Samotność

Pomimo braku czasu, aczkolwiek, gdy wszystko ogarnięte jest już, to sobie lubię wieczorkiem przysiąść i czy to w tv, czy w internecie obejrzeć jakieś walki. Obojętnie kto będzie walczył i jak. Chociaż, patrząc na mój szczególnie niski poziom w odróżnianiu kto walczy (itp.), lubię sobie po komentować.. To tak na marginesie. :-D

A tak się składa że regularnie uczęszczam na treningi od jakiegoś już czasu. I wciągnęło mnie to na maxa.

broken_glass a myślałam że tylko ja jestem taka dziwna (rzecz jasna, w pozytywnym słowa znaczeniu)! Interesują Cię tylko walki, czy również ćwiczysz? ;-)

A ja wam powiem, że mi nie brak przyjaciół. Mam jednego przyjaciela, takiego od serca. I na tym koniec. Więcej mi tak na prawdę nie potrzeba. Nie miewam większych potrzeb wyżalenia się komuś, pogadania czy po prostu pomilczenia razem. Kiedyś... kiedyś to miałam pełno ''dobrych znajomych''. Ale wszystko się skończyło szybciej niż zaczęło. Był to okres, jakoś na przełomie 3 klasy gimnazjum a 1 liceum. Poznałam jacy na prawdę są ludzie. Ludzie którymi się otaczałam. Grupa zadufanych w sobie palantów. Po tym incydencie stałam się cicha, zamknięta w sobie, po prostu taka mała dziewczynka, ze swoim światem kolorowanym własnymi kredkami. Nie odczuwałam już potrzeby kontaku. Po prostu, od tamtego czasu brzydzę się pseudo przyjaciółmi.