Wiek: 52 Dołączyła: 26 Sty 2016 Posty: 493 Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-01-29, 16:41
Uwielbiam czytać książki, głównie fantasy ale też z wątkiem historycznym. Moja ulubioną autorka to Trudi Canavan i jej wszystkie trylogię. Niestety po każdym tomie trzeba czekać rok na kolejny co jest denerwujące. Lubię też Ildefonso Falconesa i tu mój faworyt Katedra w Barcelonie. Kiedyś był też Folett ale te nowe już mnie tak nie wciągają. Czy ktoś może polecić coś z fantasy lub inne propozycję? Chodzi o coś podobnego do wymienionych, może ktoś też takie czyta.
ja lubię bardzo książki Haruki Murakamieiego. Do tej pory przeczytałem "Sputnik Sweetheart", "Norwegian Wood" i obecnie czytam" Bezbarwny Tsukuru Tazaki i lata jego pielgrzymstwa". Murakami to japoński pisarz, ale inspiruje się literaturą amerykańską, z resztą nie tylko literaturą. W każdej z wymienionych książek obecna jest jakaś relacja, miłość, przyjaźń, itp. Nie są to typowe romansidła, można tam odnaleźć coś głębszego. Książki bardzo wciągające i chwytające za serce. Mają taki niepowtarzalny klimat. Po "Norwegian Wood", przez tydzień chodziłem przybity i przyznam się, że niejedna łezka poleciała
Polecam i pozdrawiam
Ja natomiast dużo czytam powieści kryminalnych, thrillerów amerykańskich, bo takie mnie najbardziej interesują.
Od młodych lat lubiłem powieści kryminalne, nie tylko polskie.
Bardzo są wciągające amerykańskie thrillery, których coraz więcej na rynku światowym i jest wielu, znakomitych autorów tego gatunku.
Ale najwięksi z nich wywodzą się z USA. Wiele przeczytałem już książek tego gatunku.
Aktualnie czytam kupioną dawno temu książkę "Kościany Galeon" Jacka Piekary. Jakkolwiek z przymrużeniem oka można traktować jego twórczość, czy on przypadkiem nie stał się celem aktywnych feministek...? :D
Dla mnie bez znaczenia jest to, kto go atakuje - ludzie porządni czy nie. To tylko książki, ponadto niezbyt wysokich lotów. Im dłużej czytam tę książkę, coraz większe odnoszę wrażenie, że napisał ją dla trollu. :)
Jeżeli ktoś czerpie wartości moralne z podobnych 'dzieł', to już jego sprawa.
Ja nie lubiłbym mniej. Czytam książkę a nie zbiór opinii autora. Nawet mimo że niektórzy pisarze mają tendencję do przekazywania swoich poglądów w książkach, nadal nie biorę tego do końca na poważnie.
Gdyby tak Madderdin był czułym i słodkim chłopcem, cała otoczka straciłaby na wartości. Zresztą całe to uniwersum jest pokrzywione. Ponadto jakby nie patrzeć, są to czasy późnego średniowiecza, czy może nawet trochę później. Podejrzewam, że w świecie realnym w tamtych wiekach nie było znacznie lepiej. :)
Trudno też zarzucić Piekarze to, że jest taki czy siaki, skoro czytałem tylko jego książkę, a nie wiem, co myśli na dany temat.
Ostatnio zmieniony przez Liam 2017-04-06, 21:35, w całości zmieniany 1 raz
Może to zależy jakie kto ma poglądy, bo ja nie mam ochoty czytać teraz Piekary wiedząc jakie ma poglądy, ale na przykład gdybym nie wiedziała to może przeczytałabym i może by mi się spodobała jego książka , kto wie
Nie łączę jednego z drugim, taki ostracyzm za poglądy jest niefajny. Za poglądy mozna człowieka nie lubić, można nie chcieć z nim rozmawiać (chociaż to i tak głupie, bo wymiana myśli z różnych biegunów bywa rozwijająca), można nie chodzić tam, gdzie on jest. Ale co zawiniły książki tutaj? Teraz wyobraź sobie, że człowiek piekący chleb w twojej okolicy ma takie poglądy, jakich ty nie lubisz - przestajesz jeść chleb? A co, jeśli takie poglądy mają pracownicy miejscowej elektrowni albo wodociągów? :D
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach