Wiek: 42 Dołączyła: 15 Mar 2011 Posty: 1207 Skąd: zachodniopomorskie
Wysłany: 2016-03-31, 18:10
Pytanie, czy żyje się ze sobą dobrze. Czy dana osoba szanuje siebie samego, czy poświęca czas i energię na rozwój osobisty i przeżywanie życia, które jest w danej chwili, czy może marnuje go na marzenia o tym, że ktoś inny wypełni pustkę w jego życiu?
Wiek: 52 Dołączyła: 26 Sty 2016 Posty: 493 Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-03-31, 18:17
No właśnie Sun, najpierw trzeba robić coś dla siebie:) ruszyć tyłek i zdobywać nowe umiejętności, doświadczenia. O ile ja w sobie odkryłam potencjału przez ostatnie 4 lata:)
Wiek: 32 Dołączył: 28 Mar 2016 Posty: 91 Skąd: Wielkopolskie
Wysłany: 2016-03-31, 18:38
Raczej nie jesteśmy tutaj żeby się licytować kto dłużej jest samotny ... Prędzej można by się zastanowić co przez ten czas zrobiłeś dla siebie , a co do pytania " Co to za problem żyć ze sobą" , no zasadniczo dość trudno , bo im dłużej jest się samemu wyrabia się pewne nawyki .
Każdy kolejny dzień jest rutyną i coraz bardziej nic się nie chce , a właśnie robienie czegoś i polubienie się coś daje , bo chcesz chociaż się otworzyć na innych . Niestety brutalna prawda jest taka że narzekaniem nic nie wskórasz i ruszenie "dupska" to jedynie rozwiązanie w tym temacie . No , a z drugiej strony może być też tak że mimo tego że już jesteś w związku czujesz się samotny , bo druga strona ma Cię gdzieś , więc na prawdę różnie to bywa .
Piszę to z własnego doświadczenia , a cały temat to tylko luźna dyskusja , więc nie traktuj tego jak atak.
Wiek: 39 Dołączyła: 23 Mar 2016 Posty: 242 Skąd: Łódź
Wysłany: 2016-03-31, 22:23
Cytat:
więc zastanów się nad tym co piszesz, bo nie doświadczyłeś czym jest prawdziwa samotność.
To chyba nie jest dobre podejście. Rok samotności może być dla kogoś o wiele cięższy niż dla kogoś innego 10 lat bycia samemu. Więc, jak napisał Peter, nie ma się co licytować ani wartościować.
No tak, dlaczego nie mogę nikogo znaleźć na stałe...? Banalne powody: nieśmiałość, wstydliwość, brak zaradności. Ciężko. Może odpycham facetów też przez to, że mało się uśmiecham, znaczy nie lubię szczerzyć zębów, ale inni mogą to interpretować różnie.
nie wiem dlaczego jestem sama, kiedyś mnie to bolało, bardzo, rozpaczliwie
teraz nie, nie szukam nikogo, w sensie drugiej połówki, chciałam tylko porozmawiać, forum wydaje się dobrym miejscem, pod warunkiem, że nikt nie będzie próbował się do mnie zbliżyć za bardzo
nie wiem dlaczego jestem sama, kiedyś mnie to bolało, bardzo, rozpaczliwie
teraz nie, nie szukam nikogo, w sensie drugiej połówki, chciałam tylko porozmawiać, forum wydaje się dobrym miejscem, pod warunkiem, że nikt nie będzie próbował się do mnie zbliżyć za bardzo
bycie z drugim człowiekiem jest bardzo trudne
Wydaje mi się że szukasz kogoś, może nie tyle co drugiej połówki, ale kogoś kto Ciebie zrozumie mam rację? Cierpisz przez to co zrobiła Tobie druga osoba i nie nie chcesz tego bólu przeżywać ponownie bo jest nie do zniesienia i jest bardzo nieszczący.
rozumiem, że masz takie odczucia, ale nie przypisuj swoich uczuć mnie, bo to niezbyt adekwatne
ja generalnie nie lubię ludzi, ludzie ciągle czegoś ode mnie chcą, chcą by spełniać ich oczekiwania, zaspokajać ich potrzeby... a ja nie mam ochoty spełniać niczyich oczekiwań, ani zaspokajać ich potrzeb... nie włażę innym ludziom na głowę ze swoimi żądaniami, wymaganiami, to może ludzie byli by tak uprzejmi nie próbować włazić na głowę mi... ale ludzie rzadko respektują czyjeś granice...
Też nie do końca jest ze mną tak jak pisałem wyżej, aczkolwiek część jest prawdą
barikello [Usunięty]
Wysłany: 2016-04-11, 03:04
Nie raz się przejechałem na 'uczciwości' ludzi, napatrzyłem się też jak każdy każdego tylko wykorzystuje do swoich celów (po części jest to to, o czym też pisze niezapominajka). Dużo, by o tym mówić. W każdym razie z tego wzięła się moja nieufność do ludzi. Ciężko komukolwiek uwierzyć w jego, rzekomo dobre, intencje. Tym bardziej jeśli ma się podstawy do twierdzenia, że ktoś gra na kilka frontów. Staram się zmienić nastawienie, nie wrzucać ludzi do jednego worka... ale mam chyba pecha i ciągle trafiam na tych niewłaściwych ludzi na swojej drodze.
I tak oto ciężko kogoś poznać, żeby wyszedł z tego jakiś dłuższy kontakt
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach