W moim przypadku bycie starym kawalerem jest spowodowane wyglądem. Natura nie była dla mnie zbyt łaskawa i choć jestem dość wysportowany i mam szczupłą sylwetkę, to jednak to twarz jest wizytówką człowieka, przynajmniej na początku. A że początek jest zawsze kluczowy w nawiązywaniu kontaktów z płcią przeciwną, to dalszy ciąg nie istnieje. Nigdy nie miałem dziewczyny, nigdy nie byłem z dziewczyną choćby na niewinnej randce (nie mówiąc już o bliższej znajomości). Nie czuje się z tym dobrze, jestem jedynym starym kawalerem wśród kolegów ze szkoły podstawowej czy średniej - ale to to już jest. Świat nie jest stworzony dla ludzi nieatrakcyjnych. A jakie są przyczyny waszej samotności? Mam tu głownie na myśli osoby powyżej 30-tego roku życia. Jak sobie z tym radzicie? Co robicie w chwilach zwątpienia, depresji itp?
Internet jest świetnym miejscem na poznawanie nowych ludzi. Bo najpierw się z nimi rozmawia, poznaje ich od wewnątrz, zaczyna się ich lubić za charakter, osobowość, zainteresowania i wygląd naprawdę zaczyna mieć drugorzędne znaczenie.
Internet jest świetnym miejscem na poznawanie nowych ludzi. Bo najpierw się z nimi rozmawia, poznaje ich od wewnątrz, zaczyna się ich lubić za charakter, osobowość, zainteresowania i wygląd naprawdę zaczyna mieć drugorzędne znaczenie.
Mam na ten temat nieco inne zdanie. Wygląd nie ma znaczenia tylko dla tych którzy są z własnego wyglądu zadowoleni. To tak jak z jazdą na nartach. Jak nie umiesz jeździć i ktoś Ci zaczyna tłumaczyć co i jak robić - to pomyślisz sobie: "mądry bo umie jeździć"
Według mnie gorszy. Mnie otaczają ludzie. Dają mi momenty, kiedy naprawdę jestem szczęśliwa. Ale to są tylko momenty, a zazwyczaj i tak wracam do pustego mieszkania i próbuję znaleźć sobie rozrywki, dzięki którym nie zwariuję sama ze sobą.
sPablo napisał/a:
Luin napisał/a:
Internet jest świetnym miejscem na poznawanie nowych ludzi. Bo najpierw się z nimi rozmawia, poznaje ich od wewnątrz, zaczyna się ich lubić za charakter, osobowość, zainteresowania i wygląd naprawdę zaczyna mieć drugorzędne znaczenie.
Mam na ten temat nieco inne zdanie. Wygląd nie ma znaczenia tylko dla tych którzy są z własnego wyglądu zadowoleni. To tak jak z jazdą na nartach. Jak nie umiesz jeździć i ktoś Ci zaczyna tłumaczyć co i jak robić - to pomyślisz sobie: "mądry bo umie jeździć"
To szukaj kogoś takiego jak Ty :)
Ostatnio zmieniony przez Luin 2016-09-08, 21:09, w całości zmieniany 1 raz
Według mnie gorszy. Mnie otaczają ludzie. Dają mi momenty, kiedy naprawdę jestem szczęśliwa. Ale to są tylko momenty, a zazwyczaj i tak wracam do pustego mieszkania i próbuję znaleźć sobie rozrywki, dzięki którym nie zwariuję sama ze sobą.
sPablo napisał/a:
Luin napisał/a:
Internet jest świetnym miejscem na poznawanie nowych ludzi. Bo najpierw się z nimi rozmawia, poznaje ich od wewnątrz, zaczyna się ich lubić za charakter, osobowość, zainteresowania i wygląd naprawdę zaczyna mieć drugorzędne znaczenie.
Mam na ten temat nieco inne zdanie. Wygląd nie ma znaczenia tylko dla tych którzy są z własnego wyglądu zadowoleni. To tak jak z jazdą na nartach. Jak nie umiesz jeździć i ktoś Ci zaczyna tłumaczyć co i jak robić - to pomyślisz sobie: "mądry bo umie jeździć"
To szukaj kogoś takiego jak Ty :)
Osobiście nie jestem sam. Mieszkam z rodzicami. Samotność która mnie prześladuje polega na tym że nigdy nie znalazłem drugiej połówki. Co do Ciebie, zrozumiałem że jesteś w związku a mimo to czujesz się samotna. Wygląda więc że mamy podobny problem z samotnością. Brak nam kogoś u własnego boku. Kogoś z kim można pojechać w góry, zapalić grila, wypić piwko czy lampkę wina.
Z rodzicami... Jestem sporo młodsza, ale już teraz uważam, że mieszkanie z rodzicami jedynie zwiększałoby moją samotność, poczucie odizolowania i pustki. Nawet najwspanialsi rodzice nie zastąpią choćby przyjaciela.
Nie, nie jestem w związku. Pewnie mogłabym być, ale mam te swoje wymagania, które mnie gubią. Ale tak:
sPablo napisał/a:
Wygląda więc że mamy podobny problem z samotnością. Brak nam kogoś u własnego boku. Kogoś z kim można pojechać w góry, zapalić grila, wypić piwko czy lampkę wina.
W moim przypadku mieszkanie z rodzicami to jedyny sposób by się do kogoś choćby odezwać. Przyjaciele, znajomi, koledzy czy koleżanki - hmmm, fajnie jest ich mieć....chyba, bo sam nie posiadam. Nawiązywanie nowych znajomości jest dla mnie trudniejsze od fizyki kwantowej
Ja jakoś też tak mam, że mimo wszystko nie umiem poznawać ludzi na żywo. Ale przez internet poznawałam ich wiele i wychodziły z tego krótsze i dłuższe przyjaźnie, czasem nawet coś na wzór związku. I nie, nie uważam się za osobę atrakcyjną :)
W internecie nie widzisz tego z kim rozmawiasz. Nawet gdybym kogoś poznał od stóp do głów i on mnie przez neta, to w realu nie byłbym w stanie zacząć jakiejkolwiek rozmowy. Mam fobię społeczną. Gdy jestem w jakimś towrzystwie, to nawet jak kogoś znam, to nie potrafię normalnie porozmawiać. Brak mi tematów, nie wiem co mówić. No chyba że wypiję większą ilość alkoholu.
Chciałabym Ci coś jeszcze poradzić, ale już nie wiem, co. Nie wiem, jak wygląda fobia społeczna. Ale wiem, jak to jest, kiedy własne lęki potrafią mocno utrudniać życie.
Ja jakoś też tak mam, że mimo wszystko nie umiem poznawać ludzi na żywo. Ale przez internet poznawałam ich wiele i wychodziły z tego krótsze i dłuższe przyjaźnie, czasem nawet coś na wzór związku. I nie, nie uważam się za osobę atrakcyjną :)
Mówiłem, że to tylko dla kobiet...
Kiedyś z nudów na jednym czacie podałem się za kobietę. Faceci pisali do mnie jak szaleni...
Ja jakoś też tak mam, że mimo wszystko nie umiem poznawać ludzi na żywo. Ale przez internet poznawałam ich wiele i wychodziły z tego krótsze i dłuższe przyjaźnie, czasem nawet coś na wzór związku. I nie, nie uważam się za osobę atrakcyjną :)
Mówiłem, że to tylko dla kobiet...
Kiedyś z nudów na jednym czacie podałem się za kobietę. Faceci pisali do mnie jak szaleni...
Bo co, bo to wy musicie się pierwsi odezwać? No trochę tak jest. Ale czy to takie trudne, żeby odezwać się się do osoby, której się nie zna i która siedzi po drugiej stronie komputera? Jeśli okaże się fajna, to rozmowa sama zacznie się kleić. A jeśli nie odpisze, to czy stanie się aż taka tragedia?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach