Samotność - forum psychologiczne na temat samotności - dla wszystkich samotnych i osamotnionych - samotnosc

FAQ SzukajUżytkownicyGrupy Chat Gry RejestracjaZaloguj

Samotność

Psychologiczne forum dyskusyjne związane z tematem samotność, osamotnienie - na temat samotności dla wszystkich samotnych i osamotnionych.
Znalezionych wyników: 646
Samotność Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Zaburzona równowaga
bargman

Odpowiedzi: 4
Wyświetleń: 1318

PostForum: Samotność   Wysłany: 2020-11-02, 22:19   Temat: Zaburzona równowaga
Jov Tass,

Dzięki za odpowiedź,

Jov Tass napisał/a:
Tak czy inaczej dopóki człowiek jest trwale sam, to jedyne co mu zostaje to znaleźć sympatię i szacunek u samego siebie. I nie rozpamiętywać swoich porażek i ogólnie rozczarowania, a zamiast tego skupić się na tym co się ma i co w życiu jest dobre. Przynajmniej mi udaje się trwać w takim stanie równowagi o której wspomniałeś. Czasem nachodzi mnie rozgoryczenie, ale większość czasu jest nieźle.


Naprawdę mądre słowa, sam postaram się do nich zastosować i wszystkim którzy tutaj zajrzą polecam to samo. Spokój ducha w tej materii to naprawdę genialna sprawa, człowiek ma wrażenie, że zrzucił z siebie jakiś ciężar.
  Temat: Zaburzona równowaga
bargman

Odpowiedzi: 4
Wyświetleń: 1318

PostForum: Samotność   Wysłany: 2020-11-01, 18:19   Temat: Zaburzona równowaga
Hej wszystkim!

Dawno mnie tutaj nie było, ale wracam tutaj co jakiś czas, od ośmiu już lat :mrgreen: Także moja osoba może być pocieszeniem dla innych, coś w stylu: "Ej, ten koleś wraca tutaj od takiego czasu! Może nie jest ze mną tak źle!".

No cóż, wpadłem się trochę wyżalić, bo w sumie do tego służy to miejsce, nie?
Powiem wam że w ciągu ostatniego roku, może trochę dłużej, udało mi się osiągnąć i utrzymać taki fajny stan równowagi, chyba dobrze to ujmę - emocjonalnej. Otóż przestałem się przejmować brakiem partnerki, pogodziłem się z tym, że nie jestem atrakcyjny dla kobiet i żyło mi się z tym naprawdę fajnie. Powiedziałem sobie, że nic na siłę, co ma być to będzie. Będę singlem - ok, znajdę kogoś - też ok. Niemal sytuacja win-win.

Jednakowoż stan ten został zaburzony, właściwie to sam go zaburzyłem, wyobrażając sobie trochę za dużo. Poznałem pewną osobistość, bardzo w moim typie, też samotną. Pomyślałem sobie, że może czemu nie? Może warto by było zaryzykować?
Nie wyskoczyłem od razu z pytaniem w stylu "No cześć, gdzie się razem wybierzemy?", ale po prostu starałem się zagaić jakąś rozmowę na losowy temat, czy to przez jakiś komunikator, czy irl, czegoś więcej się dowiedzieć o tej osobie. Niestety, żadna rozmowa się nie kleiła bądź szybko była urywana. Nie w jakiś agresywny sposób, raczej w taki stonowany, zawoalowany potrzebą skupienia się na zajęciu, brakiem czasu itp. Słowem, no wszelkie subtelne sygnały "odejdź".
I dochodzimy do sedna sprawy. Tego, że sam jestem zły na siebie, że taki idealny spokój ducha sobie zepsułem, że wyobraziłem sobie trochę za wiele. Do złości doszedł też smutek, że potwierdza się to iż nie jestem w żaden sposób atrakcyjny dla kobiet.

Oczywiście nie mam do nikogo, poza sobą, żalu o taką sytuację. Doskonale rozumiem takie odsuwanie się, gdy ktoś próbuje za bardzo się zbliżyć, cieszy mnie że jest ono tak subtelne, a nie jak obuch w łeb.

Mam tylko nadzieję, że ta genialna równowaga wróci i nie będę już nikomu zawracał głowy swoją osobą. Ale co zrobić, człowiek spotka człowieka w swoim typie i ma nadzieje, że to może ta druga połówka. No niestety, nie tym razem.

A co u was?
  Temat: Czy samotność zatrzymuje Was w domu?
bargman

Odpowiedzi: 205
Wyświetleń: 41236

PostForum: Samotność   Wysłany: 2018-02-24, 22:30   Temat: Czy samotność zatrzymuje Was w domu?
Ja z natury jestem samotnikiem. Wprawdzie nie spędzam czasu na wypadach ze znajomymi w różne miejsca, bo tych mam dosłownie ze dwóch i naprawdę rzadko zdarza nam się gdzieś na jakiegoś chinola wypaść. Ale za to sam wybywam z domu w weekendy, a to głównie za sprawą dwóch błahych rzeczy: jakiś czas temu zakupiłem sobie wreszcie aparat, od zawsze mi się jakiś marzył, nie taki w telefonie, ale zwykły aparacik. Dzięki temu zawsze mam motywację, żeby się gdzieś ruszyć i pocykać trochę zdjęć. Powtarzam sobie, że skoro już zainwestowałem w sprzęt to szkoda, żeby stał i się kurzył, więc zwiedzam sobie i cykam fotki.

Druga sprawa jest jeszcze bardziej błaha: licznik kroków w telefonie :D Często próbuję przekroczyć liczbę kroków z dnia poprzedniego, co dodatkowo motywuje mnie do jakiegoś dłuższego spaceru, czy przejścia sobie o jeden przystanek dalej. Polecam, słuchawki w uszy, ulubiona nuta i idziemy przez życie. :mrgreen:
  Temat: Praktyczne propozycje jak kogoś poznać?
bargman

Odpowiedzi: 37
Wyświetleń: 10591

PostForum: Samotność   Wysłany: 2018-02-24, 22:20   Temat: Praktyczne propozycje jak kogoś poznać?
Bartek84 napisał/a:
Pomyśl sobie, że żadna z podobnych do tej, która wpadła ci w oko na ciebie nie spojrzy jeśli będziesz chodził zarośnięty i w starych spodniach. Pierwsze wrażenie się liczy. I to bardzo. Piękne i bogate wnętrze zostaw na sekundę po pierwszym wrażeniu. :-)

A to to ja wiem. Na szczęście ostatnio po sklepach było trochę promocji na ciuchy :mrgreen:

Phryne napisał/a:
Jest wystarczająco dużo ludzi, którzy rodzicami być nie powinni, a są. I nie mam tu na myśli tylko rodzin tzw. patologicznych.

Powiem Ci, że też znam takie przypadki.

długopis napisał/a:
Jeśli jednak chodzi o dzieci to jest pewien zakres wieku, który jest odpowiedni na ewentualne ich spłodzenie.

Owszem, jeśli mamy na myśli zdrowie przyszłego potomka.

Btw, widzę, że forum się nieco rozruszało, cieszy mnie to niezmiernie :mrgreen:
  Temat: Praktyczne propozycje jak kogoś poznać?
bargman

Odpowiedzi: 37
Wyświetleń: 10591

PostForum: Samotność   Wysłany: 2018-02-22, 19:24   Temat: Praktyczne propozycje jak kogoś poznać?
Czasem zdarzy mi się przekląć świat, bo komu nie? :mrgreen:
Mówiąc o braku motywacji do zmian, miałem na myśli zmiany takie jak: oczytanie się trochę w tym i tamtym, żeby wybrać się do porządnego fryzjera, kupić jakieś lepsze ciuchy, może jakiego kosmetyka konkretnego.

Póki co to chodzę sobie na spacery po mieście, bo lubię, parki, centrum, jakimiś uliczkami, lubię sobie pozwiedzać, czasem pochodzić po sklepach. Nie zalęgłem się w piwnicy :D

Ale Bartek, mówię Ci, piękna białogłowa to jest, normalnie miłość od pierwszego wejrzenia :serduszka: :serduszka:

Dobra, ogarniam się, po prostu wpadła mi w oko, ideał jak dla mnie :mrgreen:
  Temat: Praktyczne propozycje jak kogoś poznać?
bargman

Odpowiedzi: 37
Wyświetleń: 10591

PostForum: Samotność   Wysłany: 2018-02-21, 17:31   Temat: Praktyczne propozycje jak kogoś poznać?
[quote="Bartek84"]
bargman napisał/a:

Zdradzę Ci sekret: w każdym wieku można szukać swojej drugiej połowy. To tak nie działa, że do 25 roku życia powinno się z kimś być, a później to już czas do piachu.

A ja już sobie dębówkę wybrałem :mrgreen:

Dunno, ja po prostu nie wiem czego chcę. Czy chcę stałego związku, czy nie chcę, nie wiem jaka kobita by mi najbardziej odpowiadała. Wspomniana wcześniej wydawała się ideałem, ale już od miesięcy jej nie ma na tym portalu. Smutno trochę. Wszyscy znajomi już albo pożenieni, albo już dzieciaci, mają drugą połówkę i mieszkanie itp. Brak mi chęci i motywacji do zmian.

Niemniej, podziwiam i zazdroszczę optymizmu, odsprzedaj trochę :zeby:
  Temat: Praktyczne propozycje jak kogoś poznać?
bargman

Odpowiedzi: 37
Wyświetleń: 10591

PostForum: Samotność   Wysłany: 2018-02-21, 05:41   Temat: Praktyczne propozycje jak kogoś poznać?
Ja jakiś czas temu zawitałem na jeden z portali randkowych. Byłem ciekaw, czy uda mi się tam kogoś poznać i czy rzeczywiście da się tam znaleźć jakieś ciekawe osoby. I muszę przyznać, że znalazłem tam kilka osób z podobnym wykształceniem, czy sensownym opisem samej siebie. Zainteresowała mnie szczególnie jedna kobieta, więc napisałem do niej. Niestety, po jakimś czasie, klikając po filtrach wyszukiwania, zorientowałem się, że nie logowała się na stronie dłużej niż 3 miesiące. Wiem tylko, że zaglądała tam w ciągu ostatniego roku, bo taki był kolejny filtr.
Trochę mi się posmutniało, bo ze wszystkich ciekawych osób to ona wydawała się najfajniejsza, podobne zainteresowania czy hobby etc.
Cóż, mam nadzieję, że znalazła sobie odpowiedniego mena i jest szczęśliwa :zeby: A jeśli nie ma, to może kiedyś wpadniemy na siebie, spacerując z aparatami po mieście :mrgreen:

Jednocześnie, uświadomiłem sobie, że tak naprawdę to ja sam nie wiem czego chcę. Niby w tym wieku już powinno myśleć o rodzinie czy dzieciach, ale ja nie widzę siebie w roli ojca. O ile jeszcze zapewne zdecydowałbym się na oświadczyny "tej jedynej" to nie wyobrażam sobie ojcostwa.
Ostatecznie nie pisałem już do nikogo więcej, konto usunąłem, ponieważ uznałem, że chyba nie ma sensu, żebym zawracał innym głowę swoją osobą i marnował ich czas, skoro sam nie wiem czego oczekuję.

Reasumując: jeśli ktoś jest zdecydowany, chce założyć rozidznę, rozpocząć związek, to ma szansę tam kogoś znaleźć. Może nie od razu, ale cierpliwości. Grunt to rzetelny opis. Jeśli ktoś się zdecyduej tam zajrzeć, to życzę powodzenia :mrgreen:
  Temat: Jak się teraz czujecie?
bargman

Odpowiedzi: 3906
Wyświetleń: 101056

PostForum: O nas   Wysłany: 2018-01-08, 19:09   Temat: Jak się teraz czujecie?
PrzytulAnka,
A, wybacz, moja nadinterpretacja.

Fakt, życie nie jest sprawiedliwe. Nie ma nawet co liczyć na poprawę w tej materii :mrgreen:
  Temat: Czego teraz słuchacie?
bargman

Odpowiedzi: 3555
Wyświetleń: 169069

PostForum: Muzyka   Wysłany: 2018-01-08, 17:57   Temat: Czego teraz słuchacie?
A ja ostatnio męczę Budkę Suflera - Jest taki samotny dom:
https://www.youtube.com/watch?v=wT_ObQMSs3U
  Temat: Jak się teraz czujecie?
bargman

Odpowiedzi: 3906
Wyświetleń: 101056

PostForum: O nas   Wysłany: 2018-01-08, 17:47   Temat: Jak się teraz czujecie?
PrzytulAnka,

Też kiedyś sądziłem, że młodzi ludzie nie mogą przecież czuć się samotni, bo przecież co taki 20-paro latek wie o samotności? Chwila przemyśleń i przypomnienie sobie jak czułem się kilka lat wcześniej szybko uświadomiły mi, że każdy, niezależnie od wieku może i ma prawo czuć się osamotnionym. Każdemu życie może dokuczyć w inny sposób, nie ważne, czy ma 10, czy 90 lat.

Człowiek niestety nie zwraca uwagi na takie rzeczy. Nie wie też czym może być prawdziwa samotność, póki sam jej nie doświadczy, bądź nie będzie znał osoby która została kompletnie sama. Do mnie świadomość pozostania samemu na tym świecie dotarła w święta, kiedy to zmarł mój ojciec. Coś co wydawało mi się w jakiś sposób odległe i abstrakcyjne teraz stoi zdecydowanie bliżej i staje się prawdziwe - kiedyś zostanę całkiem sam, kiedyś już nie będzie nikogo komu by na mnie zależało - będę całkiem sam.

Brzmi to jak użalanie się nad sobą, ba, po głębszym zastanowieniu mogę uznać, że mam szczęście, mogąc się z tym poczuciem zapoznać, przygotować, bo co mają powiedzieć ludzie którzy z dnia na dzień zostali całkiem sami? Bez wsparcia, bez pomocy? I Ci ludzie dają sobie radę, nie mają czasu na przygotowanie, nie mają chwili na uświadomienie sobie tego. Samotność dopada ich tu i teraz. Z drugiej strony, świadomość tego, że taki dzień nadejdzie też na swój sposób może być ciężka. Wiesz, że to czeka i że nadejdzie, nie wiesz kiedy, ale wiesz, że nieuchronnie nadejdzie taki czas, myślisz o tym, zastanawiasz się. Można zwariować.

Nie podsumuję swojej wypowiedzi, nie wiem nawet jak. Od siebie również dodam dla wszystkich odwiedzających wszystkiego dobrego w nowym roku, chyba jakoś to będzie, nie?
  Temat: Jak się teraz czujecie?
bargman

Odpowiedzi: 3906
Wyświetleń: 101056

PostForum: O nas   Wysłany: 2017-12-22, 17:14   Temat: Jak się teraz czujecie?
Skorzystam z tego wątku ponownie.

Od ostatniego wpisu zmieniło się trochę, niestety na gorsze. Czuję się paskudnie, na obecny stan rzeczy złożyło się kilka czynników: zawsze w okolicach świat czuję się bardziej przygnębiony, do tego doszła nieciekawa sytuacja w domu rodzinnym i różne inne emocje i stres. Na moją niekorzyść skumulowało się to w ciągu tego tygodnia, powodując, że pod względem emocjonalnym jestem mocno zdezorientowany i skołowany.

Stan ten jest naprawdę przytłaczający, ponieważ są chwile gdzie czuję się dużo lepiej, lecz po jakimś czasie znów puszczają mi nerwy. Jest to wszystko podobne do tego jak czułem się około 5 lat temu, kiedy osoba w której ulokowałem swoje uczucia odrzuciła je. Znów nie mogę znaleźć sobie miejsca i znów mam to dziwne poczucie którego nawet nie umiem nazwać: otóż czuję się jakbym był zamknięty w jakimś klaustrofobicznym pomieszczeniu. Jest to o tyle "ciekawe", że odczuwam to jadąc autobusem, idąc po mieście, czy będąc w pracy. Gdzieś w głębi czuję, że chciałbym uciec, że wszystko dookoła mnie przytłacza - stąd to klaustrofobiczne poczucie. Jest to o tyle niekomfortowe, że nie pozwala mi skupić się na pracy, rozprasza mnie i zajmuje mój umysł w każdej minucie.

Pewną ulgą jest zacisze mojego pokoju i internet. Internet rozprasza moje myśli, skupiam się na filmikach, grach, etc. Dzięki temu nie czuję się tak źle, jestem spokojniejszy i poczucie przytłoczenia znika. Brzmi jak objaw uzależnienia od neta, nie? ;-)

Ogólnie, rok 2017 była dla mnie ciężki emocjonalnie i psychicznie. Już od pierwszych dni czułem, że coś jest nie tak, coś jest w tym 2017 inaczej. Wiem, brzmi śmiesznie, ale naprawdę tak czułem, że coś się cholera zmieniło i to na gorsze. I tak faktycznie było. I nie, nie byłem pod wpływem autosugestii, ponieważ 2016 cały, jak i jego koniec był dość korzystny w różnej materii, nie miałem powodów, żeby sobie wmawiać, że coś się posypie. Teraz, owszem, mam takowe. Autentycznie boję się nadchodzącego roku. Obleciał mnie strach przed tym co przyniesie. Staram się nie użalać nad sobą, zauważam swoją winę, nie obwiniam innych ludzi o to jak emocjonalnie ciężki był to rok.

Musiałem to z siebie wyrzucić. Nie chcę nikomu zawracać głowy swoimi problemami, bo one z czasem miną, po prostu, tu i teraz, w tej chwili potrzebowałem to z siebie wyrzucić, wyżalić się.

Póki co, z różnych względów, nadchodzące święta nie zapowiadają się na wesołe. Ale jeśli moje będą cihce i przemilczane, niech chociaż wasze będą wesołe, spokojne i rodzinne. Jeśli chcecie, wspomnijcie sobie jednego randoma z internetu, którego ten rok sponiewierał emocjonalnie, sama swiadomość tego bardzo mi pomoże,

Spokojnych i udanych świąt!
  Temat: Jak uczuciowe niepowodzenia wpływają na nas samych?
bargman

Odpowiedzi: 14
Wyświetleń: 6487

PostForum: Miłość i związek   Wysłany: 2017-12-21, 19:48   Temat: Jak uczuciowe niepowodzenia wpływają na nas samych?
Ostatnio zadałem sobie takie pytanie: "Jak kolejne uczuciowe porażki mogą wpływać na nas samych?"
Pytanie raczej proste a sama odpowiedź wydaje się dość oczywista, lecz ciekaw jestem waszego zdania w tej materii. Moja opinia jest taka, że każda kolejna porażka sprawia iż jesteśmy coraz bardziej zgorzkniali i zamknięci w sobie. Zamykamy się na innych ludzi, na uczucia i starami się nie dopuszczać do siebie emocji względem innych ludzi.
Zdarza się, że rozstaniemy się z drugą połówką i zastanawiamy się, co poszło nie tak, czemu nam nie wyszło, niektórzy zwątpią w siebie, niektórych to nie ruszy, jeszcze inni poczują motywację, by zmienić coś w sobie i znaleźć inną połówkę. Zdarza się, że poczujemy coś do niewłaściwej osoby i potrzeba nam czasu, żeby to zrozumieć i sobie odpuścić, wtedy znów: zadajemy sobie pytanie, co jest z nami nie tak, że kierujemy swoje uczucia względem złych ludzi. Co jest nie tak, czemu tak się dzieje?
Bywa również, że sami zdecydujemy się zakończyć związek. Tutaj znów pojawiają sie pytania, czemu ulokowaliśmy nasze uczucia w tej konkretnej osobie, czemu to wszystko nagle się wypaliło? Albo po prostu, czemu wcześniej nie zauważyliśmy wad tej drugiej osoby? Czemu weszliśmy w ten związek.

Te i oczywiście setki innych niepowodzeń sprawiają, w mojej opinii, że z czasem zaczynamy wątpić coraz bardziej. Tutaj pojawia się inna kwestia, jak te emocje wpływają na nas. Na kogoś z czasem przestaną tak działać jak na początku i każde kolejne niepowodzenie będzie zbywał szybkim "meh", a ktoś inny będzie każdy kolejny zawód przeżywać coraz ciężej. Różni są ludzie i różnie reagują na emocje.

Jakie jest wasze zdanie? Jak na was wpływają te niepowodzenia? Ile wam zajmuje ogarnięcie się po zerwaniu, nieudanym związku etc.?
  Temat: ''Otaku'' pozna drugiego Otaku ^-^
bargman

Odpowiedzi: 2
Wyświetleń: 1720

PostForum: Ona pozna Go   Wysłany: 2017-12-08, 06:43   Temat: ''Otaku'' pozna drugiego Otaku ^-^
Kurde, trochę już za stary jestem, a amino oglądałem jeszcze jakieś 5 lat temu :D
  Temat: Nasz wiek
bargman

Odpowiedzi: 159
Wyświetleń: 19564

PostForum: O nas   Wysłany: 2017-11-19, 20:54   Temat: Nasz wiek
Manule tak mają, śmieszne stworzenia :D
  Temat: Nasz wiek
bargman

Odpowiedzi: 159
Wyświetleń: 19564

PostForum: O nas   Wysłany: 2017-11-19, 20:28   Temat: Nasz wiek
Ale ząbki bielutkie :mrgreen:
 
Strona 1 z 44
Skocz do:  

Samotność Forum © 2011 - 2023
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Mapa Serwisu Google XML RSS
X