A może po prostu nie każdy ma zmysł do gospodarności? gdyby tak było nie byłoby biedy. Jak jeden z partnerów jest np. nie gospodarny to druga połówka chyba może być? Powinienem napisać, że powinna być gospodarna a nie musi. Od innych trzeba wymagać tak jak wymaga się w szkole czy pracy. Zresztą pisałem o cechach partnerki więc miałem prawo się wypowiedzieć.
Ostatnio zmieniony przez pysiek28 2016-06-08, 18:46, w całości zmieniany 1 raz
Wiek: 32 Dołączył: 23 Maj 2016 Posty: 268 Skąd: Mazowieckie/Kuj-Pom
Wysłany: 2016-06-08, 18:58
Moim zdaniem wspólne pasje to za mało na udany związek. Jeśli nie będzie zgodności charakterów, wspólne pasje nic nie dadzą.
To dodatek do związku. Poza tym, gdy istnieje "chemia" między dwiema osobami, to i wspólne zainteresowania się znajdzie
Moim zdaniem wspólne pasje to za mało na udany związek
To dobre na przyjaźń może na pokrewieństwo dusz. Liczy się faktycznie zgodność charakterów, choć pasje nie wykluczają zauroczenia czy nawet zakochania. Ale to przemijające. Charakter i osobowość.
Zawsze tak jest, że musi być zgodność charakterów, akceptowanie siebie.
Jakoś nie bardzo wierzę w powiedzenie, że "przeciwieństwa się przyciągają". Chyba tylko w teorii tak jest, bo w praktyce, to raczej nie działa.
Niezgodność charakterów, brak wspólnej ugody i kompromisów, zawsze prowadzi do problemów i niedobrych relacji.
Również nie wierze w to powiedzonko. Przeciwieństwa się odpychają nie przyciągają. Z doświadczenia. Szuka się zawsze kos podobnego do nas samych dlatego ta ciężko niektórym znaleźć drugą połówkę. Zwłaszcza jak ma się pewną osobowość.
Odnoszę wrażenie, że niektórzy źle zinterpretowali moją wypowiedź pisząc, że nie tylko pasje się liczą, ale też charakter, osobowość. To w sumie zabawne przecież to oczywiste, że nie wejdzie się w związek z kimś, kto ma tylko i wyłącznie podobne zainteresowania. Konkretniej mówiąc chodziło mi o to, że u mnie jedną z pierwszych rzeczy jaka zwraca moją uwagę jest cel w życiu, to taka najjaśniejsza cecha z pierwszego kontaktu, ale nie jedyne kryterium doboru partnera. Jest to dla mnie istotne, bo całe moje życie jest podporządkowane jeździectwu. Każda chwila, to już nie jest hobby, a praca, styl życia. Wchodząc w związek z kimś kto kompletnie nie jest tym zainteresowany unieszczęśliwiłabym go, bo ciągły brak czasu potrafi zniszczyć wszystko. Znam związki szczęśliwe wśród jeźdźców, gdzie druga połówka zajmuje się zupełnie czymś innym, ale ma też osobowość, która nie potrzebuje ciągłej atencji. Mimo wszystko łatwiej żyć robiąc to wspólnie, jeżdżąc razem na zawody, trenować, mieć podobny plan dnia, czuć przyspieszone bicie serca na widok tego samego, a nawet kiedy urodzi się dziecko, to i tak zaplanować codzienność tak, że będzie się dało żyć w rozjazdach bez pretensji, że konie ważniejsze niż rodzina. Wierzcie mi, to jest wykonalne.
Mam swoje cele w życiu, którym się poświęcam. Ktoś może mieć np. założenie rodziny pełnej dzieci, a ktoś inny opłynąć świat kajakiem. I jak tu żyć z kimś kto chce iść w zupełnie inną stronę? Już raz miałam partnera niemal idealnego, niestety właśnie nasze cele zupełnie się rozminęły. On chciał stabilizacji, wspólnych obiadków, a ja zupełnie czegoś innego. Może stąd moje tak wielkie zwrócenie uwagi na styl życia.
Wiek: 32 Dołączył: 23 Maj 2016 Posty: 268 Skąd: Mazowieckie/Kuj-Pom
Wysłany: 2016-06-10, 00:10
Moim zdaniem ciężko o udany związek, jeśli ma się zupełnie różne podejście do życia i plany na przyszłość. Prędzej czy później różnice staną się na tyle duże, że związek będzie dla obu stron męczący.
I właśnie związki nie mogą się tylko składać z samych, podobnych lub takich samych zainteresowań i pasji.
Zawsze mogą być inne przeszkody, które nie pozwolą na dobry związek. Przede wszystkim trzeba najpierw trafić na taką osobę, z którą coś będzie łączyło, a do tego jest już potrzebne szczęście. Jeżeli chodzi o dzieci i rodzinę, na pewno to nie jest dla mnie, bo ja za dziećmi nie przepadam i nie odczuwam potrzeby zakładania rodziny. Jest mi dobrze tak jak jest i wolę się tego trzymać.
W moim przypadku, najlepiej byłoby, gdybym trafił na taką kobietę, która ma podobne myślenie i również nie chciałaby żadnych dzieci ani rodziny.
Mnie by wystarczyła sama kobieta i nic więcej.
Zresztą, jest wiele takich kobiet, które przez swój styl życia i pewne postanowienia, nie decydują się na dzieci i nawet nie są w związkach małżeńskich, bo im to nie odpowiada.
Każdy ma prawo do takiej decyzji, bo żyjemy w wolnym kraju.
Z tymi przeciwieństwami to według mnie też raczej się nie sprawdza. Choć zależy też na jakim poziomie. Jeśli są to dwie kompletnie różne osoby o różnych nawykach, trybie życia itp. to być wtedy razem jest trudno i na dłuższą metę będzie to dla obu męka. Natomiast jeśli się od siebie jakoś różnimy to fajne jest w tym to że nie jest się wtedy tylko we wspólnym, stałym, "bezpiecznym" świecie. Ale ta druga osoba może pokazać nam swój świat ten różny od naszego tj. nieraz może nas przekonać do czegoś czego byśmy nie zrobili bo wydaje się na to nudne, głupie nieciekawe. Wzajemnie można poznawać nowe.
Choć oczywiście są odstępstwa znam pary, w których jedna osoba taka "z ikrą" rządzi, decyduje a druga taka bardziej wycofana godzi się na to, najwyraźniej to obu pasuje. Też znam parę, gdzie widać że są to przeciwieństwa a się pobrali. Kwestia pewnie zgodności w rzeczach podstawowych a reszta to na ile coś jesteśmy w stanie zaakceptować i nam nie przeszkadza.
Wiek: 29 Dołączyła: 30 Cze 2016 Posty: 26 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-07-14, 13:08
Męski, inteligentny to obligatoryjnie (musi być świadomy posiadania tych cech!). Najlepiej z lekko sarkastycznym poczuciem humoru, dystansem do siebie i butą. Raczej introwertyk. Szarmancki dżentelmen w ciągu dnia. Dobrze flirtujący, honorowy. Musi umieć postawić na swoim i nie dać sobie wchodzić na głowę, ale nie kłócić się o pierdoły. Stały emocjonalnie i wierny. Rodzinny, chce mieć dzieci. Raczej otwarty i z finezją w nocy, bardziej dominujący niż uległy.
Lubię jak mężczyzna zna się na piłce nożnej, nie boi się horrorów i jest dobry z przedmiotów ścisłych. Ale to nie są jakieś musy, tylko mam do tego słabość.
Idealna kobieta dla mnie powinna być przede wszystkim pewna siebie, inteligentna i stabilna emocjonalnie. Umieć iść na kompromis i jak już zacznie kłótnie, umieć logicznie bronić swoich argumentów. Być samodzielna - jestem zdania, że w związku musi być podział obowiązków, przykładowo: ja gotuję, piorę, ona prasuje i sprząta, a oboje zarabiamy na swoje potrzeby.
Oczywiście musi być kobieca, romantyczna i nie może bać się przejmować inicjatywy. Zdystansowana, ale też poważna, gdy tak należy. Musi mieć prawo jazdy i umieć dobrze prowadzić auto :P
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach