Wiek: 39 Dołączył: 29 Mar 2012 Posty: 41 Skąd: Białystok
Wysłany: 2018-12-01, 18:46 Stres a samotność
Czy wasze poczucie samotności wzrasta wraz ze zbliżającym się dla was ważnym i stresogennym wydarzeniem? W przyszłym tygodniu mam samodzielny wyjazd służbowy przez całą Polskę i sporo zadań do wykonania. Na kilka dni przed lekko się stresuję a myśl że nie mam z kim porozmawiać i odstresować się strasznie mnie przytłacza.
Wiem co czujesz. Mam podobnie, ie potrafię rozmawiać z ludźmi ba więcej boje się tego. Zawsze myślę ze powiem coś nieodpowiedniego i uznają mnie za kretyna heh. Niby z jednej strony mam dość samotności z drugiej w sumie po tylu latach już się do niej przyzwyczaiłem. Nie ma kontaktu z ludźmi, nie ma stresu od razu czuje sie lepiej. Sam z nie wiem czy to dobrze czy nie.
Tak dobrze to rozumiem
Kiedys bylo inaczej ale to co sie dzieje w moim zyciu od roku dziala na mnie destrukcyjnie. Kazdy kontakt z innym człowiekiem jest dla mnie czymś strasznym
Tak. Przy dużych wydarzeniach: negatywnych i pozytywnych, zwykle czuję się bardziej samotna niż zwykle... Także przy okazjach,np sylwester, walentynki itd
[ Dodano: 2019-01-27, 11:49 ]
Ciekawi mnie też, czy od trudnych zdarzeń faktycznie stajemy się silniejsi, czy też tylko bardziej obojętni?
Ciekawi mnie też, czy od trudnych zdarzeń faktycznie stajemy się silniejsi, czy też tylko bardziej obojętni?
Moim zdaniem to zależny od człowieka, mnie osobiście trudne wydarzenia motywują do działania.
Co do stresu , wydaje mi sie, że nasila sie podczas samotności, albo zostaje wywołany samotnością, np. jak bliska nam osoba nie może w chwili smutku być blisko Nas to stres jest jeszcze bardziej silniejszy.
Ciekawi mnie też, czy od trudnych zdarzeń faktycznie stajemy się silniejsi, czy też tylko bardziej obojętni?
Moim zdaniem to zależny od człowieka, mnie osobiście trudne wydarzenia motywują do działania.
Co do stresu , wydaje mi sie, że nasila sie podczas samotności, albo zostaje wywołany samotnością, np. jak bliska nam osoba nie może w chwili smutku być blisko Nas to stres jest jeszcze bardziej silniejszy.
Pół biedy, jeśli ta bliska osoba w ogóle istnieje...
Mnie nauczyli ludzie, że ufać dziś komuś to tragedia. Człowiek się umawia z dziewczyną i co nikogo nie ma. Nie wiem co ludzie zyskują takim zachowaniem. Dałem sobie spokój najważniejsza jest praca
Nie czuje naprawdę żadnego stresu bo nie słucham teraz ludzi i nie obchodzi mnie to co myślą o mnie. Człowiek samotny w dzisiejszych czasach to normalna rzecz i oswajam się z tym. A jaki lek mam na samotność film, muzyka, mogę iść podwójnie do kina bo nie muszę płacić za kogoś itd. A jeszcze jedna rzecz idealna na stres to Euro truck i American simulator. Jazda ciężarówkami odpręża i odrazu mówię nie jestem uzależniony od komputera gram ze 2 godziny maks
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach