Konie są piękne. Ale potwornie się ich od dziecka boję. Przez co nigdy nie siedziałam, choć zdarzyło mi się parę razy pogłaskać. I na tym kończy się mój kontakt z nimi ;) Za duże jak dla mnie :D
...noo ta ty przecież mała jesteś, jakby taką małą taki wielki koń dorwał too..... :P
Konie są piękne. Ale potwornie się ich od dziecka boję. Przez co nigdy nie siedziałam, choć zdarzyło mi się parę razy pogłaskać. I na tym kończy się mój kontakt z nimi ;) Za duże jak dla mnie :D
Rozumiem Takie majestatyczne zwierzęta, silne. Można się przestraszyć, ale warto ten strach przezwyciężać.
Ja sama miałam kilka wypadków z udziałem koni jak byłam mała (jak się jeździ "na oklep", bez siodła to potem są skutki )ale się nie zniecheciłam.
czekolada88 [Usunięty]
Wysłany: 2014-03-25, 21:00
4w5 napisał/a:
czekolada88 napisał/a:
Konie są piękne. Ale potwornie się ich od dziecka boję. Przez co nigdy nie siedziałam, choć zdarzyło mi się parę razy pogłaskać. I na tym kończy się mój kontakt z nimi ;) Za duże jak dla mnie :D
...noo ta ty przecież mała jesteś, jakby taką małą taki wielki koń dorwał too..... :P
Otóż to :P Gdy moja siostra bzika miała na punkcie koni i rodzice jeździli z nią do stadniny, żeby się trochę pouczyła, a ja na doczepkę z nimi, to byłam jeszcze mniejsza, bo raptem kilkulatka, więc tym bardziej obraz wielgachnego konia, któremu nie sięgałam do połowy utrwalił się w pamięci i nie ma mowy o jakiejkolwiek jeździe ;)
Konie są piękne. Ale potwornie się ich od dziecka boję. Przez co nigdy nie siedziałam, choć zdarzyło mi się parę razy pogłaskać. I na tym kończy się mój kontakt z nimi ;) Za duże jak dla mnie :D
...noo ta ty przecież mała jesteś, jakby taką małą taki wielki koń dorwał too..... :P
Otóż to :P Gdy moja siostra bzika miała na punkcie koni i rodzice jeździli z nią do stadniny, żeby się trochę pouczyła, a ja na doczepkę z nimi, to byłam jeszcze mniejsza, bo raptem kilkulatka, więc tym bardziej obraz wielgachnego konia, któremu nie sięgałam do połowy utrwalił się w pamięci i nie ma mowy o jakiejkolwiek jeździe ;)
No to co Ty zrobisz jak przyjedzie kiedyś książe na białym koniu.... zobaczysz konia i uciekniesz?... (rozumięc prosze to dosłownie :P )
Ostatnio zmieniony przez 4w5 2014-03-25, 21:46, w całości zmieniany 1 raz
czekolada88 [Usunięty]
Wysłany: 2014-03-25, 21:47
4w5 napisał/a:
No to co Ty zrobisz jak przyjedzie kiedyś książe na białym koniu.... zobaczysz konia i uciekniesz?... (rozumięc prosze to dosłownie :P )
Dopóki nie będzie chciał, żebym na tym białym rumaku odjechała z nim w stronę zachodzącego słońca (oczywiście na plaży), to luzik, biorę :D
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach