Samotność - forum psychologiczne na temat samotności - dla wszystkich samotnych i osamotnionych - samotnosc

FAQ SzukajUżytkownicyGrupy Chat Gry RejestracjaZaloguj

Samotność

Psychologiczne forum dyskusyjne związane z tematem samotność, osamotnienie - na temat samotności dla wszystkich samotnych i osamotnionych.

Poprzedni temat «» Następny temat
Czy samotność zatrzymuje Was w domu?
Autor Wiadomość
Purple Sky 
Nowy


Dołączył: 03 Cze 2016
Posty: 9
Skąd: Trójmiasto
Wysłany: 2016-06-05, 11:24   

Jeżeli chcę gdzieś wyjść, to potrafię się tam udać mimo świadomości, że idę sam. Mimo wszystko rzadko coś zainteresuje mnie na tyle, aby zmotywować mnie do wyjścia. Najczęściej wychodzę na samotne spacery po lesie. Raczej z trudem znoszę ciągłe siedzenie w mieszkaniu, choć to w nim spędzam większość czasu.
 
     
MorrisEm 
Aktywny


Wiek: 45
Dołączył: 05 Sty 2016
Posty: 296
Skąd: Podbieskidzie
Wysłany: 2016-06-05, 19:19   

MorrisEm napisał/a:
Jutro do szpitala! JUHU!

Jutro powtórka.
 
     
pogadanka 
Nowy

Dołączyła: 14 Maj 2016
Posty: 24
Wysłany: 2016-06-19, 06:24   

Swoją drogą ludzie jakby przymuszają do bycia w parze niezrozumieniem że może ktoś tak lubi może nie ma z kim wyjść a chciałby coś zobaczyć. To tak jakby ktoś kto jest sam nie powinien nigdzie wychodzić bo to i tak bez sensu:) .myślę ze taka wewnętrzna pustka to jedno ale taki społeczny nacisk i poniekąd napiętnowanie pod przykrywką serdecznego współczucia niezrozumienia, dziwnych pytań powoduje kolejne uczucie osamotnienia ale chyba dużo trudniejsze..bo można poczuć brak akceptacji i też uważam ze nie pomylę sie jeśli powiem iż część osób z tego też powodu dokonuje wyborów przedwczesnych relacji dla tzw świętego spokoju..

To tak jakby zapytać kogoś w odwrotną stronę dlaczego robicie to czy tamto razem .skoro np nawet ze sobą nie rozmawiacie ..? Dlaczego jesteście razem skoro każde żyje sowim życiem?
Ile to jest wpisów w internecie ludzi samotnych mimo że w związkach ale o tym w parze nikt na głos nie powie i nikt też za bardzo słuchać nie chce..
Przecież czasami zwyczajnie ludziom sie tak czy inaczej w życiu ułozy i już.. bez drugiego dna ..czemu trzeba się z tego tłumaczyć i usprawiedliwiać i czuć winną winnym przez co wydolność życiowa spada:) Jakbyśmy bez pary byli kimś z innej planety:)
Ostatnio zmieniony przez pogadanka 2016-06-19, 11:21, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Akcja 
Aktywny



Wiek: 40
Dołączył: 11 Maj 2016
Posty: 335
Skąd: Z jakiegoś miasteczka...
Ostrzeżeń:
 3/4/4
Wysłany: 2016-06-19, 09:42   

Ja myślę, że w tym kraju nie ma akceptacji społecznej dla ludzi samotnych, bez związków, singli.
A zapomina się o tym, że każdy jeden człowiek może się stać całkiem samotny, może zostać sam, bo tak a nie inaczej się potoczy życie. Polska to jest kraj cwaniaków, gdzie liczy się szpanowanie, chwalenie się pieniędzmi, "co to nie ja"?.

A jak komuś jest smutno, bo czuje się samotny, opuszczony, to już tak miło nie jest.
 
 
     
jaros 
Nowy

Wiek: 43
Dołączył: 22 Maj 2016
Posty: 15
Wysłany: 2016-06-19, 22:31   

Myślę że ogólnie u nas, jest jakaś presja na to aby żyć zgodnie z jakimiś "standardami", przekonaniami czy wyobrażeniami ludzi że tak musi być i to jest jedyna słuszna droga. Ludzie chyba nie chcą rozumieć, że ktoś robiąc coś inaczej może być szczęśliwy i nie musi robić tego co wszyscy, każdy stara się coś oceniać tylko swoim punktem widzenia. Często jest tak jak pisze @pogodanka że ktoś coś robi dla świętego spokoju, szczególnie dziewczyny w mniejszych miejscowościach gdzie jest presja na tzw. stare panny. Mnie tak zawsze babcie kilka razy mówiła, a może byś wrócił do niej bo tak sam jesteś. A przecież co to za sens wracać do czegoś co jest złe.
 
     
Salma88 
Milczący



Wiek: 35
Dołączyła: 31 Lip 2016
Posty: 86
Wysłany: 2016-08-06, 20:28   

Akcja napisał/a:
Ja myślę, że w tym kraju nie ma akceptacji społecznej dla ludzi samotnych, bez związków, singli.


Święta prawda! Nie dość, że ludzie samotni (którzy nie chcą być samotni) mają ciężej w życiu, to jeszcze nie mogą często liczyć na wsparcie rodziny, czy znajomych. Głupie komentarze i presja sprawiają, że osoby samotne odsuwają się od innych, żeby nie słyszeć o sobie przykrości, głupich tekstów. Czasem mam wrażenie, że na osoby samotne patrzy się jak ja jakiś ulomnych, gorszych.

A co do wychodzenia samej to kiedyś to przeżywałam, że nie mam z kim wyjść, ale teraz jak coś jest ciekawego to sobie idę do kina, czy gdzieś. Unikam spotkań, gdzie są same osoby w związkach, mające swoje rodziny, bo nie mam z nimi wspólnego tematu, siedzę i się nudzę. Teraz to nawet na wakacje za granice jeżdżę sama. Nie ma co liczyć na innych.
 
     
Luin 
Początkujący



Wiek: 34
Dołączyła: 27 Lip 2016
Posty: 168
Wysłany: 2016-08-06, 22:38   

Salma88 napisał/a:
Teraz to nawet na wakacje za granice jeżdżę sama. Nie ma co liczyć na innych.

podziwiam! może kiedyś mnie zabierzesz? :D do Poznania nie mam tak daleko :P


Odpowiadając na pytanie - tak, samotność często zatrzymuje mnie w domu. Nie chodzę na wesela, nie jeżdżę na wymarzone wakacje, na koncerty ulubionych zespołów czy na filmy, które chciałabym zobaczyć.
 
     
Msz 
Nowy


Wiek: 31
Dołączył: 01 Sie 2016
Posty: 37
Skąd: Poznań
Wysłany: 2016-08-06, 23:40   

A po co wychodzić skoro nie ma dla kogo? Gdyby nie kilka moich hobby, które wymagają ode mnie wizyty na dworze, to pewnie bym nawet nosa nie wystawił. Oczywiście mówię tu o czasie wolnym od pracy.
 
     
Salma88 
Milczący



Wiek: 35
Dołączyła: 31 Lip 2016
Posty: 86
Wysłany: 2016-08-07, 09:07   

Luin napisał/a:
Salma88 napisał/a:
Teraz to nawet na wakacje za granice jeżdżę sama. Nie ma co liczyć na innych.

podziwiam! może kiedyś mnie zabierzesz? :D do Poznania nie mam tak daleko :P


Odpowiadając na pytanie - tak, samotność często zatrzymuje mnie w domu. Nie chodzę na wesela, nie jeżdżę na wymarzone wakacje, na koncerty ulubionych zespołów czy na filmy, które chciałabym zobaczyć.


Luin, a gdzie byś chciała pojechać na wymarzone wakacje? Jeśli chciałabyś jeździć gdzieś za granicę, to uważam, że nawet nawet pojechałabyś sama, to nie będziesz sama. Jest wiele blogów, gdzie samotne kobiety piszą, że one też jeżdżąc samotnie gdzieś w dalekie podróże, to nigdy nie były same, zawsze poznawały tamtejszych mieszkańców, którzy oprowadzali je po ciekawych miejscach, opowiadali o tamtejszych kulturach. Niejedna nawet poznała tam miłość swojego życia, choć wcale się tego nie spodziewały. Ja przynajmniej nigdy nie byłam sama, zawsze poznawałam nowych ludzi, ale tubylców. We wrześniu lecę sama do Indonezji (nie, nie jestem bogata, długo zbierałam), spełniam swoje marzenie, mam nadzieję, że poznam tam miłych ludzi. Jasne, że się trochę boję, czy wszystko będzie dobrze, ale uważam, że jeśli ma się marzenia, to chociaż trzeba się starać. Luin jeśli chcesz gdzieś jechać, to naprawdę nie odmawiaj sobie tego marzenia tylko dlatego, że jesteś sama. Może właśnie tam kogoś poznasz? ;)
 
     
Amigo Vulnerable 
Moderator


Wiek: 28
Dołączył: 23 Sie 2015
Posty: 459
Wysłany: 2016-08-07, 10:25   

Luin napisał/a:



Odpowiadając na pytanie - tak, samotność często zatrzymuje mnie w domu. Nie chodzę na wesela, nie jeżdżę na wymarzone wakacje, na koncerty ulubionych zespołów czy na filmy, które chciałabym zobaczyć.


To na co czekasz ? Ciągle na "tego jedynego" ?
Albo aż będziesz mieć 60 lat i już ograniczenia fizyczne ?
Albo jak te zespoły zakończą grać ?
Trochę to śmieszne.
Sam to przeżyłem na samotnych wyjazdach, wiem, że to fatalne uczucie, ale zobaczyłem parę rzeczy, których nie zapomnę, i chcę jeszcze. Gwarancji, że kiedykolwiek będę miał z kim gdzieś pojechać nie mam. Ale czy coś przeżyję/zobaczę to zależy ode mnie.
Sam się już dziś martwię skąd wezmę kasę jak za kilka miesięcy mój ulubiony zespół ogłosi trasę.
Jak macie siedzieć w domu bo jesteście sami to możecie mi przelać, nie obrażę się :).
 
     
Luin 
Początkujący



Wiek: 34
Dołączyła: 27 Lip 2016
Posty: 168
Wysłany: 2016-08-07, 12:59   

Wiesz, gdybym chciała gdziekolwiek jechać sama, to rodzice by mnie przechrzcili. Nie zatrzymaliby mnie, bo jednak generalnie utrzymuję się sama, ale nie chciałabym robić nic aż tak wbrew im. Moja mama miała nawet obiekcje, jak byłam w górach albo na koncercie z kimś. Zresztą obecnie nie jestem w stanie wyobrazić sobie samotnych wyjazdów. Podziwiam, że ktoś się na nie decyduje, ale wiem, że sama czułabym się na nich jeszcze gorzej.
 
     
Sunrise 
Zasłużony


Wiek: 42
Dołączyła: 15 Mar 2011
Posty: 1207
Skąd: zachodniopomorskie
Wysłany: 2016-08-07, 13:14   

Luin napisał/a:
Wiesz, gdybym chciała gdziekolwiek jechać sama, to rodzice by mnie przechrzcili. Nie zatrzymaliby mnie, bo jednak generalnie utrzymuję się sama, ale nie chciałabym robić nic aż tak wbrew im. Moja mama miała nawet obiekcje, jak byłam w górach albo na koncercie z kimś. Zresztą obecnie nie jestem w stanie wyobrazić sobie samotnych wyjazdów. Podziwiam, że ktoś się na nie decyduje, ale wiem, że sama czułabym się na nich jeszcze gorzej.

Przepraszam, ale nie pojmuję. Zakładam, że jesteś zdrową, samodzielną, młodą kobietą. Rozumiem, że rodzice się martwią, ale bez przesady. Czy przypadkiem lękiem przed sprzeciwieniem się rodzicom, nie tuszujesz obaw przed powzięciem odpowiedzialności za decydowanie o swoim życiu?
Ostatnio zmieniony przez Sunrise 2016-08-07, 13:16, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
kochamma
[Usunięty]

Wysłany: 2016-08-07, 17:57   

mam dwa pytania odnośnie samotnych wczasów.
1 - nie boicie się że taki "tubylec" wyprowadzi Was w ciemną uliczkę i zgwałci czy coś ?
2 - skoro nie macie kłopotu z nawiązaniem znajomości z "tubylcami", czemu nie podejdziecie do kolesia w swoim mieście i nie zagadacie do Niego by Was oprowadził ?
 
     
Salma88 
Milczący



Wiek: 35
Dołączyła: 31 Lip 2016
Posty: 86
Wysłany: 2016-08-07, 18:16   

kochamma napisał/a:
mam dwa pytania odnośnie samotnych wczasów.
1 - nie boicie się że taki "tubylec" wyprowadzi Was w ciemną uliczkę i zgwałci czy coś ?
2 - skoro nie macie kłopotu z nawiązaniem znajomości z "tubylcami", czemu nie podejdziecie do kolesia w swoim mieście i nie zagadacie do Niego by Was oprowadził ?


1. Jedna z najważniejszych zasad samotnie podróżujących kobiet: trzymaj się głównie kobiet, chodziło mi głównie o kobiety. A nawet jeżeli spotka się faceta, to jasne, można nawiązać taką znajomość, ale jak chce się umówić, to tylko w miejscu publicznym (np. kawiarnia pełna ludzi). Zawsze trzeba być ostrożnym.

2. Tamtejsi mieszkańcy sami podchodzą do samotnie podróżujących. Nawet jeśli nie za bardzo chce się mieć towarzystwo, to oni i tak podchodzą zarówno kobiety jak i mężczyźni. Czasem ich pytania są bardzo prywatne, co nas może szokować, ale tacy właśnie są- gadatliwi. Czasami mi się zdarzało siedzieć samej w restauracji, a tu koleś do mnie podchodzi i po co? Po prostu, żeby pogadać o swoich kłopotach z żoną... Takich sytuacji było więcej.

[ Dodano: 2016-08-07, 19:22 ]
Luin napisał/a:
Wiesz, gdybym chciała gdziekolwiek jechać sama, to rodzice by mnie przechrzcili. Nie zatrzymaliby mnie, bo jednak generalnie utrzymuję się sama, ale nie chciałabym robić nic aż tak wbrew im. Moja mama miała nawet obiekcje, jak byłam w górach albo na koncercie z kimś. Zresztą obecnie nie jestem w stanie wyobrazić sobie samotnych wyjazdów. Podziwiam, że ktoś się na nie decyduje, ale wiem, że sama czułabym się na nich jeszcze gorzej.


Jeśli nie czułabyś się szczęśliwa, to nic na siłę. Ale rodzice też nie mają chyba normalnego podejścia, bo masz prawo przecież jeździć, spełniać swoje marzenia. Nie widzę powodów do zmartwień gdybyś jechała z kimś. Moi rodzice też się martwią i martwili kiedy jeździłam sama, ale z drugiej strony rozumieją mnie, że nie chcę tylko siedzieć sama w domu i ciągle "praca, dom, praca" i nic radości.
 
     
Luin 
Początkujący



Wiek: 34
Dołączyła: 27 Lip 2016
Posty: 168
Wysłany: 2016-08-07, 22:54   

Salma88 napisał/a:
[ Dodano: 2016-08-07, 19:22 ]
Luin napisał/a:
Wiesz, gdybym chciała gdziekolwiek jechać sama, to rodzice by mnie przechrzcili. Nie zatrzymaliby mnie, bo jednak generalnie utrzymuję się sama, ale nie chciałabym robić nic aż tak wbrew im. Moja mama miała nawet obiekcje, jak byłam w górach albo na koncercie z kimś. Zresztą obecnie nie jestem w stanie wyobrazić sobie samotnych wyjazdów. Podziwiam, że ktoś się na nie decyduje, ale wiem, że sama czułabym się na nich jeszcze gorzej.


Jeśli nie czułabyś się szczęśliwa, to nic na siłę. Ale rodzice też nie mają chyba normalnego podejścia, bo masz prawo przecież jeździć, spełniać swoje marzenia. Nie widzę powodów do zmartwień gdybyś jechała z kimś. Moi rodzice też się martwią i martwili kiedy jeździłam sama, ale z drugiej strony rozumieją mnie, że nie chcę tylko siedzieć sama w domu i ciągle "praca, dom, praca" i nic radości.

Moi rodzice (a w zasadzie to mama) absolutnie nie mają zdrowego podejścia i wiele razy dochodziło między nami na tym tle do spięć. Ale też ich trochę rozumiem. Tak jak ja mam tylko ich, tak samo oni mają tylko mnie. Większość mojego życia spędziliśmy razem i kiedyś były tego zalety - potrafiłam poradzić sobie ze samotnością i sama się sobą zajmować.
Ale jak mówię, jeśli będę chciała, to i tak zrobię wszystko, bo jestem niezależna finansowo. Ale nie chcę. Nie lubię przeżywać pewnych rzeczy w samotności. Może kiedyś to się zmieni. Obecnie nie wyobrażam sobie pójścia na koncert czy wyjazdu na wakacje bez znajomych. Nie bawiłabym się dobrze i to mijałoby się z celem.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Samotność Forum © 2011 - 2023
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Mapa Serwisu Google XML RSS
X