Wiek: 30 Dołączyła: 18 Sie 2013 Posty: 5 Skąd: okolice Warszawy
Wysłany: 2014-01-06, 18:37
Zdecydowanie windsurfing:-) mimo ze uprawiam go raczej sezonowo ( nie mieszkam na jeziorem ani nad morzem) to przynosi naprawde wielka frajde i , jesli sa odpowiednie warunki, konkretny zastrzyk adrenaliny, polecam! Ponadto lubie czasem wyskoczyc na basen i, jesli jest z kim, pograc w siatke. Z zimowych narty, chociaz mialam spora przerwe...
Jako dziecko byłem dość chuderlawy, w pewnym momencie wykryto u mnie skrzywienie kręgosłupa. Jeździłem na rehabilitację i musiałem nosić gorset przez dość długi czas, co na pewno miało wpływ na pogorszenie moich relacji społecznych. Ale kiedy rehabilitacja się skończyła i kręgosłup się naprostował, opracowałem swój zestaw treningowy i konsekwentnie się go trzymam, dzięki czemu mam dość dobrą sylwetkę. To ciekawe, że trzeba się najpierw pomęczyć i zmusić do treningu, żeby potem czuć się lepiej i mieć więcej energii. Kiedy mam przerwę np. z braku czasu przez dwa tygodnie, potem czuję się ospały i nic mi się nie chce. Nie wiem, czy osoby, które nie ćwiczą, czują się tak cały czas, ale jeśli tak, to współczuję. Dzięki temu zachowuję dobry humor i nie potrzebuję kawy, żeby się rozbudzić. I ta samotność też tak bardzo nie doskwiera.
Moim idolem pod tym względem jest Jackie Chan. Umiem dość wysoko skakać (bez rozbiegu z miejsca na wysokość 93 cm przy wzroście 160 cm), wygiąć się mocno w tył, tak że prawie dotykam głową podłogi i parę innych rzeczy. Mam nadzieję na zachowanie sprawności do późnej starości.
Ostatnio zmieniony przez kamiledi15 2014-09-10, 13:54, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach