Samotność - forum psychologiczne na temat samotności - dla wszystkich samotnych i osamotnionych - samotnosc

FAQ SzukajUżytkownicyGrupy Chat Gry RejestracjaZaloguj

Samotność

Psychologiczne forum dyskusyjne związane z tematem samotność, osamotnienie - na temat samotności dla wszystkich samotnych i osamotnionych.

Poprzedni temat «» Następny temat
O Jimim.
Autor Wiadomość
Jimi 
Nowy

Wiek: 30
Dołączył: 11 Lis 2016
Posty: 5
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2016-11-13, 20:00   O Jimim.

Cześć wszystkim! Ostatnio znów jestem w lekkim dołku i dlatego znalazłem się na tym forum. Imienia póki co nie chcę ujawniać, więc przedstawię się jako Jimi. Nie wiem za bardzo od czego zacząć, więc napiszę co aktualnie czuję. A czuję pustkę. Przykro mi, że nie mam i nigdy nie miałem z kim porozmawiać i podzielić się swoimi uczuciami, które kotłują się we mnie od paru lat, a zamiast tego wyrzucam to z siebie w internecie. Zaczęło się chyba jak miałem 15 lat (wiadomo, okres dojrzewania) i trwa to do dzisiaj, czyli z 8 lat już chyba będzie. Nigdy nie miałem przyjaciół. W moim życiu miałem jedynie dwóch znajomych, do których mogłem się odezwać, lecz były to relacje typowo koleżeńskie i raczej na odległość. Rodziny również nie mam. Istnieje jedynie na starych fotografiach. Jeszcze jak byłem dzieckiem, po pewnej sytuacji, moja najbliższa rodzina wypięła się na daleką i vice versa, a aktualnie nawet moi najbliżsi są ze sobą skłóceni. Obecnie studiuję. Wybrałem przedmiot, który mnie nie interesuje i ciągnę to chyba tylko dla tego, że matka ciągle mnie utrzymywała przez ten czas i głupio by mi było teraz przerwać naukę. Żałuję, że od razu po szkole średniej nie wyjechałem gdzieś daleko do pracy. Na wakacje byłem w pracy w Niemczech przez lekko ponad 3 miesiące. Nie była to praca marzeń, ale życie wydawało się prostsze. Zero myślenia, tylko praca -> dom -> praca. Zarabiałem na siebie i było mi z tym dobrze. Teraz wróciłem na uczelnie i już chyba straciłem resztki zapału do nauki. Niestety mam zaniżoną samoocenę, choć na pierwszy rzut oka tego nie widać. Chowam to w sobie i staram się sprawiać wrażenie pewnego siebie. Wszystko w okół mnie wydaje się bezsensowne. Codziennie mam ochotę po prostu wyjść, złapać stopa i pojechać gdzieś, jak najdalej. Podróżować i coś przeżyć i zacząć czuć coś czego jeszcze nigdy nie poczułem. Boje się jednak zrobić tak ogromny krok.

Za jakiś czas napisze coś więcej.
 
     
Panoramix
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-13, 20:18   

Skoro nie jesteś gotowy zrobić taki krok to zacznij małymi krokami. :)

Tu na forum zawsze znajdziesz osobę z którą można porozmawiać. W końcu po to jest to forum
Ostatnio zmieniony przez Panoramix 2016-11-13, 20:20, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Jimi 
Nowy

Wiek: 30
Dołączył: 11 Lis 2016
Posty: 5
Skąd: Lubelskie
Wysłany: 2016-11-19, 23:29   

Kolejny dzień zmarnowany. Strasznie mnie dołuje, to że nie mam w sobie wystarczająco odwagi, by zapoznać się z nowymi osobami. Nie potrafię nawiązywać nowych znajomości. Krępująca cisza po prostu mnie dobija. Za bardzo boję się odrzucenia. Raczej ze strony kobiet. Wmawiam sobie, że zdanie ich zdanie nie ma dla mnie znaczenia. Często wyobrażam sobie, że jestem całkiem inną osobą. Przebojową, arogancką, bezkompromisową. Chciałbym być taki i nie dbać o uczucia innych. Zimnym ludziom jest po prostu łatwiej. Tym czasem ja jestem po prosty szary. To określenie najlepiej do mnie pasuje, według mnie. Szary. Nie mam żadnego hobby, w niczym nie jestem specjalnie dobry. Chciałbym znaleźć w życiu coś co by mnie pochłonęło, przeniosło w inny wymiar. Z dala od codzienności. Żyję samotnie w mieszkaniu, próbując nie myśleć specjalnie o tym, żeby nie zwariować. Są lepsze okresy, które przerywają dnie jak ten dzisiejszy. Jestem na siebie zły. Wiem, że nic się nie zmieni bez mojej inicjatywy. To nie bajka. Nie złapię złotej rybki, nie znajdę magicznej lampy, a żaba nie zmieni się w księżniczkę. Czuję złość, bo nie potrafię zdjąć z siebie blokady, kajdan, które powodują rany. Co parę chwil sobie powtarzam, że to już ostatni taki dzień. Przy następnej nadarzającej się okazji, podejdę do jakiejś dziewczyny i się spróbuję z nią umówić. Jak się nie uda, to będę próbował aż do skutku. Odtwarzam sobie takie spotkania w myślach niczym film. Już nie sprawiam wrażenia pewnego siebie, tylko rzeczywiście taki jestem, a rozmowa przebiega bardzo miło. Zawsze jednak gdy mam zamiar coś zrobić w tym kierunku, gdy chcę zrobić pierwszy krok, kajdany na kostkach dają o sobie znać. Za dużo myślę, za dużo analizuję. Ślepo liczę na to, że jedna osoba odmieni moje życie. Nie potrafiąc przyjąć do wiadomości, że tą osobą jestem tylko i wyłączne ja sam.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Samotność Forum © 2011 - 2023
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Mapa Serwisu Google XML RSS