rzede wszystkim musi mieć podobną wrażliwość, pasje czy pogląd do życia
No właśnie, to jest najważniejsze. Wiadomo, że pierwszą rzeczą, którą się widzi - chcąc nie chcąc - jest wygląd danej osoby. Ale chyba dopiero z czasem, kiedy ludzie się lepiej poznają, rodzi się jakaś więź i uczucie. Osobiście znam przypadki, które lubią się wiązać bez choćby jednego spotkania (lol ), lub po tygodniu znajomości. Tak jak szybko się zaczyna, tak szybko się kończy. Jednak wielu ludziom brak tej odpowiedzialności, którą są też w stanie wziąć za kogoś.
Wspólne pasje to może wcale nie mus, choć na pewno lepiej, żeby ludzi więcej łączyło niż dzieliło. Ale jakieś podobne wartości na pewno. Jeśli szukasz kogoś odpowiedzialnego do jakiejś stabilizacji, a interesuje się tobą ktoś, dla kogo liczy się głównie melanż i zabawa, to raczej nie wróżę temu dobrze A wygląd? Na pewno ma jakieś znaczenie... każdy ma swój typ. Jednak przede wszystkim liczy się chyba ciepły uśmiech, optymizm u drugiej osoby. Wątpię, by każdy dążył do szukania cycatej lali z wydętymi ustami lub muskularnego modela. Wygląd nie zawsze idzie w parze z tym, co we wnętrzu, a chyba lepiej zainwestować w coś trwalszego.
Niestety Panowie - starym kawalerem się rodzimy! To są już tacy ludzie którym nie da się pomóc. Wiem co mówię bo miałem takich dwóch kolegów i żadne "stawanie na uszach" by zmienić ich fatum starokawalerstwa nie pomogło
Jednemu nawet przywlokłem kobietę do której wzdychał i on uciekł pozostawiając mi się jej tłumaczenie
Jeśli macie to coś i wymiękacie w towarzystwie Pań - nic wam nie pomoże !
Ostatnio zmieniony przez cM 2017-05-22, 01:09, w całości zmieniany 1 raz
Ja nie widzę nic dziwnego w "byciu starym kawalerem".
Nie rozumiem ludzi, którzy się temu dziwią? My żyjemy w wolnym kraju, mamy swoją wolę, swoje decyzje i sami decydujemy, czy chcemy być kawalerami, czy nie.
Ja też jestem już 33 letnim kawalerem i mi to nie przeszkadza, a nawet z tego się cieszę i ma to swoje zalety.
W moim przypadku, kawalerstwo jest i z braku właściwej kobiety, i z wyboru.
Może, gdybym trafił na tą naprawdę odpowiednią, właściwa i wartą tego, żeby się ożenić, to bym się i zdecydował, ale ja ojcem i tak nie chce być, bo ja nie widzę siebie, jako ojca.
Nie interesuje mnie ojcostwo i zawsze się tego będę trzymał. Mogę mieć tylko żonę i nic więcej, o ile bym na dobrą kobietę trafił, a z tym jest trudno.
Tutaj, jeżeli faceci są kawalerami i jest to konieczność, powinni to po prostu zaakceptować i jakoś żyć.
Ja nie tylko tak zrobiłem, już dawno temu, ale nawet mi to pasuje i to lepsze, niż mieć nieodpowiednią żonę, z którą potem będą problemy.
Ja wolę się trzymać takiej zasady. Nie wiem, jak inni faceci, ale ja tak mam.
Tylko chodzi o to, że aby z kimś stworzyć "dobre partnerstwo", małżeństwo, to tego muszą chcieć dwie osoby, nie tylko jedna i to jest pierwsza sprawa.
Druga sprawa, to odpowiedzialność, szacunek, ugoda i to musi iść również z obydwu stron.
Jedną z przyczyn tego, że jest coraz więcej "kawalerów" jest to, że nie mogą oni trafić na odpowiednie kobiety, bo w kontaktach: damsko - męskich bywa bardzo różnie.
Zresztą nie każdy związek kończy się małżeństwem i takich związków jest wiele.
Bo wielu ludzi się rozstaje nawet nie myśląc o małżeństwie, a przyczyn tego jest wiele i już ich nie będę wymieniał.
Wiek: 49 Dołączył: 17 Sie 2017 Posty: 28 Skąd: PŁOCK
Wysłany: 2017-08-19, 12:50
cenestezja napisał/a:
Znacie takie porzekadło, że "każda potwora znajdzie swojego amatora"? Jest i drugie - "Facet powinien być tylko trochę przystojniejszy od diabła". I jest w tych mądrościach ludowych sporo prawdy.
Monobrew? - co to jest ?
Ale z grubsza wszyscy chcą tego samego: kochać i być kochanym. - Ciekawe, czego chcecie Wy kobiety, - moje próby w realu: po spojrzeniu na moją twarz, " mam chłopaka, mam narzeczonego" - a mówiły to kobiety ciut zaokrąglone, bo i tak u innych szans nie ma.
Jasne, nie czarujmy się, że wygląd nie jest ważny - jest. -- najważniejszy!!!- nic tego nie zmieni
Poza tym rozejrzyjcie się dobrze. Czy naprawdę otaczają was same piękne pary? - jakoś na moim osiedlu nie widzę ciut brzydkich osób
Bo większości marzy się prawdziwy facet, z krwi i kości, dla którego będzie mogła być najważniejsza na świecie. - ciekawe komu, można przykłady, już im śle emaile.
Inna sprawa jest taka, że żeby kogoś poznać to trzeba spróbować. Otworzyć się. Wyjść do ludzi (jeśli ma się tyle cywilnej odwagi na podryw na żywo - ja, gdybym była facetem, to bym nie miała) l
Intrygujący temat.
Niestety są teź i takie wady fizyczne, które dyskwalifikują.
W sumie to mogłabyś mądra opisaś swoje wady, i czy Ty przygarnełabyś faceta z każdą wadą fizyczną, wątpię.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach