Samotność - forum psychologiczne na temat samotności - dla wszystkich samotnych i osamotnionych - samotnosc

FAQ SzukajUżytkownicyGrupy Chat Gry RejestracjaZaloguj

Samotność

Psychologiczne forum dyskusyjne związane z tematem samotność, osamotnienie - na temat samotności dla wszystkich samotnych i osamotnionych.

Poprzedni temat «» Następny temat
Przyczyny Waszej samotności
Autor Wiadomość
Lady Jess 
Początkujący



Wiek: 26
Dołączyła: 08 Wrz 2016
Posty: 117
Skąd: Warszawa
Ostrzeżeń:
 4/4/4
Wysłany: 2016-09-08, 20:39   

Będzie dobrze, musi być, jakoś z tego wyjdziemy :oczko:
 
     
Shrt 
Milczący


Wiek: 30
Dołączył: 21 Lip 2015
Posty: 94
Skąd: Dolny Śląsk
Wysłany: 2016-09-08, 20:40   

Ja już mam to za sobą, ale przyznam że potrafi to nieźle dać po dupie. :mrgreen: Powodzenia w walce.
 
     
Lady Jess 
Początkujący



Wiek: 26
Dołączyła: 08 Wrz 2016
Posty: 117
Skąd: Warszawa
Ostrzeżeń:
 4/4/4
Wysłany: 2016-09-08, 20:41   

Shrt napisał/a:
Ja już mam to za sobą, ale przyznam że potrafi to nieźle dać po dupie. :mrgreen: Powodzenia w walce.


Dzięki :)
 
     
Sunrise 
Zasłużony


Wiek: 42
Dołączyła: 15 Mar 2011
Posty: 1207
Skąd: zachodniopomorskie
Wysłany: 2016-12-13, 14:28   

szmul napisał/a:
Cześć, jak myślicie co ma największy wpływ na waszą samotność, jakie są jej przyczyny ?
Wygląd zewnętrzny, czy charakter ?

Ja zacznę od siebie.
Nie jestem przystojny jakoś szczególnie, ale nie jest chyba też tak źle. Natomiast, mam ogromny brak pewności siebie + jakiś rodzaj fobii społecznej, co uniemożliwia relacje z ludźmi.

Proszę podzielcie się waszymi przyczynami.


Post przeniesiony stąd http://samotnosc-forum.waw.pl/topics22/przyczyna-vt2504.htm
Ostatnio zmieniony przez Sunrise 2016-12-13, 14:30, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
SIM 
Nowy

Wiek: 36
Dołączył: 03 Lip 2016
Posty: 37
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-12-19, 13:34   

Ciekawe są same przyczyny, bo osoby kontaktowe raczej nie powinni mieć problemy z samotnościami, a sam problem powinien dotyczyć osób raczej niesmiałych i zakompleksionych, a nie dusz towarzystwa.
 
     
PostrzelonyLew 
Nowy


Wiek: 39
Dołączył: 16 Gru 2016
Posty: 28
Skąd: Górny Śląsk
Wysłany: 2016-12-19, 20:12   

Myślę, że to nie jest kwestia tego, czy ktoś jest duszą towarzystwa czy nie. Owszem - osoby zamknięte w sobie, nieśmiałe są z reguły omijane przez innych. Ale nie zawsze jest to bezpośrednia przyczyna. Niektórzy są "samotni" ze świadomego wyboru. Każdy w pewnym sensie robi rachunek zysków i strat. I niektórzy stwierdzają, że strat jest zbyt wiele i rezygnują z wchodzenia w związki. Na pewno jest to mocno subiektywne i ciężko będzie znaleźć jakiś wspólny zbiór przyczyn samotności.
 
 
     
pysiek28 
Aktywny



Wiek: 36
Dołączył: 06 Cze 2016
Posty: 220
Skąd: Kostrzyn nad Odrą
Wysłany: 2016-12-19, 23:53   

dalej nie wiem jaka jest przyczyna mojej samotności. wiem, nieudane związki. najpewniej trudny charakter. I pewnie u większości to problemy natury duchowej, emocjonalnej. osobowość w skrócie
 
 
     
dzikasowa 
Nowy

Wiek: 42
Dołączyła: 20 Gru 2016
Posty: 37
Wysłany: 2016-12-20, 13:46   

Samotność ( jak wszystko zresztą ;) ) jest myśle bardzo względna i subiektywna. Jedni przez nią płaczą, inni do niej uciekają. Dla mnie osobiście, samotność jest naturalnym stanem, który lubię, mam po prostu predyspozycje psychiczne do bycia solistką. Może dlatego, że lubię siebie, lubię swoje włąsne towarzystwo (proszę nie mylić z narcyzmem! ;) ) i nie jest dla mnie problemem zarówno samotnośc fizyczna (pracowanie, czy mieszkanie samemu), jak i ta ogólna zyciowa (brak partnera). Nie jestem nieśmiała, nie mam żadnej fobii społecznej, uroda przeciętna, zewnętrzne usposobienie wesołe i towarzyskie. Mam znajomych, kompanów, 34 lata i parę związków za sobą, ale najbardziej lubię wracać do 'siebie' - w szerokiej metaforze. Jeżeli odczuwam jakiekolwiek pejoratywne aspekty mojej przyjemnej samotności, to brak psychicznego i intelektualnego partnera. Nie ma w moim zyciu kogoś, kto by mnie fascynował, z kim bym się mogła podzielić swoją 'głową', zaczerpnąc z jego 'głowy' i wzbudzić nowe emocje. Jestem dorosła i zyciowo samowystarczalna, ale ta chęć stworzenia czegoś nowego z kimś (myśli, emocji, wspólnego świata, pomysłow, pragnień - ogólnie przekraczania horyzontów) pojawiła się u mnie jakiś czas temu i taki uporczywy szmerek w sercu powoduje.. ;)
 
     
PostrzelonyLew 
Nowy


Wiek: 39
Dołączył: 16 Gru 2016
Posty: 28
Skąd: Górny Śląsk
Wysłany: 2016-12-20, 13:51   

dzikasowa napisał/a:
Samotność ( jak wszystko zresztą ;) ) jest myśle bardzo względna i subiektywna. Jedni przez nią płaczą, inni do niej uciekają. Dla mnie osobiście, samotność jest naturalnym stanem, który lubię, mam po prostu predyspozycje psychiczne do bycia solistką. Może dlatego, że lubię siebie, lubię swoje włąsne towarzystwo (proszę nie mylić z narcyzmem! ;) ) i nie jest dla mnie problemem zarówno samotnośc fizyczna (pracowanie, czy mieszkanie samemu), jak i ta ogólna zyciowa (brak partnera). Nie jestem nieśmiała, nie mam żadnej fobii społecznej, uroda przeciętna, zewnętrzne usposobienie wesołe i towarzyskie. Mam znajomych, kompanów, 34 lata i parę związków za sobą, ale najbardziej lubię wracać do 'siebie' - w szerokiej metaforze. Jeżeli odczuwam jakiekolwiek pejoratywne aspekty mojej przyjemnej samotności, to brak psychicznego i intelektualnego partnera. Nie ma w moim zyciu kogoś, kto by mnie fascynował, z kim bym się mogła podzielić swoją 'głową', zaczerpnąc z jego 'głowy' i wzbudzić nowe emocje. Jestem dorosła i zyciowo samowystarczalna, ale ta chęć stworzenia czegoś nowego z kimś (myśli, emocji, wspólnego świata, pomysłow, pragnień - ogólnie przekraczania horyzontów) pojawiła się u mnie jakiś czas temu i taki uporczywy szmerek w sercu powoduje.. ;)


Ładnie opisane :)
Mógłbym się podpisać pod tymi słowami. Mimo wszystko dobrze jest mieć jakieś miejsce tylko swoje i tylko dla siebie. Własne mieszkanie dla mnie jest czymś takim i bardzo sobie to chwalę :)
 
 
     
dzikasowa 
Nowy

Wiek: 42
Dołączyła: 20 Gru 2016
Posty: 37
Wysłany: 2016-12-20, 14:08   

PostrzelonyLew napisał/a:
Mógłbym się podpisać pod tymi słowami. Mimo wszystko dobrze jest mieć jakieś miejsce tylko swoje i tylko dla siebie. Własne mieszkanie dla mnie jest czymś takim i bardzo sobie to chwalę :)


Jasne, swój azyl, takie atelier rzecz obowiązkowa ;)
nie wiem, czy tu mogę o to zapytytać - dlaczego 'Postrzelony"? (brzmi bardzo ciekawie, jak imię indiańskie ;) )
 
     
PostrzelonyLew 
Nowy


Wiek: 39
Dołączył: 16 Gru 2016
Posty: 28
Skąd: Górny Śląsk
Wysłany: 2016-12-20, 14:25   

Najwyżej Sunrise nam łomot spuści :D Trzeba na nią uważać - krnąbrna z Niej bestyja z tego co zauważyłem :twisted:

Bo postrzelonego można zrozumieć wielorako :) Jak kto woli. Dla jednego to będzie zraniony. Dla drugiego głupkowaty. Dla trzeciego jeszcze co innego. A w rzeczywistości zapewne prawda leży po środku i po trochę z każdej z tych cech się kryje pod tym określeniem.
Ostatnio zmieniony przez PostrzelonyLew 2016-12-20, 14:27, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
     
dzikasowa 
Nowy

Wiek: 42
Dołączyła: 20 Gru 2016
Posty: 37
Wysłany: 2016-12-20, 14:41   

właśnie to chciałam zweryfikowac :)
Ale taka wieloznaczność jest chyba najlepszą tajemnicą.
 
     
pysiek28 
Aktywny



Wiek: 36
Dołączył: 06 Cze 2016
Posty: 220
Skąd: Kostrzyn nad Odrą
Wysłany: 2016-12-20, 20:19   

Dla mnie samotność jest stanem nienaturalnym. Ludzie są po to by być ze sobą. Zakładają rodziny, rozmnażają. Tak samo zwierzęta, gwiazdy.. wszystko występuje parami. Sa dwie płcie dopasowane do siebie. Taka jest natura.
 
 
     
dzikasowa 
Nowy

Wiek: 42
Dołączyła: 20 Gru 2016
Posty: 37
Wysłany: 2016-12-20, 21:12   

pysiek28 napisał/a:
Dla mnie samotność jest stanem nienaturalnym. Ludzie są po to by być ze sobą. Zakładają rodziny, rozmnażają. Tak samo zwierzęta, gwiazdy.. wszystko występuje parami. Sa dwie płcie dopasowane do siebie. Taka jest natura.


Natura bywa bardzo różna, wystarczy ją nieco bliżej poznać ;)
A zwierzęta żyjące samotniczo, które randkują tylko chwile krótka aby zapłodnić, a potem kazde idzie w swoją strone?
A samica, która wychowuje młode do pewnego czasu, aby je potem porzucić?
A organizmy, które rozmnażają sie bezpłciowo?
A kanibalizm? (taka czarna wdowa, bardzo oporna na naturę tylko nie ta swoją ;)
A gwiazda? piekny przykład samowystarczalności - w wyniku jej wewnetrznych procesów sama produkuje swoją energię. A to ludzie połaczyli gwiazdy w konstelacje ;)
A homoseksualizm? przeciez to tez natura stworzyła, mimo, ze nie ma szans na romnażanie.
Ja wiem, ze mało kto to rozumie, ale nie wszyscy wyją po nocach za kimś do księżyca.
A czy ludzie są po to, aby byc ze sobą? To myśle ich osobisty wybór, często też potrzeba.
Niech więc każdy żyje tak, aby mu było jak najlepiej.

a tak na marginesie, to stwierdzenie 'ludzie są po to, by byc ze sobą' jest wiesz, ciekawe pod wzgledem filozoficzno egzystencjalnym ;D jako teza do przyjęcia lub obalenia.
 
     
Revenn 
Milczący


Dołączył: 10 Paź 2016
Posty: 82
Wysłany: 2016-12-21, 00:44   

Tylko że dla niektórym bycie "singlami" nie jest czymś w czym chcą być. Idziesz do sklepu widzisz pary, idziesz do kina widzisz pary, idziesz na spacer widzisz pary. Bardzo chcesz przynajmniej przez chwile to samo przeżyć ale z różnorakich powodów nie możesz, to jest tragedia. Bo jak komuś jest dobrze w takim stanie to rybka i wszystko gra. Prawda jest taka że większość ludzi jest w związkach lub było i będzie w przyszłości. Tylko przez chwile są sami żeby za rogiem znów kogoś poznać. Jedni się wiążą na stałe, drudzy skaczą z kwiatka na kwiatek i jakoś życie trwa.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Samotność Forum © 2011 - 2023
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Mapa Serwisu Google XML RSS
X