A jedną ciocią utrzmujemy kontakt i jej synem :) bo to moja chrzestna jest super, troche wdałam się w nią i ją lubie, a po za tym mama ma 4 rodzrństwa a tylko ona spoko, jej bliźniaczka hehehe a resztą nie utrzymuje już kontaktu, za dużi rzeczy wiem i nie lubie ich hehe, jak byłam mała i niewiedząca lubiłam każdego, a np. Z ojca rodziną, zero kontaktu
Moje kontakty z dalszą rodziną są znikome lub żadne....
Mój ojciec jest jedynakiem a mama ma tylko brata.
Dalsza rodzina dla mnie to 7 woda po kisielu z która spotka się tylko na pogrzebach i weselach.
Większość tych ludzi to dla mnie w zasadzie obcy ludzie z którymi nic nie łączy, czasem się nawet nie znamy, mogę nawet idąc ulicą spotkać jakąś daleką kuzynkę/kuzyna nawet o tym nie wiedząc....
A co za tym idzie z nielicznymi dalszymi krewnymi utrzymuje jakikolwiek kontakt, jest sporadyczny.
madamada88 [Usunięty]
Wysłany: 2013-04-19, 09:25
Z rodziną wychodzi się dobrze, ale tylko na zdjęciu...
Komentarz zbędny
alionix [Usunięty]
Wysłany: 2013-04-19, 22:39 Re: Czy utrzymujecie kontakt z dalszą rodziną?
Angel napisał/a:
Czy utrzymujecie kontakt z tzw. dalszą rodziną? Mam na myśli m.in. kuzynów/kuzynki, etc? Czy raczej kontakty z nimi są dosyć znikome w Waszym przypadku?
Nie utrzymuję kontaktu. Z bliższą rodziną też nie jest lepiej ale o tym może później
Dołączył: 15 Maj 2013 Posty: 84 Skąd: Kraków/Myślenice
Wysłany: 2013-05-15, 21:12
Nie utrzymuje i bardzo mi przykro bo podoba mi sie strasznie taka rodzina we włosko-mafijnym stylu gdzie wszyscy sie znają,często spotykają,nawet plotkują na swoj temat i sie kłócą ale są blisko.
Utrzymuję regularnie. Mam pełno ciotek, wujków, kuzynów i kuzynek. Niestety nie znam rodziny od strony mojego ojca i mam tylko od strony matki. W kwestii najbliższej rodziny, to brat mojej mamy ma czwórkę dzieci, więc już coś. Od babci mam ogromną rodzinę, uwielbiam ich, wzajemne odwiedziny. W większym gronie spotykamy się niestety na pogrzebach i na weselach, ale nawet jeśli widzimy się w mniejszym - jest radość. Wiem, że mogę na nich liczyć i już miałam się okazję o tym przekonać.
Pamiętam moje 18. urodziny - nie robiłam nic dla znajomych tylko dla rodziny, i zaprosiłam swoją dobrą przyjaciółkę. Po całej imprezie powiedziała, że jeszcze nigdy nie spotkała tak zżytej ze sobą i otwartej na innych rodziny. Także chyba nie jest tak źle :)
Cóż w mojej rodzinie panują trudne relacje i nie utrzymujemy ze sobą bliższych kontaktów. Nawet nie pojechaliśmy na ślub kuzyna, nie wiem jak to odebrał.
"Trudne relacje", o. U mnie to znaczy że się wszyscy ze wszystkimi kłócą. A ja się czasem do kuzynów odezwę ot tak, "ponad podziałami" xD
Hakim [Usunięty]
Wysłany: 2013-08-27, 20:53
Vyar napisał/a:
U mnie to znaczy że się wszyscy ze wszystkimi kłócą.
U mnie też to oznacza, kłótnie są tutaj na dziennym porządku lub nie utrzymywanie relacji ze sobą
kochamma [Usunięty]
Wysłany: 2013-09-04, 22:46
prawdę mówiąc dalszej rodziny to ja wogule nie mam. jednie brat mojej mamy mieszka z nami bo sie nie ożenił, z racji tego że był alkoholikiem i pare lat temu na prosta wyszedł dopiero. siostra mamy mieszka z rodziną kilka kilometrów dalej i to jest jedyna nasza rodzina z którą jest dobry kontakt, choć nie do końca. sprawa wygląda tak że jest tam kuzyn rok młodszy odemnie. pare razy było tak że poprosił mnie żebym go zawiózł do kumpla jakiegoś i przywiózł potem. przeważnie sie znietrzeźwił okrutnie albo zjarał i potem jak go odwoziłem to było że moja wina bo ze mną jechał i pretensje do mamy mojej ze go rozpijam itp. ostatnio nie spotykam sie z nim przez takie sytuacje właśnie i jest lepiej, ale szkoda ze nie można liczyć na niego, bu ufałem mu długi czas. siostra taty umarła pare lat temu i od tamtej pory mąż jej z córką nie uważa nas za rodzinę i nie ma wogule kontaktu. jedynie raz na rok zwykle przyjeżdża do nas taka ciotka mojej mamy , tylko że ona mieszka ponad 100 km i starsza jest już. brakuje mi rodziny, zeby sie spotkać w świeta w większym gronie przy wigili np. zawsze święta wygląda tak ze jestem ja z mamą i tatą i tyle(wujek nieobchodzi świat)
Bardzo, bardzo znikome w porównaniu do ilości potencjalnych kandydatów do utrzymywania kontaktu.^^
Tak poważnie to chyba tylko jedna ze szczególniejszym znaczeniem.;)
Poza tym rodzinne, czasem wymuszone, wizyty od święta, przelotne spotkania na ulicy, hmm, nic wiążącego.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach