[darkangel8]

[4w5]

[kochamma]

u mnie sytuacja w domu rodzinnym jest chora.
zacznijmy od tego że moje rodzina liczy 14 osób ze mną. nie jest to najbliższa rodzina tylko cała rodzina z ciotkami, kuzynami itp. dlaczego tak mało ? dużo osób w mojej rodzinie to kawalerowie, albo poumierali młodo. boje się bardzo że też będe kawalerem ;/ ale mniejsza o to. jestem jedynakiem, mieszkam z rodzicami i z wujkiem. wujek przeszedł na rente. zawsze był wścipski, upierdliwy, ale teraz jak przeszedł na rente i nie ma co robić jest bardzo ciężki do życia co zaowocowało kłótnią i teraz wogule się nie odzywa do rodziców. tata mimo 60 lat dalej nie dorósł do roli ojca. mama próbuje wszystko trzymać że niby jest ok. nie ide gdzieś bo nie boje się ze mama będzie płakać i robić sceny o głupie wyjście. jedna ciotka z synem(stary kawaler) mieszka daleko i rzadko się widujemy. druga mieszka blisko, ma dwójkę dzieci, ale mamy bardzo napięte relacje z nimi. kuzyn mój był u swoich kumpli i wracajac pijany rozbił samochód. zwalił na mnie ze ja go namawiałem do wódy i że u mnie był. wogule się z nim nie widziałem wtedy. jego rodzice oczywiście jemy uwierzyli. druga ciotka miałą męża i córkę jednak poznała jakiegoś włocha i uciekła z nim i wzieła rozwód. była to siostra taty wiec wujek jest teraz obrażony i nie gada z nami. jego córka sie kyrwi i jest typową osiedlową zdzirą, wóda, zioło i dupczonko z kumplami. i to tyle mojej super rodzinki. wróce jeszcze do taty. znika z domu bez słowa. po paru dniach przysyła sms jestem na wakacjach wracam za tydzień. po powrocie jest awantura z mamą, a potem udawanie ze wszystko jest ok. było tak od dziecka

u mnie sytuacja w domu rodzinnym jest chora.
zacznijmy od tego że moje rodzina liczy 14 osób ze mną. nie jest to najbliższa rodzina tylko cała rodzina z ciotkami, kuzynami itp. dlaczego tak mało ? dużo osób w mojej rodzinie to kawalerowie, albo poumierali młodo. boje się bardzo że też będe kawalerem ;/ ale mniejsza o to. jestem jedynakiem, mieszkam z rodzicami i z wujkiem. wujek przeszedł na rente. zawsze był wścipski, upierdliwy, ale teraz jak przeszedł na rente i nie ma co robić jest bardzo ciężki do życia co zaowocowało kłótnią i teraz wogule się nie odzywa do rodziców. tata mimo 60 lat dalej nie dorósł do roli ojca. mama próbuje wszystko trzymać że niby jest ok. nie ide gdzieś bo nie boje się ze mama będzie płakać i robić sceny o głupie wyjście. jedna ciotka z synem(stary kawaler) mieszka daleko i rzadko się widujemy. druga mieszka blisko, ma dwójkę dzieci, ale mamy bardzo napięte relacje z nimi. kuzyn mój był u swoich kumpli i wracajac pijany rozbił samochód. zwalił na mnie ze ja go namawiałem do wódy i że u mnie był. wogule się z nim nie widziałem wtedy. jego rodzice oczywiście jemy uwierzyli. druga ciotka miałą męża i córkę jednak poznała jakiegoś włocha i uciekła z nim i wzieła rozwód. była to siostra taty wiec wujek jest teraz obrażony i nie gada z nami. jego córka sie kyrwi i jest typową osiedlową zdzirą, wóda, zioło i dupczonko z kumplami. i to tyle mojej super rodzinki. wróce jeszcze do taty. znika z domu bez słowa. po paru dniach przysyła sms jestem na wakacjach wracam za tydzień. po powrocie jest awantura z mamą, a potem udawanie ze wszystko jest ok. było tak od dziecka

[FallenDreamer]

U mnie jest świetnie, zawsze spotkania z rodziną poprawiają mi humor. Niedawno wróciłam z takiego spotkania to poprawiłam sobie humor. Ale to też zależy z kim się spotykam, bo są takie osoby, których wręcz nie trawię.