Mi ostatnio się śniły obrączki. Jedną założyłem na palec serdeczny, ale była za duża, więc przeniosłem ją na środkowy. Potem nie mogłem jej zdjąć i jak się szarpałem to ona się rozleciała. Wziąłem drugą, zacząłem nią tak pocierać palcami i zrobiło się coś takiego jak zgnieciony papier.
Zwykle nie wierzę w senniki, ale w tym przypadku wszystko się zgadza. No i niejako był to sen proroczy, bo nadeszło do pewnego załamania w moich sprawach uczuciowych.
Jestem racjonalnie myślącą osobą, ale z tymi snami to dziwna sprawa. Tak jak pisze Bari, też nie wierzę w senniki itp. U nas w rodzinie krąży taka "legenda" czy jak tam zwał, że jeśli sni się goła kobieta, to umrze ktoś bliski. Faktycznie parę razy mi się zdarzyło " wyśnić" takie wydarzenie, jednak zawsze uważałam to za dzieło przypadku. Do czasu, ostatnio wśród koszmarów maści wszelakiej przyśniła mi się naga kobieta. Trzy dni po tym śnie chodziłam dziwnie podenerwowana, struta wręcz, no i był telefon, kuzyn popełnił samobójstwo. Kolejny przypadek?
Sny pamiętam nawet sprzed wielu lat. niektóre śnią mi się po kilka razy a i często zapowiadają przyszłe wydarzenia. Jakby prorocze. Często słucham w nich muzyki klasycznej lub czytam książki i zwiedzam zabytkowe miasta. Są to sny realistyczne jak fabuła filmu. (najfajniejsze sa po antydepresantach :) ). Zdarza się snic na jawie. Paraliże senne również. Ogólnie wierzę, że niektóre są jakby zapowiedzią, maja znaczenie. Nie są tylko projekcją naszego mózgu ale jakby darem od Nieba.
Ostatnio źle sypiam i śnią mi się różne dziwne rzeczy. A to rozróba w pracy, a to że rozwaliłem się gdzieś samochodem... Na szczęście nic z tego się nie sprawdza.
No mnie meczą zbyt realistyczne sny. Osoby, których w życiu już nie ma i nie zobaczę. Tęsknoty, niezrealizowane pragnienia. Walka, która teraz toczę. Strach, że mogę przegrać. Smutek wielki jak dom. I możliwość, że będzie niestety jak kiedyś. Sni się to co każdy z nas marzy, pragnie a nie może tego posiąść. Moje sny się na ogół sprawdzają mimo, że ostatnio jestem realistą.
Najmilszy i najbardziej niesamowity sen, to ten w który unosiłem się w powietrzu, niesamowity bo osadzony w miejscach z realnego życia, niesamowity bo sam pomyślałem w nim, że to sen i po tym dalej mogłem bez ograniczeń przemierzać świat, świadomość prawdziwej wolności, radość nie do opisania. Niestety ostatecznie to był sen, sen we śnie, wszystko co dobre, kończy się. Poza tym jednostkowym przypadkiem głównymi motywami snów były ucieczka i trąby powietrzne. Od dłuższego czasu jest jednak cisza i zwykły, "pusty" sen...
Wczoraj oglądałem po raz pierwszy w życiu Harrego Pottera. Śmieszkowaliśmy itd itd. Dzisiaj rano, chwilę przed wybudzeniem się, krążyły mi po głowie dwa słowa... HEWI POTAH.... ;p
Mi sie snil start samolotu, ktory ogladalam z oddali, widzialam ze to linie Wizzair Po czym samolot spadl na ziemie. Wpadlam w panike i straszna rozpacz, plakalam i dzwonilam do rodzicielki.
Zdarza wam się śnić serię trzech czterech identycznie takich samych snów?Mnie to się przytrafia,a w drugim i następnym śnie wiem co się wydarzy ale nie mogę nic zmienić.
Wiek: 42 Dołączyła: 15 Mar 2011 Posty: 1207 Skąd: zachodniopomorskie
Wysłany: 2017-09-21, 22:02
W sensie, że Ci się powtarza ten sen kilka nocy pod rząd? Tak to nie miałam, ale bywało, że jakieś sny mnie nawiedzały nawet kilka lat cyklicznie i scenariusz był ten sam lub różnice były niewielkie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach