.
Ostatnio zmieniony przez Raziel 2018-07-30, 23:31, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
notideal 
Początkujący


Wiek: 32
Dołączyła: 19 Maj 2018
Posty: 115
Wysłany: 2018-07-31, 13:50   

Nie wiem czemu ale mam wrażenie, ze jak ona zauważy ze odchodzisz, możne i nie daleko, to się wystraszy straty bliskiej jej osoby i kopnie tamtego drania w dupę. Popieram przed mówce, zrób to z klasa, ale ja osobiście bym nie bawiła się w długie i czułe pożegnania. Ludzie doceniają innych ludzi jak ich stracą. Życze Ci powodzenia i siły.
 
     
chybakosmitka
[Usunięty]

Wysłany: 2018-07-31, 15:26   

Kończenie znajomości albo ograniczenie znajomości nigdy nie przebiega w sposób delikatny. Każdorazowo są to emocje, przecież. I mimo że przygotujesz sobie scenariusze rozstania albo, jak zwać inaczej, rozluźnienia relacji, to zawsze coś może pójść i najprawdopodobniej pójdzie nie po Twojej myśli. Zostaje jeszcze kwestia reakcji drugiej osoby na, bądź co bądź, odrzucenie. Tak to należy definiować. Mało kto sobie daje radę z odrzuceniem, nawet jeżeli ku temu odrzuceniu są powody. Ty masz powody, żeby zakończyć znajomość. To są Twoje powody i nikomu nic do tego. Nie musisz się z tych powodów tłumaczyć.
Łatwo nie będzie, to na pewno. Ale moim zdaniem należy porozmawiać, żeby mieć spokojne sumienie. Bardzo oklepanym tekstem jest: muszę poukładać sobie pewne sprawy i chcę być sam przez jakiś czas. Nic personalnie. W razie czego wiesz gdzie mnie szukać.

Powodzenia
 
     
Poduszkowy 
Nowy

Dołączył: 25 Lip 2018
Posty: 9
Wysłany: 2018-07-31, 15:49   

Raziel napisał/a:
kiedy wszystko będzie cacy zapytaj jak ona widzi dalej te relacje. Nigdy nie wiesz jak się sprawa rozwinie

hmm..Ja przypuszczam ,ze bedzie tak,że powie ze Kocha tamtego,a mnie traktowała jak najlepszego przyjaciela. A gdy powiem jej ze muszę odejść to się rozpłacze i bedzie mnie przekonywać,że to zła decyzja,bo przecież sobie obiecywaliśmy :(
Raziel napisał/a:
ale skoro jesteś pewny że chcesz to zakończyć...

Jestem samotny. I teraz, i bede samotny gdy juz jej to powiem.. Najgosze w tym wszystkim jest to ,że boje się ją stracić na zawsze.Panikuje na samą mysl,że mogę ją stracić,ale z drugiej strony gdy mi jest zle,to nawet nie moge nawet do niej zadzwonic,bo On może zobaczyć ze dzwonie i zrobić jej piekło.. Zaczęła to byc relacja tylko jednostronna,gdzie tylko ja z siebie bardzo duzo daje,a sam dostaje tylko jeszcze większy smutek..
Raziel napisał/a:
Jej furtka to fakt że nie palisz mostów. Nie kasuj jej na fb (możesz zablokować jej powiadomienia) nie kasuj jej numeru telefonu. Możesz jej powiedzieć że zawsze może na ciebie liczyć ale teraz musicie się rozstać. Jeśli będzie chciała kontaktu sama napisze.

Boję się ,że Ona to odbiere moje odejście jako spalenie mostów,bo wielu ludzi w zyciu juz ją zawiodło i opuściło,a dwóch chłopaków z którymi była ją zdradziło,mimo ze z jednym była już zaręczona..
notideal napisał/a:
Nie wiem czemu ale mam wrażenie, ze jak ona zauważy ze odchodzisz, możne i nie daleko, to się wystraszy straty bliskiej jej osoby i kopnie tamtego drania w dupę. Popieram przed mówce, zrób to z klasa, ale ja osobiście bym nie bawiła się w długie i czułe pożegnania. Ludzie doceniają innych ludzi jak ich stracą. Życze Ci powodzenia i siły.

Najgorsze,że ja nie wiem jak zacząć taką rozmowe.Ja nie potrafię grać kogoś innego i udawać.Nie wyobrażam sobie tego jak przyjade do Krakowa,zobaczę ją, przytule,zaczniemy ze sobą rozmawiać,śmiać się,pójdziemy na kawę ,az nagle będę jej musiał to powiedzieć. Co bym chciał powiedzieć,przekazać to już mniej więcej wiem. Jedno wiem na pewno.Muszę zagrać o wszystko,bo inaczej nigdy nie będę miał nic. i może tak jak mówisz- mozliwośc straty mnie zmusi ją do przemysleń,że jestem osobą bardziej wartościową od niego i może to sprawi,że będziemy nawzajem dawać sobie czas.
 
     
Raziel 
Nowy

Wiek: 36
Dołączył: 11 Lip 2018
Posty: 23
Wysłany: 2018-07-31, 21:17   

Ehhh pożegnania nigdy nie są łatwe. Chcesz żeby zapamiętała cie jako zdołowanego smutasa czy wesołego człowieka z którym lubiła spędzać czas?


Z męskiego punktu widzenia...
Kobiety karmią się emocjami. Tymi dobrymi i tymi złymi. Czasami muszą odczuć że coś tracą żeby to docenić. Możesz mi teraz nie wierzyć ale kobiety bardzo szybko wyczuwają męską desperacje. Nie bądź desperatem nie okazuj złych emocji. Po pierwsze zacznie to twoje nowe myślenie. To ty jesteś nagrodą w tej relacji a nie ona. Nie stawiaj jej na piedestale i nie wzdychaj do niej bo ona to odbierze jak by była całym twoim światem. Po drugie kobiety też lubią zdobywać. Często same nie wiedza czego chcą więc to ty musisz pokazać jaja i narzucić jej swoja ramę. Masz być pewny siebie, stanowczy masz ją prowadzić. Jeśli się spotkacie i wewnętrzne "ja" powie ci że chciał byś ja teraz pocałować... zrób to. Nie masz nic do stracenia, a efekt może być zaskakujący. Po trzecie nic tak nie działa na kobiety jak niepewność. One uwielbiają tajemnice a jak wyłożysz jej się z uczuciami na tacy to jesteś przegrany. Ona ma być dodatkiem do twojego życia nie twoim życiem. Po czwarte drocz się z nią. Dziewczyny uwielbiają przepychanki słowne.

Wiem że czyta się to dziwne zwłaszcza jak poczyta się mój temat gdzie sam dałem dupy. Jednak kiedy przestałem patrzeć sercem a zacząłem myśleć głową, wszystko zaczęło się układać. Odzyskuje radość życia ona sama pisze mimo że już mi na tym nie zależy.

Z mentalnego punktu widzenia...

Wiem że jest ciężko. Wiem że dużo inwestowałeś w te relacje i wiem że nie dostałeś tego co chciałeś. Jednak my jak i one jesteśmy zbudowani zupełnie inaczej. Faceci zakochują się znacznie szybciej. Tam gdzie ty myślisz o ślubie, ona traktuje cie jako poduszkę emocjonalną. Kobiety lubią dupków dlatego jest z nim nie z tobą. Lubia bo karmią się emocjami. Bo taki facet jest nieprzewidywalny i sama nie wie co się stanie. Nikt ci nie każe być dupkiem ale musisz pokazać że nie jesteś klucha i kiedy trzeba umiesz być samcem alfa. To jest ten moment Daj jej czas nie pisz baw się życiem bo jest tylko jedne, a ona sama napisze. Cierpliwość to jest słowo klucz.
 
     
Poduszkowy 
Nowy

Dołączył: 25 Lip 2018
Posty: 9
Wysłany: 2018-07-31, 22:11   

Raziel napisał/a:
Ehhh pożegnania nigdy nie są łatwe. Chcesz żeby zapamiętała cie jako zdołowanego smutasa czy wesołego człowieka z którym lubiła spędzać czas?

Szczerze? Nie zastanawiałem się nad tym.Zawsze byłem sobą. Gdy byłem smutny , przytłoczony zawsze jej mówiłem co się stało.Gdy byłem szczęsliwy-czasem dzięki jej "obecnośći"- też jej mówiłem. A co masz na myśli ?
Raziel napisał/a:
nie okazuj złych emocji.

O jakich złych emocjach piszesz ?
Raziel napisał/a:
Jeśli się spotkacie i wewnętrzne "ja" powie ci że chciał byś ja teraz pocałować... zrób to.

nigdy w życiu bym tego nie zrobł,bo za bardzo ją i jej swiatopogląd szanuje. Nie chce by się poczuła jak k***a.Ja nie mysle egoistycznie.Ja czy tego chcę,czy nie-zawsze mysle w pierwszej kolejności o drugiej osobie, konsekwencjach ,a jako ostatnie o sobie.
Cóż z tego wszystkiego co piszesz zostaje mi się pogodzić z tym ze zawsze będę sam..
 
     
No_drama
Początkujący


Dołączył: 14 Lut 2017
Posty: 176
Wysłany: 2018-07-31, 22:32   

Nawet nie wiesz jak mnie boli ten temat...

Nie czytalam historii wiec nie mam czesci obrazu. Super,ze sa na swiecie ludzie,ktorzy chca postepowac tak, jak Ty, ktorzy chca patrzec w oczy komus,komu robia przykrosc, i wiesz.... nie da sie delikatnie zerwac znajomosci. Gdybys wygaszal wasza znajomosc stopniowo to moznaby powiedziec,ze relacja zniknela powolutku,ale tak...

-ona raczej nie doceni,ze przekazales decyzje osobiscie, przemysl,czy nie lepiej napisac maila czy zadzwonic, prezenty chyba nie sa potrzebne, tylko niepotrzebnie beda rozdrapywac rany,nie da sie byc fair wobec calego swiata, niestety.

- w tym wszystkim zapominasz o sobie, mowi sie ,ze dzis tylko egoisci na tym swiecie,ale kurcze...nie mozesz na kogos czekac swoim wlasnym kosztem. Ona juz dokonala wyboru i raczej go nie zmieni, a jesli zmieni to wybierze kogos innego ale nie Ciebie. Wybacz,ze tak szorstko i cynicznie...porzuc nadzieje, nigdy nie bedziecie ze soba,lepiej dla Ciebie zamknac ten rodzial calkowicie niz pozwalac sie ranic. Zamknij te furtke.

-jestes pewnien,ze np jej lzy nie zmienia Twojej decyzji? Kolejne "za" tym ,zeby sie nie spotykac. Badz konsekwentny.

Trzymaj sie i trzymam kciuki!
Przepraszam,jesli Cie czyms urazilam, nie bylo to moim zamiarem, po prostu ...bardzo dobrze wiem,co czujesz...
 
     
Poduszkowy 
Nowy

Dołączył: 25 Lip 2018
Posty: 9
Wysłany: 2018-07-31, 22:57   

No_drama napisał/a:
Nawet nie wiesz jak mnie boli ten temat...

Nie czytalam historii wiec nie mam czesci obrazu. Super,ze sa na swiecie ludzie,ktorzy chca postepowac tak, jak Ty, ktorzy chca patrzec w oczy komus,komu robia przykrosc, i wiesz.... nie da sie delikatnie zerwac znajomosci. Gdybys wygaszal wasza znajomosc stopniowo to moznaby powiedziec,ze relacja zniknela powolutku,ale tak...

-ona raczej nie doceni,ze przekazales decyzje osobiscie, przemysl,czy nie lepiej napisac maila czy zadzwonic, prezenty chyba nie sa potrzebne, tylko niepotrzebnie beda rozdrapywac rany,nie da sie byc fair wobec calego swiata, niestety.

- w tym wszystkim zapominasz o sobie, mowi sie ,ze dzis tylko egoisci na tym swiecie,ale kurcze...nie mozesz na kogos czekac swoim wlasnym kosztem. Ona juz dokonala wyboru i raczej go nie zmieni, a jesli zmieni to wybierze kogos innego ale nie Ciebie. Wybacz,ze tak szorstko i cynicznie...porzuc nadzieje, nigdy nie bedziecie ze soba,lepiej dla Ciebie zamknac ten rodzial calkowicie niz pozwalac sie ranic. Zamknij te furtke.

-jestes pewnien,ze np jej lzy nie zmienia Twojej decyzji? Kolejne "za" tym ,zeby sie nie spotykac. Badz konsekwentny.

Trzymaj sie i trzymam kciuki!
Przepraszam,jesli Cie czyms urazilam, nie bylo to moim zamiarem, po prostu ...bardzo dobrze wiem,co czujesz...

no właśnie-nie przeczytałas całej historii i postrzegasz mnie jako tego "złego" w tym wszystkim. Myslę,że męskim i odważnym jest powiedzieć komuś coś twarzą w twarz,anie jak tchórz napisac komuś wiadomość,choć tak byłoby mi łatwiej.. Czy zrobię jej przykrość ? W sumie sam się nad tym zacząłem zastanawiać..W piatek proponowała byśmy sie spotkali.Minęły cztery dni,a Ona milczy,mimo ze jej pseudochłopak chodzi ponoć do pracy od rana do popołudnia,chyba 7-15,więć mogłaby w tym czasie zadzwonić,czy się skontaktować..Min.takie rzeczy mnie bolą.. Czuję się rzez to coraz częsciej gorszy,lekceważony,olewany,ignorowany,nie szanowany,nie doceniany,mimo,że tyle bardz dużo jej pomogłem.mimo wszystko często staram się takie sytuacje jakoś sobie tłumaczyć na jej korzyść,bo sam wiem,że mam dużo wad.. Chcę jej coś dać,ale nie jako prezent,a jako symbol,bo sam jestem dośc sentymentalny.Co z tym zrobi ? może wyrzucić do rzeki ,albo do kosza,ale wtedy to tak jakby mnie do niego wyrzuciła. Łzy nie zmienią mojej decyzji. To chyba jedyny raz,gdzie w srodku sam płacząć,bedę musial schować swoje emocje bardzo daleko.
Ostatnio zmieniony przez Poduszkowy 2018-07-31, 23:01, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Raziel 
Nowy

Wiek: 36
Dołączył: 11 Lip 2018
Posty: 23
Wysłany: 2018-07-31, 23:08   

Chłopaku robisz sobie krzywdę takim podejściem. Ja tez lubię być szlachetny i wierny swoim ideałom jak paladyn na białym rumaku, ale tak się nie da. Grasz o wszystko czy rezygnujesz z walki zanim gra się rozpoczęła? Każdy z nas jest po części egoistą, każdy z nas jest dwulicowy. Jedni mniej drudzy bardziej. Czy ona mówiąc ci żebyś na to patrzył z boku i to zaakceptował myślała o tobie? NIE. Myślała o sobie bo ma ciebie i chłopaka którego"kocha". Jej nie interesują twoje uczucia, że ci z tym źle. Jeśli sam nie zaczniesz o to walczyć nikt ci tego nie da.

Nie myślisz egoistycznie? A właśnie że myślisz. Bo skąd wiesz że ona tego nie chce. Może ona na to czeka, tylko ty myśląc o sobie tego nie zrobisz. Kobieta ci nie powie wprost że chce żebyś ja pocałował, ale daje ci znaki otwiera ci furtkę. Jeśli ty z tej furtki nie korzystasz dajesz jej jasne sygnały że nie jesteś zainteresowany,a to sprowadza te relacje na poziom czysto koleżeński. Na spotkaniu grałeś bezpiecznie bo myślałeś o sobie. Dałeś dupy. Dlatego teraz ona jest z nim a ty płaczesz. Jeśli to jest ostatnie spotkanie w waszym życiu to czemu miał byś tego nie zrobić?
 
     
Poduszkowy 
Nowy

Dołączył: 25 Lip 2018
Posty: 9
Wysłany: 2018-07-31, 23:57   

Raziel napisał/a:
Chłopaku robisz sobie krzywdę takim podejściem. Ja tez lubię być szlachetny i wierny swoim ideałom jak paladyn na białym rumaku, ale tak się nie da. Grasz o wszystko czy rezygnujesz z walki zanim gra się rozpoczęła? Każdy z nas jest po części egoistą, każdy z nas jest dwulicowy. Jedni mniej drudzy bardziej. Czy ona mówiąc ci żebyś na to patrzył z boku i to zaakceptował myślała o tobie? NIE. Myślała o sobie bo ma ciebie i chłopaka którego"kocha". Jej nie interesują twoje uczucia, że ci z tym źle. Jeśli sam nie zaczniesz o to walczyć nikt ci tego nie da.

Nie myślisz egoistycznie? A właśnie że myślisz. Bo skąd wiesz że ona tego nie chce. Może ona na to czeka, tylko ty myśląc o sobie tego nie zrobisz. Kobieta ci nie powie wprost że chce żebyś ja pocałował, ale daje ci znaki otwiera ci furtkę. Jeśli ty z tej furtki nie korzystasz dajesz jej jasne sygnały że nie jesteś zainteresowany,a to sprowadza te relacje na poziom czysto koleżeński. Na spotkaniu grałeś bezpiecznie bo myślałeś o sobie. Dałeś dupy. Dlatego teraz ona jest z nim a ty płaczesz. Jeśli to jest ostatnie spotkanie w waszym życiu to czemu miał byś tego nie zrobić?

Wiesz,ja robię sobie krzywdę od wielu lat.. pierwszej dziewczynie wktórej się zakochałem nie umialem tego powiedzieć przez 8 dlugich lat.Mimo ze znią nie byłem , byłem jej calkowicie wierny i mimo ze była dla mnie zakazanym owocem nie potrafiłem sobie znalężc nikogo innego,a próbowałem wielu rzeczy by zapomnieć. Tak de facto nigdy przez to nie zaznalem życia,młodzieńczych związków.Zdystansowałem się do kobiet.Nie nauczyłem się rozów z Kobietami.Sztuki flirtu,podrywu. Zawsze obracałem się tylko w męskim towarzystwie.Nie zwracalem uwagi na Kobiety. Powiedziałem jej o swoich ucuciach po osmiu latach,gdy bylem już całkowicie wyniszcony,gdy budziłem się w srodku nocy i potrafiłem się rozpłakać bo w niezgaszonym telewizorze,akurta leciała jej ulubiona piosenka. Po pol roku od tego jak jej powiedziałem dopiero się delikatnie ogarnąłem i zacząłem szukać związku co skończyło się dziwną relacją o której chcialbym zapomnieć.A następnie po roku znalazlem sobie dziewczynę,która tylko mnie wykorzystała.. Cieżko mi jest ufać Kobietom,ale akurat ta relacja z S. jest jedyna relacją w którj nie tylko dawałem ,ale tez dostawalem. Kiedys nawet był temat,że chciała mi pozyczyć troche pieniądzy,ale jej odmówiłem,bo nie chciałem by w nasza relacje weszły pieniądze.
Ja jednak mimo wszystko wierze w swoje ideały i nie potrafiłbym robić nic wbrew nim. Nie pocałowałbym jej,mimo ,że tak jak piszesz,może tego oczkuje. Ale większe prawdopodobieństwo jest tego,że tak nie jest,a pocalunkiem bym ją utwierdzil w przekonaniu,ze każdy facet jest taki sam i mysli o niej jedynie jako o obiekcie seksualnym.A co więcej. Ona przeżyła zdrady w swoim życiu.Jedna z nich się skończyła tym,że miała probe samobójczą. czy taka osoba mogłaby być az tak cyniczna i nie pamiętać tego co ją kiedys spotkało i czekać na to az ją pocałuję ? Nie sądze. Czy jestem egoistą?W pewnym sensie masz rację,jestem, bo chcę ograniczyć naszą relację do jak największego stopnia,ale z drugiej strony nie,bo zawsze będzie mogla na mnie liczyć
Ostatnio zmieniony przez Poduszkowy 2018-08-01, 00:16, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Samotność Forum © 2011 - 2023
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Mapa Serwisu Google XML RSS