Samotność

Chwilę mnie nie było...
Zauważył ktoś?
Pewnie nie.
W końcu tu taki ruch...
A każdy nadal sam, bo widzi tylko siebie i swój ból.
Albo boi się. Innych. Siebie.
Mam prawo tak mówić, bo to znam.
Co słychać i dlaczego tylko ciszę?

Mam pytanie - skąd Wy bierzecie te seriale? W TV przecież nic nie ma (chyba, że macie jakieś wypasione opcje w kablówkach albo Netflixy czy inne takie)?

Czy 'Odwróceni' cz. I to się jakoś potem rozkręcają? Obejrzałam pierwszy odcinek serialu sprzed lat. Spodziewałam się kryminału, a tam komedia policyjna.

.

Spodnie :)

Trampki czy sandały?

Czekoladki z nadzieniem

(Gdzie w Łodzi jest most?)

Nie mam, chyba, że w głowie.

A Ty?

Dlaczego nie nosisz już aparatu? (Skoro nosiłeś, więc domyślam się,
że mówisz. Plus czytanie z ruchu warg i nie powinno być źle z rozmową)

Poza tym - język migowy to dodatkowy język. Tajemniczy dla całej reszty. Widziałam kiedyś grupę głuchoniemych nastolatków w pociągu/na peronie. Rozmawiali, świetnie się bawili, nikt ich nie rozumiał....

Lampka

Wina czy nocna?

Wiśnia

Mam.

A most?

Mam, bardzo starą, sprzed czasów internetu i googla.

Masz jakieś książkowe wydania albumów?

W sumie jednak doszłam do wniosku, że może nie jest tak źle z moim czytelnictem. Miałam wczoraj na myśli pozycje, które czytam sobie. A przecież czytam też sporo Astrid Lindgren i innych dziecięcych autorów. To co? Zrecenzować 'Emila ze Smalandii'? Lol.

A poważnie sama dla siebie to czytałam chyba ostatnio 'Instrukcję obsługi toksycznych ludzi' Katarzyny Miller i Suzan Giżyńskiej. Tytuł mówi sam za siebie. Przykłady i ich analiza.
Czekają 'Chrobot.Życie najzwyklejszych ludzi' Tomka Michniewicz i 50 short American short stories czy jakoś tak.

Fajnie. Daję lajka.

A co będzie jutro?

Miałam napisać coś w innym wątku. Więc....

Bardzo lubię czytać, ale moje czytelnictwo siadło od kiedy nie jeżdżę pociągiem. 52 książki rocznie to dla mnie nierealne, bo często biorę się za cegły. Czytanie może być całym światem, jeśli człowiek nigdzie nie może się ruszyć.

Liczę, że jak się zrobi cieplej będę czytać na placu zabaw.

(Tak więc należę do dziewczyn przeceniających książki nad bieliznę i fikuśnie rajstopy. Dla siebie cały czas jestem dziewczyną. Dla kolegi powyżej pewnie mogłabym być taką młodszą ciocią :lol:

)

Chyba jednak wśród ludzi. No chyba, że byłaby to praca z domu niewymagająca dojazdów.

Wafelki czy delicje?