Wiek: 27 Dołączyła: 15 Mar 2011 Posty: 1237 Skąd: z piekła
Wysłany: 2011-03-16, 21:15 Autoagresja
Długo zastanawiałam się nad założeniem tego tematu. Widziałam już wiele reakcji na ten problem i nie były raczej pozytywne.
Mam problem z autoagresją od dwóch miesięcy. Nie wiem dlaczgo zaczęłam. To byla zwyczajna ciekawość. Tyle, że poźniej stało się to lekarstwem na wszystkie problemy, smutki. To jest takie błędne koło. Okalczam się gdy coś mi sę nie uda lub gdy ktoś mnie skrzywdzi, następnego dnia patrzę na rany i znów sięgam po żyletkę/cyrkiel/nóż i kaleczę się za to, że oszpeciłm swoją rękę.
Może chciałaś zwyczajnie zwrócić na siebie uwagę? Może z nudów?... Jesteś bardzo młoda, myślę, że powinnaś znaleźć sobie jakieś zajęcie poza szkołą, koło zainteresowań. Przebywaj więcej wśród rówieśników, udzielaj się społecznie, to pomoże.
Wiek: 35 Dołączyła: 12 Mar 2011 Posty: 97 Skąd: Wawa
Wysłany: 2011-03-17, 09:55
To niedobrze, że zaczęłaś z autoagresją z ciekawości. Teraz stało się to dla Ciebie poważnym problemem. Nie jest tak łatwo z tego wyjść. Może powinnaś porozmawiać z kimś o tym, nie pozostawać sama z tym problemem? Jak się teraz czujesz? Jesteś w stanie normalnie funkcjonować tak by znaleźć dla siebie jakieś zajęcie poza szkołą koło zainteresowań tak jak pisze Solitude?
Wiek: 27 Dołączyła: 15 Mar 2011 Posty: 1237 Skąd: z piekła
Wysłany: 2011-03-17, 13:40
śnieżynka napisał/a:
Może powinnaś porozmawiać z kimś o tym, nie pozostawać sama z tym problemem?
Jeżeli rozmowa z osobami wirtualnymi też się liczy to rozmwiam z kilkoma osobami z takim samym problemem.
śnieżynka napisał/a:
Jesteś w stanie normalnie funkcjonować tak by znaleźć dla siebie jakieś zajęcie poza szkołą koło zainteresowań tak jak pisze Solitude?
Tak. Funkcjonuję normalnie. Chodzę na lekcję gry na gitarze i garam w drużynie szczypiorniaka.
Solitude napisał/a:
Może chciałaś zwyczajnie zwrócić na siebie uwagę?
Jak? O moim problemie wiedzą tylko moje "przyjaciółki", które jak tylko się dowiedziały okrzyknęły mnie mianem wariatki i emo i przestały ze mną rozmawiać.
EDIT: Dokładnie pierwszego dnia wiosny miną dwa miesiące odkąd zaczęłam się samookaleczać. :(
Wiek: 30 Dołączył: 12 Mar 2011 Posty: 349 Skąd: Słupsk
Wysłany: 2011-03-19, 01:52
Moze to zle zabrzmi, nie uwazam Cie za psychopatke czy cos, bo mozna to tak odebrac..
Ale nie myslalas o rozmowie z psychologiem? a przynajmniej pedagogiem? Wiem ze czyniac taki krok "narazasz" sie na konsekwencje.. ale warto wszystkiego sprobowac.
Mam nadzieje ze jakos sobie z tym poradzisz i zycze powodzenia
Wiek: 35 Dołączyła: 12 Mar 2011 Posty: 97 Skąd: Wawa
Wysłany: 2011-03-19, 12:23
Abuss napisał/a:
Moze to zle zabrzmi, nie uwazam Cie za psychopatke czy cos, bo mozna to tak odebrac..
Ale nie myslalas o rozmowie z psychologiem? a przynajmniej pedagogiem? Wiem ze czyniac taki krok "narazasz" sie na konsekwencje.. ale warto wszystkiego sprobowac.
Mam nadzieje ze jakos sobie z tym poradzisz i zycze powodzenia
Dołączam się do Abussa...To osoby, które mogły by pomóc wskazać jakąś drogę do rozwiązania problemu...
Wiek: 30 Dołączył: 12 Mar 2011 Posty: 349 Skąd: Słupsk
Wysłany: 2011-03-20, 13:20
Wiesz, znam roze osby z roznymi problemami, zawsze jak doradzalem jakiegos psychologa czy cos, to bylo tak, ze uwazam ich za jakich chorych psychicznie czy cos..
Dziekuje ze mnie zrozumialas Zawsze warto sprobowac, ale z takim podejsciem "to mi nie pomoze" albo "to mi nic nie da" nic nie zdzialas... a sprobowac nei szkodzi, lepiej zalowac ze sie sprobowalo niz ze nic sie nie zrobilo
Wiek: 27 Dołączyła: 15 Mar 2011 Posty: 1237 Skąd: z piekła
Wysłany: 2011-03-21, 07:09
Mój wychowawca się do normlnych nie zalicza (uzależniony od komputera, niewyspany i wydziera się jak wariat ).A pedagog jeszcze gorszy od wychowawcy (ale się nie wydziera).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach