Nie wybierałem jej wg jakiś kryteriów. Chodzi o to, że przeprowadziłem się do niej z daleka, nie znałem tu nikogo, na dodatek mieszkamy w jednym domu z teściami (na szczęście mamy osobne mieszkania). Liczyłem na to, że żona będzie trzymać moją stronę, a jest neutralna, a może nawet za nimi i jak nie wkurzą to kończy się "cichymi dniami".
Pewnie falcon, szczegółowo to chyba niewiele osób potrafi powiedzieć czemu są sami, tym bardziej, że trzeba by było przyjrzec się sobie i otoczeniu szczerze. ;)
Witam Samotność to coś bardzo przykrego jestem tego dowodem. Nazywam się Mirek mam 29 lat nigdy nie miałem towarzystwa byłem tylko w jednym związku jeśli tak to można nazwać .Nie wiem nawet co to jest życie towarzyskie każdy weekend spędzam w samotności płacząc w poduszkę dodam że jestem facetem uczuciowy troszke nieśmiałym łatwo się przywiązuje oddaje się całkiem i poświęcam dla innych rodziny itd .Mam bardzo duże kompleksy związane z moja osoba boje się oceny obcych mi ludzi.Już całkiem straciłem nadzieje na to ze znajdę kogoś bo jak tu kogoś szukać jak ma się przed sobą barierę psychologiczna tak duża i nieśmiałość żeby się otworzyć do ludzi i to na dodatek wyjść samemu .Może ktoś mi da jakieś wskazówki i czy mam szansę jeszcze na ułożenie sobie życia.
Nieśmiałość rzeczywiście potrafi przeszkadzać i przyblokować. Nie chcę się mądrzyć, bo żaden ze mnie psycholog, ale przyszła mi do głowy taka rzecz. Może łatwiej byłoby ci kogoś znaleźć, gdybyś szukał wśród osób o podobnych zainteresowaniach, czyli np. zapisał się na jakiś kurs albo do jakiegoś kółka zainteresowań, gdzie jest fajna grupa ludzi i tematy do rozmowy pojawiają się jakby z automatu, bo coś wspólnie robicie. Czyli zależy, co tam lubisz: lepienie w glinie, taniec, gry planszowe, wycieczki, pływanie itp. Cokolwiek, co ci sprawia frajdę, poszukać przez net, czy w najbliżej okolicy nie ma jakiejś grupy osób, która wspólnie oddaje się temu hobby, i po prostu dołączyć.
Zamiast nastawiać się od razu na poznanie tej drugiej polówki, nastaw się po prostu na fajne wspólne spędzanie czasu i może akurat ta jedyna znajdzie się niejako przy okazji. Powodzenia. :)
Dużo w tym racji lecz powiem tak ze ja jestem wykluczony całkowicie z życia towarzyskiego tylko praca dom ja nawet nie potrafię chyba rozmawiać z ludźmi dopiero teraz zdałem sobie z tego sprawę bylem zawsze skryty z boku stałem ciężko mi było z kimś rozmawiać itd . Zainteresowania moje to modelarstwo kolarstwo bardzo lubię rower to jest coś co mnie bardzo interesuje i sprawia mi przyjemność mieszkam w miejscowości niby nie małej ale nie ma tutaj nic interesującego głównie koła taneczne ja jestem bardzo wstydliwy Lęk ,Nieśmiałość ,Niska Samoocena, trzy moje mankamenty
To może na początek poszukaj jakiegoś forum tematycznego, dotyczącego modelarstwa czy kolarstwa. Takiego, gdzie ludzie dzielą się doświadczeniami, wymieniają pomysłami, doradzają sobie nawzajem, pomagają itp.
Wiesz, mnie zawsze rozbrajało, jak mi facet pomógł rozwiązać jakiś problem natury technicznej, bo jestem sirotą w takich kwestiach. Kobietom imponują takie rzeczy, że facet coś umie, wyjaśni, pomoże. To zawsze robi dobre wrażenie. A przez net nieśmiałość już tak nie przeszkadza.
Tylko człowiek pragnie a nie potrafi się otworzyć chodze do psychologa rozmawiam ale on mnie nie rozumie. A najbardziej meczy mnie to że jak nic się nie zmieni to Obudze się siwy na starości i uświadomienie sobie jakim jestem nieudacznikiem ze nie mam żony dziecka itd . Nie wierzę tym co mówią ze im dobrze samemu
Jesteś jeszcze młody jak na faceta, więc akurat brakiem żony i dziecka się nie nakręcaj. Skup się może na kolejnych małych krokach - najpierw otwarcie się na innych, nawiązanie znajomości, przyjaźni i dalej samo poleci.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach