Napewno powinien słuchać , nie być egoistą , patrzeć że tak powiem sercem a nie ''szkiełkiem i okiem'' no i akceptować mnie i moje czasem dziwactwo ale nie groźne xd:D
Wiek: 32 Dołączył: 24 Maj 2016 Posty: 268 Skąd: Mazowieckie/Kuj-Pom
Wysłany: 2016-11-13, 01:39
pysiek28 napisał/a:
Samotni tez sśą marudni. szukają też kogos nie wiem kogo, cos na kształt ideału. rozumiem, ze są wybredni. musi byc zgodnośc charakterów.... By nie było rozczarowania. Jak w małżeństwie :)A o to rzadko. A wydaje się, ze nie powinni być wybredni skoro samotni. Wybredni są CI co sami nie wiedzą co chcą.
No moim zdaniem nawiązanie jakiejś głębszej znajomości wręcz wymaga zgodności charakterów. Nie wiem, jak sobie wyobrażasz przyjaźń z osobą, która jest od Ciebie zupełnie inna. I nie dziw się, że ktoś chce uniknąć rozczarowania, poznając nową osobę. Myślę, że wiele osób tutaj poznało w swoim życiu osoby, które okazały się rozczarowaniem i nie chciałoby tego powtórzyć.
Nie wiem, jak sobie wyobrażasz przyjaźń z osobą, która jest od Ciebie zupełnie inna.
Normalnie?
Kupa przyjaźni opiera się na innościach, ludzie dzięki temu się ubogacają. Szok, co?
Jestem zdania, że dużo bardziej rozwijające się przyjaźnie z osobami innymi od nas, niż z podobnymi do nas. Kiszenie się w ciepełku poszukiwań identyczności między sobą a przyjacielem nie jest zbytnio rozwijające.
[ Dodano: 2016-11-13, 13:21 ]
deaky napisał/a:
I nie dziw się, że ktoś chce uniknąć rozczarowania, poznając nową osobę. Myślę, że wiele osób tutaj poznało w swoim życiu osoby, które okazały się rozczarowaniem i nie chciałoby tego powtórzyć.
Jakbym siedziała i skupiała się na tym, czy nowo poznana osoba aby nie przyniesie mi rozczarowania, to bym się zabarykadowała i nie wychodziła z domu albo kupiła bilet w jedną stronę na bezludną wyspę. Na tym między innymi polega życie, ze ludzie nas rozczarowują. Zresztą, nikt nie jest na tym świecie po to, by nasze oczekiwania spełniać albo żeby dbać o to, by nie stać się naszym rozczarowaniem. Musisz rozczarować się x razy, bez porażek nie ma sukcesu. Nieprzyjemnych odczuć sie w życiu nie uniknie i polecałabym się z tym pogodzić i wrzucić na luz, bo niektóre nasze myśli działają na zasadzie samospełniającej się przepowiedni. :)
Marcy, no ja się z Tobą nie zgadzam. Mam przyjaciół bardzo podobnych do siebie, nawet nie wiesz ile się od nich nauczyłam. Nie wyobrażam sobie przyjaźni z osobą, z którą nie mam wspólnych tematów, czy w ogóle nie umiałabym się porozumieć z taką osobą. Przyjaźnie trzeba zawierać z rozwagą, nie każdy zasługuje na miano przyjaciela :)
Wiek: 32 Dołączył: 24 Maj 2016 Posty: 268 Skąd: Mazowieckie/Kuj-Pom
Wysłany: 2016-11-13, 13:47
Marcy napisał/a:
deaky napisał/a:
Nie wiem, jak sobie wyobrażasz przyjaźń z osobą, która jest od Ciebie zupełnie inna.
Normalnie?
Kupa przyjaźni opiera się na innościach, ludzie dzięki temu się ubogacają. Szok, co?
Jestem zdania, że dużo bardziej rozwijające się przyjaźnie z osobami innymi od nas, niż z podobnymi do nas. Kiszenie się w ciepełku poszukiwań identyczności między sobą a przyjacielem nie jest zbytnio rozwijające.
Czyli mam rozumieć, że jesteś się w stanie zaprzyjaźnić z absolutnie każdą osobą na świecie?
Źle to ująłem, przepraszam. Jasne, różnice są fajne, zgadzam się Ale uważam, że jednak jakieś cechy wspólne trzeba mieć, bo inaczej kiepsko to widzę
Marcy napisał/a:
deaky napisał/a:
I nie dziw się, że ktoś chce uniknąć rozczarowania, poznając nową osobę. Myślę, że wiele osób tutaj poznało w swoim życiu osoby, które okazały się rozczarowaniem i nie chciałoby tego powtórzyć.
Jakbym siedziała i skupiała się na tym, czy nowo poznana osoba aby nie przyniesie mi rozczarowania, to bym się zabarykadowała i nie wychodziła z domu albo kupiła bilet w jedną stronę na bezludną wyspę. Na tym między innymi polega życie, ze ludzie nas rozczarowują. Zresztą, nikt nie jest na tym świecie po to, by nasze oczekiwania spełniać albo żeby dbać o to, by nie stać się naszym rozczarowaniem. Musisz rozczarować się x razy, bez porażek nie ma sukcesu. Nieprzyjemnych odczuć sie w życiu nie uniknie i polecałabym się z tym pogodzić i wrzucić na luz, bo niektóre nasze myśli działają na zasadzie samospełniającej się przepowiedni. :)
Ja nie mówię o tym żeby się zamykać w domu i siedzieć w nim całymi dniami, bo się boję rozczarowania. Wiadomo, że w życiu różnie bywa i część osób będzie w jakiś sposób rozczarowywać, ale nie ma co się tym przejmować, bo tak już jest Jednak nie rozumiem dlaczego, ktoś ma pretensje o to, że ktoś jest "wybredny", bo szuka znajomych z konkretnymi cechami. A do tej kwestii odnosił się mój post.
Jeśli ktoś trochę szuka, ma swoje lata (może nawet zbliża się do 30-stki) i ciągle nie ma nikogo to może jest... przeciętny? I powinien zaakceptować myśl, że jeśli z kimś będzie, to z kimś... przeciętnym?
Wiek: 32 Dołączył: 24 Maj 2016 Posty: 268 Skąd: Mazowieckie/Kuj-Pom
Wysłany: 2016-11-13, 14:04
Marcy, tak zrozumiałem z kontekstu wypowiedzi Ja napisałem, że ciężko mi sobie wyobrazić przyjaźń z osobą zupełnie inną ode mnie, Ty odpowiedziałaś, że to normalne dla Ciebie. Stąd ten wniosek
Jeśli ktoś trochę szuka, ma swoje lata (może nawet zbliża się do 30-stki) i ciągle nie ma nikogo to może jest... przeciętny? I powinien zaakceptować myśl, że jeśli z kimś będzie, to z kimś... przeciętnym?
Długo nad tym myślałeś?
Co to znaczy przeciętny? Każdy z nas jest wyjątkowy.
Za tydzień kończę 31 lat (widzisz, nawet przekroczyłam 30-stkę, to już tylko grób, nie?)
Nie mam nikogo, bo nie spotkałam jak dotąd nikogo, z kim chciałabym być na dłużej. Według Ciebie powinnam teraz posypać głowę popiołem, wmówić sobie przeciętność, której nawet nie bardzo potrafię zdefiniować i szukać sobie byle pierwszego lepszego, też przeciętnego, byle tylko kogoś mieć? Tak ambitnych przemyśleń dawno nie czytałam.
Czy to, o czym piszesz nie można podpiąć pod takie ładne słowo DESPERACJA?
[ Dodano: 2016-11-13, 14:14 ]
deaky napisał/a:
Marcy, tak zrozumiałem z kontekstu wypowiedzi Ja napisałem, że ciężko mi sobie wyobrazić przyjaźń z osobą zupełnie inną ode mnie, Ty odpowiedziałaś, że to normalne dla Ciebie. Stąd ten wniosek
To, że przyjaźnienie sie z osobami innymi ode mnie jest dla mnie normalne, nijak nie wysnuwa wniosku, że zaprzyjaźniłabym się z każdym.
[ Dodano: 2016-11-13, 14:21 ]
Migotka0401 napisał/a:
No skoro podczas rozmów z tą osobą wychodzi na to, że nie mamy tych wspólnych tematów, to chyba jasne, że z taką osobą przyjaźń nie będzie możliwa.
Ok, to jasne. Tylko ja nie o tym mówię.
To, że ktoś jest od nas inny, nie zawsze musi oznaczać braku porozumienia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach