Ferdydurke wgl jest takie, że ach jak to mówią albo zachwyca albo nie. Mnie nie. Gombrowicza nie lubię, tylko Iwone Księżniczkę Burgunda widziałam jako spektakl i w miare było ok.
Ja generalnie gustuję raczej w tragediach, Szekspir wgl w całości (poza Romeo i Julia). Bardzo żałowałam, że nie pojechałam do Narodowego na Dracule Grzegorza Jarzyny ... Shame on me .... Do dziś sobie pluję w brodę...
Pawel88, no ja odnoszę takie wrażenie, moi znajomi (płci męskiej)zawsze kręcą nosem na teatr ... Choć jak się do teatru chodzi to i panowie się trafiają, ale to też nie wiadomo czy z własnej woli czy przyciągnięci przez partnerkę na siłe
Tak na dobrą sprawę to spotkałam jednego tylko pasjonata teatru - mężczyznę, ale to nic dziwnego gdyż był on teatrologiem
Ostatnio zmieniony przez Satan'sLittleHelper 2014-04-01, 19:11, w całości zmieniany 1 raz
Ja tylko raz byłem w teatrze i cały spektakl przespałem \.
Heh. Pokutuje jakieś takie dziwne przekonanie, że panowie teatru nie lubią Może coś w tym jest.
Ta coś w tym jest.... jedna z rozmów z moim ojcem
Ja: ojciec po co Ty jedziesz z matką do tego teatru?
Ojciec: ... nie chciałbyś jechać za mnie?
Ja: Jedziesz! ... trzeba było się nie żenić :>
4w5, szkoda, choć spodziewałam się, że to pokutujące przekonanie może okazać się prawdziwe ...
Dla mnie każdy facet który chodzi do teatru jest automatycznie bardziej interesujący, od razu mam jakiś punkt zaczepienia do fajnej rozmowy
A wracając do wątku ... teatr drogi i nie zawsze jest z kim, ale może Teatr Telewizji? Oglądacie? Ja niestety bardzo rzadko gdyż nie mam TV
Ostatnio zmieniony przez Satan'sLittleHelper 2014-04-01, 19:16, w całości zmieniany 1 raz
4w5, nie, to nie jest nudne nawet jeśli się idzie samemu .. to dziwne po prostu bo tam zawsze ktoś jest z kimś, tak jakby teatr był rozrywką zarezerwowaną dla par.
czekolada88 [Usunięty]
Wysłany: 2014-04-01, 19:28
Satan'sLittleHelper napisał/a:
4w5, szkoda, choć spodziewałam się, że to pokutujące przekonanie może okazać się prawdziwe ...
Dla mnie każdy facet który chodzi do teatru jest automatycznie bardziej interesujący, od razu mam jakiś punkt zaczepienia do fajnej rozmowy
A wracając do wątku ... teatr drogi i nie zawsze jest z kim, ale może Teatr Telewizji? Oglądacie? Ja niestety bardzo rzadko gdyż nie mam TV
Facet chodzący do teatru ma 100 punktów do zajebistości :D
Nie oglądam Teatru Telewizji. Niestety, nie lubię. W ogóle nie lubię oglądać nagranych spektakli. Albo na żywo, w teatrze, albo w ogóle.
4w5, szkoda, choć spodziewałam się, że to pokutujące przekonanie może okazać się prawdziwe ...
Dla mnie każdy facet który chodzi do teatru jest automatycznie bardziej interesujący, od razu mam jakiś punkt zaczepienia do fajnej rozmowy
A wracając do wątku ... teatr drogi i nie zawsze jest z kim, ale może Teatr Telewizji? Oglądacie? Ja niestety bardzo rzadko gdyż nie mam TV
Facet chodzący do teatru ma 100 punktów do zajebistości :D
Jezu! Tak!
czekolada88 napisał/a:
Nie oglądam Teatru Telewizji. Niestety, nie lubię. W ogóle nie lubię oglądać nagranych spektakli. Albo na żywo, w teatrze, albo w ogóle.
No bo to nie to samo ... ale niektóre są takie, że ach .... serio, chciałabym sobie czasami odświeżyć pewne rzeczy które widziałam na żywo. Poza tym Dvd czy telewizja - to czasami jedyne okazje żeby zobaczyć jakąś sztukę ...
Ostatnio zmieniony przez Satan'sLittleHelper 2014-04-01, 19:33, w całości zmieniany 1 raz
1. Takie, które sprawiają mi samemu przyjemność
2. Takie które mógłbym robić z kimś ( dla przyjemności swojej i czyjejs ).
Genralnie jestem osobą otwartą na różne nowe doświadczenia, ...jak to mówią całe życie dookoła z debilami, więc nauczyłem się łatwo dostosowywać do różnych sytuacji... .
4w5, nie, to nie jest nudne nawet jeśli się idzie samemu .. to dziwne po prostu bo tam zawsze ktoś jest z kimś, tak jakby teatr był rozrywką zarezerwowaną dla par.
Niestety teraz coraz więcej osób krzywo patrzy na kogoś kto przychodzi sam do kina, teatru, na koncert itp. przynajmniej ja odnoszę takie wrażenie.
4w5, nie, to nie jest nudne nawet jeśli się idzie samemu .. to dziwne po prostu bo tam zawsze ktoś jest z kimś, tak jakby teatr był rozrywką zarezerwowaną dla par.
Niestety teraz coraz więcej osób krzywo patrzy na kogoś kto przychodzi sam do kina, teatru, na koncert itp. przynajmniej ja odnoszę takie wrażenie.
Nie, ja tego tak nie odbieram. Bo co mnie obchodzi co ludzie myślą, w dodatku nie sądzę, żeby jakaś para mnie obgadywała jak sama się pokaże w teatrze czy gdziekolwiek. Nie wydaje mi się po prostu żeby na mnie ktoś patrzył dziwnie to raczej ja sama się tak czuję patrząc na innych.
Wiek: 30 Dołączył: 04 Mar 2012 Posty: 98 Skąd: Wrocłopole
Wysłany: 2014-04-06, 19:28
Satan'sLittleHelper napisał/a:
Heh. Pokutuje jakieś takie dziwne przekonanie, że panowie teatru nie lubią Może coś w tym jest.
Ja uwielbiam teatr. Może do takiego dużego teatru chodzę rzadko - w sumie nie wiem dlaczego - ale jestem fanem teatru młodzieżowego. Nawet z grupką znajomych z MDKu zdarza nam się jeździć do różnych miast i brać udział w przeglądach.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach