Samotność

iskierka503, a dlaczego uważasz że będzie tak samo z Toba za 4 lata?

to akurat było.... ;-)

Rossa dziękuje za te słowa...wiesz mineły jednak już 4 lata do długi okres czasu poza tym to ja zakończyłam ten związek byc może pochopnie a może i słusznie nie umiem teraz tego ocenić bo jestem sama. on teraz ma już żonę i jest szczęśliwy a tego zawsze dla niego chciałam a ja wiedziałam że tego dac mu nie mogę... bardziej martwi mnie teraz mój głód uczuć który powoduje że jestem w stanie zadurzyć sie jak nastolatka i tak sie zachowywać w facecie który po prostu zwrócił na mnie uwagę....

nie wiem od czego powinnam zacząć....może od tego że mam prawie 26 lat i jestem samotna od ok 4 lat...moją samotnośc definiuje jak brak bliskiej mi drugiej osoby, brak drugiej połowki... wszyscy faceci, których poznawałam po moim zakończonym właśnie te 4 lata temu prawie 6 letnim związku, byli "nieodpowiedni" nie spotkałam już później normalnego faceta każdy miał jakiś problem z każdym rozstawałam się mocno potłuczona... każdy związek był trudny.... może to kwestia desperacji...rosnącej presji ze zewnątrz że powinno się kogoś miec...potrzeby posiadania kogoś z kim będzie się blisko....bo każdemu tego brakuje jeśli kiedyś miało się to wszystko. nie jestem zbyt towarzyska, to nie znaczy ze nie mam znajomych bo mam ale nie mam nikogo tak bliskiego z kim o kazdej porze dnia i nocy mogłabym porozmawiac...poradzić...zostaje sama z moimi lękami i strachami....