Wiek: 30 Dołączyła: 07 Paź 2016 Posty: 12 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-10-08, 14:31
Trudno jest wyjść z domu, ale właśnie nie wychodząc nie poznajesz nikogo. A nie tędy droga. Wiele razy wychodziłam sama na spacer czy kina, zawsze może kogoś się pozna...
Wiek: 32 Dołączył: 23 Maj 2016 Posty: 268 Skąd: Mazowieckie/Kuj-Pom
Wysłany: 2016-10-08, 18:10
To takie błędne koło. Nie mam znajomych, bo nigdzie nie wychodzę. Nigdzie nie wychodzę, bo nie mam znajomych. Trudno z czymś takim walczyć. Można zwalczyć strach i zacząć wychodzić, by poznawać nowych ludzi. Można też spróbować poznać ludzi w internecie i z nimi wychodzić. Każde rozwiązanie ma swoje plusy i minusy.
Moim zdaniem nie sztuką jest wyjść z domu, tylko wyjść i zrobić coś sensownego.
Mi nie jest łatwo poznawać nowych ludzi, jak pewnie wielu z was. Ale wspólne zainteresowania na pewno łączą. I też otwartość na coś nowego, co ktoś robi. Żeby się nie zamykać, nie skupiać tylko na sobie i na tym, czego się chce.
Mnie samotność nie zatrzymuje w domu. Czasem wyznaczam sobie jakiś cel, wychodzę sama i robię co chcę, a przez to buduję też swoją pewność siebie.
To jest dobry punkt zaczepienia. Wszelkiego rodzaju konwenty i zloty to moim zdaniem dobre miejsce na poznawanie nowych ludzi
Niby tak, ale często się słyszy, że ludzie nie chodzą na masowe spotkania, albo nie spotykają się z ludźmi poznanymi w necie, bo się wstydzą czy coś takiego. W taki sposób nie da rady pokonać tej samotności. Potrzebne są chęci.
Wiek: 32 Dołączył: 23 Maj 2016 Posty: 268 Skąd: Mazowieckie/Kuj-Pom
Wysłany: 2016-10-12, 19:59
Bez chęci nic się nie zdziała. Samo mówienie o problemie go nie rozwiąże. Potrzebne są konkretne działania. Nie ma co się zrażać. Wiadomo, że część spotkań się uda, a część nie. Nikt się tego nie dowie, jeśli nie spróbuje.
Wiek: 28 Dołączył: 07 Maj 2017 Posty: 51 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-05-07, 12:14
Nieśmiałość. Po co mam wyjść z domu, skoro i tak do nikogo nie zagadam ot tak? A na imprezy czy gdzieś gdzie można coś faktycznie zrobić, nie chodzi się samemu.
Trochę tak. Niektóre rzeczy można robić tylko w składzie co najmniej dwuosobowym. Lubię jednak chodzić po lesie; trudno tam kogoś poznać. Las mnie uspokaja i czuję się w nim bezpiecznie oraz świetnie się w nim orientuje. Spacery mogą odbywać za dnia jak i po zmroku; najdłuższy taki mój spacer liczył 50 km i poniosło mnie do innego miasta. Musiałem zamówić sobie wtedy transport, aby wrócić do domu.
Ale prawda jest taka, że jest to takie błędne koło. Nie wychodzisz, bo nie masz z kim iść. Nie masz z kim gdzieś wyjść, to siedzisz w domu; przeważnie taki ma to kształt.
Ale prawda jest taka, że jest to takie błędne koło. Nie wychodzisz, bo nie masz z kim iść. Nie masz z kim gdzieś wyjść, to siedzisz w domu; przeważnie taki ma to kształt.
Dokładnie jest tak, jak piszesz. U mnie problem jest podobny. A samemu niestety brakuje mi bycia spontanicznym, by się gdzieś od tak wybrać samemu np. na jakąś dniową chociażby czy dwudniową wycieczkę do innego miasta. Zresztą nie ukrywajmy, że w dobrym towarzystwie jest raźniej. Ale żeby poznać kogoś, kto rozumie i będzie się z nim dobrze spędzało czas, też trzeba czasu... i szczęścia.
Obecnie mam dwa tygodnie urlopu i niestety żadnych planów
Przykro mi ale wychodzi na to, ze wszytskie samotne damy siedzą w domu, bo są ...samotne.
Mi do damy daaleko, ale mnie równiez samotność najczęściej zamyka w domu, ja również jak wychodzę to w słuchawkach, i również czasem zmuszam się by "wyjść do ludzi" co kończy się byciem samemu w tłumie.
również=bo pól godz czytałam WSZYSTKIE posty do tej pory:)
ja podjąłem decyzję i chce przełamać samotność a może poznam jakąś fajną i miłą dziewczynę. Długo się przełamywałem i jadę na krótki wyjazd do Ciechocinka gdzie jest dużo ludzi . Nie mogę się już doczekać i za wszelka cenę walczyć chce z tą samotnością i przeżyć jakąś fajną przygodę i poznać nowych ludzi Trzymajcie kciuki pozdrawiam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach