Hmm... Właśnie wróciłam z wesela. Ogólnie było sympatyczne, tylko dołował mnie fakt, że jako jedyna byłam samotna i nie bardzo było z kim tańczyć... Więc trochę smutno...
Wiek: 28 Dołączył: 21 Sie 2016 Posty: 18 Skąd: Kielce
Wysłany: 2016-08-22, 00:08
Ostatnio coraz bardziej doskwiera mi samotność. Właściwie to poza rodziną, z którą na szczęście mam dobre kontakty (mama i brat), mam tylko jednego prawdziwego kolegę, który zresztą ostatnio nie ma w ogóle czasu gadać bo nie jest takim przegrywem jak ja który cały dzień wpatruje się w monitor. Zwłaszcza bolesne jest gdy spaceruję sobie ulicami i widzę te wesołe gromady i zakochane pary a sam czuje się jak powietrze.
Przytłoczony. Pojechałem na wieś by odpocząć, tymczasem czuję się jeszcze gorzej niż w domu... Mam dość słuchania że coś ze mną nie tak, tu że za chudy, tu że nie chcę jeść, tu że za blady, a tu że powinienem sobie kogoś znaleźć... Chciałbym się zamknąć w swoim pokoju i odciąć od wszystkich. Głowa mnie już boli od słuchania tych głupot...
Wiek: 32 Dołączył: 28 Mar 2016 Posty: 91 Skąd: Wielkopolskie
Wysłany: 2016-08-31, 15:14
Ja tam jak zwykle zajmuje się wszystkim oprócz życia towarzyskiego ehhh Jakoś mam wrażenie że gdzieś mi te życie umyka , albo to po prostu tylko złudzenie , sam nie wiem ...
Już dawno nie odczuwałem aż tak silnie tego negatywnego uczucia jak dziś... Lęk? Strach? Kurdę wieloma słowami dało by się to opisać... lecz najprościej powiedzieć że się boje. Czy podstawa tego jest racjonalna? Poniekąd tak, a z drugiej strony nie.
Wiek: 27 Dołączyła: 25 Mar 2017 Posty: 9 Skąd: Łódź
Wysłany: 2017-03-25, 12:09
W tej chwili jestem troszkę przygnębiona. Wczorajsza rozmowa z mamą dobiła mnie jeszcze bardziej. Waham się przed pewną decyzją, która wiele by zmieniła i boję się tego co by było gdyby..
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach