Monixa, piękno ma przecież różne oblicza, nieprawdaż? Piękne mogą być polskie kościoły i zamki, piękne mogą być miasteczka w Nowej Anglii w USA, piękne mogą być perskie pałace i meczety itd.
Ostatnio zmieniony przez Adik 2013-01-02, 22:25, w całości zmieniany 1 raz
"Cudze chwalicie, swego nie znacie"
Aktualnie penetruję Polskę, od południa na północ,
Zdecydowanie i niezaprzeczalnie jestem zakochana w górach. Piesze wędrówki to jest to!
Na razie to Beskidy, Bieszczady, szczególnie Ukraińska strona boska:)
Tatry czekają, Pieniny zahaczone.
A tak t:
Wrocław, Poznań, Szczecin, Gdynia, Gdańsk, Sopot, Kołobrzeg, Międzyzdroje, Warszawa, Łódź, Kraków (aktualnie mieszkam), Rzeszów, Przemyśl, Katowice, Oświęcim, , Szczawnica, Toruń, etc......
W planach Hiszpania z naciskiem na Barcelonę..
Hmm, a ja do tematu powiem, że podróże to jest coś, o czym zawsze marzyłem i jedna z tych rzeczy, w które na prawdę wierzę, że uda mi się zrealizować.
Mnie najbardziej interesują miejsca dziewicze, nienaruszone przez cywilizację. Gdzie ludzie żyją jeszcze "po staremu". Najlepiej ciepłe klimaty. Marzenia na dziś: oglądanie gwiazd ze środka pustyni (najlepiej atacama) oraz różne egzotyczne wyspy, wędrówka brzegiem morza... Ehh. Rozmarzyłem się :P
A ja zazdroszczę ludziom którzy podróżują. Sama też bardzo bym chciała zobaczyć wiele miejsc ale mam jeden problem. Najzwyczajniej w świecie się boję. Przerażają mnie miejsca których nie znam, obcy ludzie, nie wiem czy potrafiłabym sobie poradzić w niektórych sytuacjach.
I takim właśnie sposobem siedzę na tyłku i mogę sobie podróżować co najwyżej palcem po mapie
Poniekąd czuje to samo. Nowe miejsca, nowi ludzie, nowe sytuacje, owszem również w pewien sposób przerażają, takiego rodzaju strach przed nieznanym, ale jednocześnie fascynacja tym.
Ale mimo wszystko czynnikiem który wstrzymuje mnie przed dalszym podróżowaniem zarówno po Polsce, jak i po Europie to to że jakoś nie przeraża mnie perspektywa zaplanowania wszystkiego, rezerwowania itp. lecz perspektywa samotnej podróży.
Podróżowanie samej jakoś mnie paraliżuje i odbiera chęć planowania a tym bardziej wyjechania gdziekolwiek.
Jeśli o mnie chodzi, to ja lubię podróżować, ale jak wyżej, też mam lęk przed nieplanowanymi sytuacjami... No i nie lubię się pakować, ani załatwiać np. noclegu . Chciałoby się pojechać lub polecieć tu i tam, ale aby to zrobić, trzeba sobie jakoś tę podróż ułożyć. Jak nie podróż spontaniczna, to zaplanowana, a lękam się obu .
Za to podróżować samemu się nie boję, mimo to zawsze fajniej jest z kimś podróżować.
Jeśli o mnie chodzi, to ja lubię podróżować, ale jak wyżej, też mam lęk przed nieplanowanymi sytuacjami... No i nie lubię się pakować, ani załatwiać np. noclegu . Chciałoby się pojechać lub polecieć tu i tam, ale aby to zrobić, trzeba sobie jakoś tę podróż ułożyć. Jak nie podróż spontaniczna, to zaplanowana, a lękam się obu .
Za to podróżować samemu się nie boję, mimo to zawsze fajniej jest z kimś podróżować.
Zawsze można wziąć namiot i nic nie załatwiać ;p Tylko to raczej opcja letnia.
Uwielbiam melancholijne klimaty post apokaliptyczne. Książki, muzyka, filmy.
Już dawno temu wymarzyłem sobie wycieczkę do Prypcia (W planach na przyszłość też mam zwiedzenie metra moskiewskiego i petersburskiego). Był ktoś tam kiedyś na wycieczce ? A moze ktoś by się pisał? z Polski jedyne biuro organizujące wyjazdy to te: http://bispol.com/czarnobyl-tour/
Ewentualnie też myślałem na własną ręke ale chyba drożej by wyszło
PS. nie ma co obawiać się promieniowania. W tym momencie promieniowanie jest tam niższe niż w Warszawie czy Katowicach ;)
Świetny pomysł i wcale nie drogo.. Już kiedyś o tym myślałam... Ale samemu to tak nie bardzo.. pieniędzy też nie za dużo..
Zresztą, wyjazd z Krakowa ^^ Można pomyśleć.. ale u mnie to bardziej na następny termin.. muszę mieć więcej czasu na odłożenie PLNów ;)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach