Samotność - forum psychologiczne na temat samotności - dla wszystkich samotnych i osamotnionych - samotnosc

FAQ SzukajUżytkownicyGrupy Chat Gry RejestracjaZaloguj

Samotność

Psychologiczne forum dyskusyjne związane z tematem samotność, osamotnienie - na temat samotności dla wszystkich samotnych i osamotnionych.

Poprzedni temat «» Następny temat
Jesteście na fula samotni, co robicie żeby przetrwać?
Autor Wiadomość
Grzeesiu96 
Początkujący


Wiek: 27
Dołączył: 27 Kwi 2013
Posty: 102
Skąd: Południe Polski.
Wysłany: 2013-07-09, 16:16   Jesteście na fula samotni, co robicie żeby przetrwać?

Witam znów ja. Dajmy na to, że jesteście już samotni. Nie macie za bardzo możliwości poznania kogoś, ot tak po prostu. Ja wiem, że może to głupio brzmi, że zawsze można kogoś gdzieś poznać, ale wiele osób mieszka np.na wsi, gdzie możliwość kogoś poznać nowego jest jaka jest, a poza tym jak już jest w mieście to nie potrafi zagadać, po prostu ja tak mam że jak pojadę do większego miasta to nie potrafię ot tak podejść i zagadać i zdobywać jakąś znajomość, rozumiecie. Niby bardzo by się chciało mieć kogoś, przyjaciół, a nie potrafi się zagadać ani nic. Zresztą ja tak pieprzę od rzeczy, jesteście po prostu samotni, tak na maxa samotni i tyle. Co wtedy robicie? Co robicie, żeby nie zwariować? Ja np. siadam na rower i jadę, sporo jeżdżę ogromnie dużo. Poza tym śpię, oglądam telewizor, korzystam z Internetu, słucham muzyki, pomagam nieraz rodzicom jak trzeba - tak spędzam wakacje. Ale jest to strasznie głupie nie mieć nikogo :(

2. Żeby nie zakładać nowego tematu to zapytam tu. Natomiast w Internecie mam ogrom znajomych, bo tak w realu nie potrafię zagadać do kogoś co idzie drogą, a w necie potrafię ;/ Jak na takie coś się zapatrujecie? Ja uważam, że jest to bardzo przyjemne fajne, ale nie wypełniające pustki samotności, bo jeśli z kimś się nie spotkasz i taka wirtualna znajomość, to niezbyt jest to ciekawe :( Taka osobajest naprawdę dalej jest samotna no nie :(? Też tak uważacie?
Ostatnio zmieniony przez Grzeesiu96 2013-07-09, 16:18, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Sen
[Usunięty]

Wysłany: 2013-07-09, 17:05   

Co robię, żeby nie zwariować? Nie myślę. ;3
 
     
Anonimka 
Początkujący



Wiek: 33
Dołączyła: 03 Cze 2013
Posty: 197
Skąd: 3city
Wysłany: 2013-07-09, 19:15   

W necie możesz ukryć swoją frustrację, niby relacja przyjacielska może być bardzo wspaniała, ale nic nie zastąpi prawdziwej relacji w realu. W realu trzeba uczyć się z kimś żyć, nie wystarczy zamknąć klapę laptopa czy wcisnąć przycisk i się odciąć...
Poza tym relacje w necie są zawsze płytkie, nieważne ile wiesz na temat drugiej osoby, moim zdaniem, (może brutalnie to zabrzmi), ale niewiele to znaczy, ścieżki ludzi się pomału rozchodzą, tematy się wyczerpują...

Gdy przypominam sobie siebie sprzed iluś lat, miałam podobnie, ale zrozumiałam, że mówienie o tym, co mnie boli, cieszy itd. drugiemu człowiekowi, który faktycznie jest przy mnie jest lepsze. Trudno się na początku przełamać, ale potem jest już prościej, gdy zrobi się ten pierwszy krok. Trzeba nabrać dystansu do samego siebie, nie udramatyczniać własnych uczuć, bo wbrew pozorom wielu ma podobne problemy i odczucia jak my, a gdy się rozmawia oko w oko z kimś i widzi, że różnice są niewielkie, zmienia się sposób myślenia.

Co nie zmienia faktu, że można mieć wielu znajomych w realu, spotykać się, razem spędzać czas i nadal czuć tę pustkę wydając się z zewnątrz spełnionym, towarzyskim człowiekiem, na to nie ma reguły.

A gdy mi źle, standardowo zabijam czas na wszelkie możliwe sposoby, choć wolę pracować, bo wtedy mam poczucie, że nie marnotrawię powietrza na tej planecie ;-)
 
 
     
Grzeesiu96 
Początkujący


Wiek: 27
Dołączył: 27 Kwi 2013
Posty: 102
Skąd: Południe Polski.
Wysłany: 2013-07-09, 19:45   

No tak tak w necie tylko popisać można, choćby o wszystkim, ale co z tego jak się nie widzimy. Rzeczywiście to jest i tak SAMOTNOŚĆ ogromna wg mnie, a takie coś to może jakaś mała namiastka niesamotności. Jednak dalej jestem ciekawy jest ktoś tak na fulla samotny jak ja? Jak to wytrzymujecie? czy jakiś tam znajomych macie co sie spotykacie, choćby jednego...?
 
     
Jasper 
Aktywny


Wiek: 31
Dołączył: 14 Wrz 2012
Posty: 461
Skąd: Woj. Podlaskie
Wysłany: 2013-07-09, 21:04   

Grzeesiu96 napisał/a:
Jednak dalej jestem ciekawy jest ktoś tak na fulla samotny jak ja?


każdy ma własne interpretacje znaczenia różnych słów. Ciężko jest jakkolwiek porównywać do siebie emocje różnych ludzi.


a co robię żeby nie zwariować? Kontaktuje się jeśli mam z kim, jeśli nie to zwyczajnie idę znaleźć sobie zajęcie. Zrobić wszystko tylko by oderwać siebie i swoje myśli.
 
 
     
Anonimka 
Początkujący



Wiek: 33
Dołączyła: 03 Cze 2013
Posty: 197
Skąd: 3city
Wysłany: 2013-07-10, 17:56   

Co robię...
mam siostrę, więc jest mi prościej. Zawsze robimy wszystko razem, choć przyszedł taki moment, gdy zdałam sobie sprawę, że nie mogę się ograniczać...

- Małe wycieczki z siostrą, wspólne oglądanie seriali, pieczenie ciast i muffinek,

A gdy nie z nią, to:

- czasem zagaduję, proponuję znajomym, którzy są w 3city jakieś wyjście, spacer, cokolwiek, pytam co i jak, nie czekam aż się pierwsi odezwą, mówię wprost, że się nudzę, jak ktoś ma czas, to fajnie, jak nie, szukam innych zajęć, zbyt często też nie można marudzić, żeby do siebie ludzi nie zniechęcić,
- sklejam z papieru model wahadłowca Endeavour w skali 1:100,
- oglądam anime (bo siostra nie lubi),
- piszę bloga, czasem jakieś opowiadania, wierszyki,
- słucham muzyki i oglądam teledyski,
- żyję w swoim świecie wyobrażeń...
 
 
     
Grigorin
Nowy

Wiek: 32
Dołączył: 10 Kwi 2013
Posty: 40
Skąd: Częstochowa
Wysłany: 2013-07-10, 19:59   

Jeśli chodzi o mnie to co trzy tygodnie chodzę na treningi baseballa po dwie godziny, niekiedy spotykam się ze znajomymi i gramy w gry planszowe lub komputerowe.
Czasami też słucham muzyki albo czytam książki, ale najczęściej siedzę na internecie
 
     
Grzeesiu96 
Początkujący


Wiek: 27
Dołączył: 27 Kwi 2013
Posty: 102
Skąd: Południe Polski.
Wysłany: 2013-07-10, 20:36   

To i tak macie fajnie spotykacie sie ze znajomymi :( A ja z nikim nie mam nikogo :(
 
     
Mariette
[Usunięty]

Wysłany: 2013-07-11, 20:31   

Grzeesiu96 napisał/a:
To i tak macie fajnie spotykacie sie ze znajomymi :( A ja z nikim nie mam nikogo :(

Każdy człowiek ma kogoś bliskiego, czy dalekiego.
Moi porzedni forumowicze starali Ci przedstawić co robią każdego dnia.
Postaraj się ich naśladować. Nie chodzi tu o brata czy siostrę, chodzi o twoje zainteresowania. A na pewno je masz, tylko skup się i je poszukasz w sobie.
Zyczę powodzenia.
 
     
Agnieszka123
Nowy

Dołączył: 15 Lip 2013
Posty: 5
Wysłany: 2013-07-18, 08:22   

zgadzam się z mariette
 
     
Grzeesiu96 
Początkujący


Wiek: 27
Dołączył: 27 Kwi 2013
Posty: 102
Skąd: Południe Polski.
Wysłany: 2013-07-21, 00:28   

Nie chce zakładać nowych wątków, żeby nie zaśmiecać ciągle moimi problemami, ale odświeżam. Byłem teraz tydzien na wakacjach, było fajnie, byłem z dorosłymi ludźmi, rodzice którzy są jacy są, ale starałem sie nie wchodzić im w droge jakoś, żeby jakoś to było, ale był wujek ciocia, taki gośc z taka zona ( bardzo fajni ludzie ) i w ogóle było tak fajnie, super... Cały dzień na aquaparkach ( poznałem takiego kolege wprawdzie 5 lat ode mnie młodszy, ale taki spoko że masakra, tylko że daleko mieszka itd. ) a potem wieczorne spacery na lody po pięknym parku niedaleko jeziora... oczywiscie tą grupą, bez tego goscia, bez domysłów :D Chodzilismy całą naszą 9 osobową grupą ( sami dorosli oprocz mnie i dwóch mlodszych kuzynow ) Było tak bosko, tak mi sie tam podobało i w ogóle... Miałem wkońcu z kim pogadać ( wujkiem ) poza tym z tym kolegą, można powiedzieć że przebywałem z ludzmi, to był wspaniały mój tydzień... I niestety się to skończyło i wraca nowa szara rzeczywistość i znów ta samotność ogromna :( Był tam tez moj kuzyn i jak usłyszałem jak opowiadał co on robi z kolegą i w ogóle jak słyszę wszędzie jak spędzają czas, spią w namiotach i w ogóle to MAM OCHOTE SIE ZABIC, jestem taki przygnebiony tak mnie to smuci :( nie moge TEGO ZNIESC ;( Nie wiem jak ja wytrzymam w tej szarości teraz... taki powrót z raju na zwykłą, ZWŁASZCZA MOJĄ ZIEMIĘ jest okropny.... ;( ciągle płaczę bo tam było tak wspaniale ;(
Ostatnio zmieniony przez Grzeesiu96 2013-07-21, 00:30, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Anonimka 
Początkujący



Wiek: 33
Dołączyła: 03 Cze 2013
Posty: 197
Skąd: 3city
Wysłany: 2013-07-21, 16:36   

Nigdy nie spałam pod namiotem, ale nie mam ochoty niczego sobie robić z tego powodu, bo jestem wygodnisią :mrgreen: :mrgreen:

Grzeesiu96, nie każdego stać na ciągłe wyjazdy i spędzanie całych wakacji w trasie, aquaparku, za granicą itd. Trzeba się nauczyć korzystać z uroków najbliższego otoczenia, a podejrzewam, że jeszcze chwila i 'wyfruniesz' z domu i stanie się to znacznie prostsze, bądź cierpliwy ;)

Pomyśl, że jest spora grupa ludzi samotnych, którzy nawet aquapqrku nie zobaczą w te wakacje. Ja zawsze staram się przyjmować taktykę gromadzenia pozytywnych wspomnień.

Opisuje, to co robiłam w pamiętniku, swoje smutki i rozterki, skoro jest teraz więcej czasu, a po jakimś czasie do nich wracam, to ciekawa terapia ;)
Ostatnio zmieniony przez Anonimka 2013-07-21, 16:37, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Grzeesiu96 
Początkujący


Wiek: 27
Dołączył: 27 Kwi 2013
Posty: 102
Skąd: Południe Polski.
Wysłany: 2013-07-21, 19:54   

Anonimka to przybij piątkę :) Smutne to, nieprawdaż? Że nigdy nie spaliśmy pod namiotami, a poza tym nie wiem jak u Ciebie, ale ja nigdy nie miałem przyjaciół, o tak to nazwijmy w jednym słowie ( może kiedyś dawno dawno temu w dziecinstwie, owszem jacys tam znajomi byli ale to było tak dawno że lepiej nawet nie wspominać... )e, w ogóle nigdy praktycznie nie żyłem typowym życiem towarzyskim. Boli to bardzo w wakacje, gdy inni się spotykają i spędzają wspólnie fajnie czas, zwłaszcza w mieście gdzie można pójść do parku pogadać, posiedzieć, pójść na lody, na baseny, na różnego rodzaju atrakcje. Ale już pal licho czy na wsi czy w mieście ogólnie. Samotność boli, zwłaszcza takiego człowieka, który jest samotny nie z wyboru, tzn. nie chciałbym być taki, chciałbym mieć znajomych z którymi mogę spędzać czas, ale przyjaciół takich naprawdę, zero cwaniactwa, wzajemny szacunek i w ogóle. Ale to tylko marzenia. Szczerze? Pomimo, że boli, to jak opowiadam np. komuś tam na necie, to mówi że jakby miał tak jak ja to by zwariował. Ja też wariuje, ale doszedłem do wniosku, że idzie się jakoś przyzwyczaić. A co mi proponujecie robić dla zabicia czasu tak spytam? Bo ja śpię, spędzam mnóstwo czasu na necie ( czytając różne artykuły, przeglądając informacje, słuchając muzyki itd. ), jeżdżę można powiedzieć wyczynowo na rowerze ( mam kolarkę, strój jeżdżę często w trasy 50-100 km ), jeżdżę na skuterze i jak trzeba to coś tam pomagam rodzicom ( ciągle coś robią koło domu jakieś prace ). Jak widać zero tu spędzania czasu z drugą osobą czy kimkolwiek, no ale co poradzić. Mieszkam na wsi, tak zapytam, co proponujecie?
Ostatnio zmieniony przez Grzeesiu96 2013-07-21, 19:55, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
NovemberRain
[Usunięty]

Wysłany: 2013-07-21, 23:09   

Grzeesiu96, muzyka, czytanie, sport - czyli to wszystko, co robiłeś do tej pory.
Ciężko mi jest wyobrazić sobie sytuację, kiedy człowiek NAPRAWDĘ NIE MA ANI JEDNEGO ZNAJOMEGO .
Wspominałeś kiedyś w postach o orliku.
Zapisz się może na jakieś treningi czegoś?
A może języki obce?
 
     
Grzeesiu96 
Początkujący


Wiek: 27
Dołączył: 27 Kwi 2013
Posty: 102
Skąd: Południe Polski.
Wysłany: 2013-07-22, 00:23   

No dobra, moze inaczej rozrózniamy te pojecia. Tak teraz jestem w nowym klubie, bo w piłkę gram. Ale jak to w klubie na treningach, rozumiesz, zwykły trening z gościami nic wielkiego. Ale fakt, niedawno zacząłem w nowym klubie i przyznam że jakieś tam zabicie czasu to jest, te kilka, zazwyczaj dwie godziny zbicia czasu. Ale mowie, to zwykłe nic, ot zwykły trening. Natomiast co do orliku to grywam tam w czwartki wieczorem i to tez ot zwykła gierka... I to tyle. Takie tam pierdoły. Ale kolezanko przepraszam że Cie tak instruje i Ci wmawiam swoje poglądy, ale zrozum i nie dobieraj sobie tego do głowy, naprawde z tymi ludzmi mam tam stycznosc tylko i to jest nic wielkiego to tak jak idziesz do sklepu i załatwiasz cos z ludzmi. Oni mają swoje zycie, swój swiat i w ogóle. Zreszta co tu duzo pisać. Kazdy ma swoje paczki i w ogóle, idzie w swoje towarzystwo a trening to trening nie miejsce towarzyskie, a że lubie trochę piłkę to trenuje i tyle. Rozumiesz.

Dziękuje Tobie i innym, naprawde z takim czyms sie jeszcze nie spotkałem na forach z takim zrozumieniem, takim szacunkiem, zero jakiegoś chamstwa czy zwykłej obojętnosci, naprawde swietnie sie tu czuje :) Pewnie przez to że sami wiecie co to jest samotność :) I jak ciężko jest tak być, zwłaszcza dla osób które odczuwają taką potrzebe.

November, ja wiem, robić to co robiłem, takie rozrywki jakie mam, co już pisałem nic innego mi nie pozostaje ja wiem... Wiesz ja tak tylko pytam, bo potrzebuje jakiejs dobrej rady, wsparcia, bo czuje sie słaby okropnie, przygnębiony tą sytuacją życiową, a nieraz słowa potrafią trochę pomóc. :) Dziękuje jeszcze raz.
Ostatnio zmieniony przez Grzeesiu96 2013-07-22, 00:26, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Samotność Forum © 2011 - 2023
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Mapa Serwisu Google XML RSS