Samotność - forum psychologiczne na temat samotności - dla wszystkich samotnych i osamotnionych - samotnosc

FAQ SzukajUżytkownicyGrupy Chat Gry RejestracjaZaloguj

Samotność

Psychologiczne forum dyskusyjne związane z tematem samotność, osamotnienie - na temat samotności dla wszystkich samotnych i osamotnionych.

Poprzedni temat «» Następny temat
Jakie cechy powinien posiadać Twój partner/partnerka?
Autor Wiadomość
Abuss 
Aktywny



Wiek: 30
Dołączył: 12 Mar 2011
Posty: 349
Skąd: Słupsk
Wysłany: 2011-03-20, 16:57   

Wyglad nie jest wazny, no moze nie calkiem, bo przy 1 spotkaniu, jak kogos nie znamy, to jest nasza jedyna informacja, czesto wyglad, styl ubierania sie duzo nam mowi o osobie, lecz nie zawsze odzwierciedla to kim tak naprawde jest. Najwazniejszy jest charakter bo wyglad i tak sie z wiekiem zmieni. Wazne by miec wspolne zainteresowania, tematy.. Poprostu pasowac do siebie.. i tak prawdziwie sie kochac, bez tego to nie ma sensu...

Co do wygladu to juz pisalem ze nie jest wazny, ale jak juz mialbym wybierac.. Rude wlosy, ladne oczka, najlepiej niebieskie.. byleby nie chuda, bo trzeba miec co przytulic :)

Charakter... Jak rude to i wredne :-P w sumie to nie mam okreslonego idealu co do charakteru.. byleby byla soba i nic nie ukrywala..
 
     
lukas 
Nowy

Wiek: 36
Dołączył: 21 Mar 2011
Posty: 43
Wysłany: 2011-03-22, 19:58   

Dla mnie odpowiedni partner, to przede wszystkim osoba, która by mnie zrozumiała, potrafiła rozmawiać o różnych problemach i pokochała by mnie takiego jakim jestem.
 
     
czekolada 
Początkujący



Wiek: 27
Dołączyła: 13 Kwi 2011
Posty: 163
Skąd: jestem?
Wysłany: 2011-04-13, 18:31   

Dla mnie wygląd nie ma większego znaczenia.. Choć metalowcy i rockmeni ^^ Długie włosy, ale to nie to się liczy w człowieku.. Najważniejszy jest charakter, ale do tego też nie mam swojego ideału. Po prostu by był prawdziwy, szczery i nie udawał... I żeby znosił moje marudzenie :D No i kochał oczywiście ;)
 
     
szal_oczu
Nowy

Dołączył: 03 Kwi 2011
Posty: 39
Wysłany: 2011-04-15, 19:25   

Ja przeżyłam ostatnio szok. Trafiłam na mój ideał; wszystkie cechy się zgadzały, które sobię wymarzyłam. Nawet odnośnie zachowania, humoru, patrzenia, zainteresowań (no 2 rzeczy nie pasują, ale to szczegół) itd. Najgorsze jest to, że rzeczywiście mnie zafascynował, ale nie mogłabym z nim być. Tak moje pomysły odnośnie ideału się skończyły:D
Powiem wam szczerze, że zupełnie ogłupiałam... Wyrosłam z mojego ideału, a może jest to coś zupełnie nieuchwytnego?
 
     
Agucha 
Milczący


Dołączyła: 02 Kwi 2011
Posty: 90
Wysłany: 2011-04-15, 21:22   

Moim zdaniem ideał, to marzenie. Ideałem pozostaje, dopóki jest dla nas czymś nieuchwytnym.
Jeżeli spotkasz kogoś, kto w jakiś sposób pasuje do Twojego wizerunku ideału, masz już w zanadrzu nowe marzenie, bo okazuje się, że ideał wcale nie jest taki idealny.
Szukanie wyidealizowanego partnera, to zajęcie dla wiecznych, nieszczęśliwych romantyków.

Miłość spada na nas znienacka i nie da jej się wpisać w jakieś wyznaczone przez nas ramki. Albo coś zaiskrzy, albo nie.
W życiu często bywa tak, że człowiek wiążę się z osobą, która z wymarzonym ideałem niewiele ma wspólnego.
I to jest właśnie piękne. To zaskoczenie. ;-)
 
     
szal_oczu
Nowy

Dołączył: 03 Kwi 2011
Posty: 39
Wysłany: 2011-04-16, 14:49   

Masz racje i dobrze ujełaś mój problem "...wiecznych, nieszczęśliwych romantyków". Tylko jak nie pasuje coś do mojego wymysłu, to też odpada, nie mogę się wyleczyć, męczę się.
Takie zaskoczenie powoduje niezdecydowanie, zupełnie ucieka wszelka radość, nadchodzi zamartwianie.
Hmm, zobacze co wymyślę jeszcze... A co do mojego ideału; inteligentny, z poczuciem humoru, oczytany, musi duużo mówić, długie włosy i przyciągające oczy, wrażliwy, romantyczny, nieco szalony i orginalny, ma mieć zainteresowania(najlepiej wspólne ze mna), nie bać się próbować nowych rzeczy - taki entuzjazm:].
 
     
Agucha 
Milczący


Dołączyła: 02 Kwi 2011
Posty: 90
Wysłany: 2011-04-16, 18:32   

Nie za dużo tych wymagań? ;-)

Cytat:
...ma mieć zainteresowania(najlepiej wspólne ze mna)...


No wiesz.... Oczywiście, to dobrze jeżeli ludzi jakieś rzeczy łącza, ale bez przesady.
To dobrze, jeżeli ludzie maja jakieś swoje, własne hobby. Nie można przecież spędzać ze sobą 24 godzin na dobę. Trzeba mieć coś "swojego", coś przy robieniu czegoś możesz pobyć chwilę sama lub z innymi ludźmi.
 
     
szal_oczu
Nowy

Dołączył: 03 Kwi 2011
Posty: 39
Wysłany: 2011-04-17, 11:11   

W moim odczuciu wciąż zbyt mało;p
Te zainteresowania są kluczową sprawą! Ja na moje pasje poświecam większość czasu, wyjeżdzam, spotykam się z ludźmi, którzy robią to samo. Chyba padłabym, nie mogła dyskutować o różnych rzeczach, które kocham lubić właśnie z kimś z kim jestem! Byłabym wtedy nierozumiana zupełnie. Zdażały mi się takie związki - wytrzymywałam 2-4 tygodnie i zrywałam. Szybko rzucałabym chłopców o innych zainteresowaniach, którzy nie potrafiliby się do mnie dostosować[choć by dorównać mi w niektórych moich zainteresowaniach potrzebowałby jakieś minimum 2 lata, a do tego czasu wszystko by się rozleciało(najdłużej udało mi sie raz wytrzymać jakieś 5 miesiecy)]. W dodatku nienawidzę, nie mogę wytrzymać jesli w związku jestem tą "madrzejszą". Mężczyzna musi być odemnie mądrzejszy i basta:D. Naturalnie mogę przejąć cześć zainteresowań, ale to będzie ciężkie. A mimo to, że zdaję sobie sprawę z tego wszystkiego wciąż próbuję i konczy się źle. :(
 
     
Agucha 
Milczący


Dołączyła: 02 Kwi 2011
Posty: 90
Wysłany: 2011-04-17, 14:22   

Cytat:
Szybko rzucałabym chłopców o innych zainteresowaniach, którzy nie potrafiliby się do mnie dostosować...


Nie uważasz, że to trochę nie w porządku? ;-)
 
     
szal_oczu
Nowy

Dołączył: 03 Kwi 2011
Posty: 39
Wysłany: 2011-04-17, 14:41   

Oczywiście, że nie w porządku, ale gdybym nie dała im szansy też byłoby ok. Naprawdę czasam ciężko jest mi przekonać kolegów, że ze związku nic by nie było, muszę im to udowadniać. Bo co im powiem? "nie jesteś moim ideałem, czekam na rycerza na czarnym koniu"? Nic nie jest w porządku.
Numer z udawaniem lesbijki też nie przechodzi, kolega udowodnił mi, ze to wcale nie dziala... Jestem za mało stanowcza:]
Też nie chcę ślubować sobie nie wiązania się, bo często sobie to obiecuje i nic z tego nie wychodzi.
 
     
PaterNoster
[Usunięty]

Wysłany: 2011-04-17, 15:06   

szal_oczu - A gdyby tak któregoś pięknego dnia okazało się, że kręci się wokół Ciebie facet, który ma kompletnie odmienne zainteresowania od Twoich ale za to ma to "coś", czego nie da się zważyć, zmierzyć itd.? Czy byłoby Cię stać wtedy na kompromis? Może wspólne poznawanie wzajemnych pasji mogłoby wzmocnić związek? Może właśnie jeszcze nie spotkałaś takiego faceta i dlatego wydaje Ci się, że nic z tego nie wyjdzie.
 
     
szal_oczu
Nowy

Dołączył: 03 Kwi 2011
Posty: 39
Wysłany: 2011-04-17, 15:39   

Aktualnie jestem w takim kompromisie, nie wiem jak się to skończy, ale raczej źle. Być może nie trafiłam jeszcze na tego odpowiedniego.
Jednak kiedyś gadałam na ten temat z moim tata, on uważa, że tylko wspólne zainteresowania i wspolne spędzanie czasu nad tymi pasjami moze tworzyć związek. W przeciwnym przypadku obydwoje będą jeździć ze swoimi znajomymi, a widywać się w domu przy prozaicznych czynnościach i tak pseudomiłość zamiera. Jak jak obserwuję małżeństwa przyznaję temu rację. Wspolne zainteresowania są najważniejsze. Badźmy szczerzy miłość w większości przypadków kiedyś się kończy, a wtedy muszą być te kumplowskie relacje, a właśnie na tym wszystko się opiera. Myślę, że moje podejście nie jest herezją:D
 
     
Bialyy 
Nowy


Wiek: 34
Dołączył: 12 Lip 2011
Posty: 28
Skąd: Rzeszów
Wysłany: 2011-07-14, 00:52   

Hmm ... myślę że powinna być oryginalną dziewczyną inną od tych wszystkich plastików ... i najlepiej żeby nie lubiła dyskotek <ale to już szczegół> :)

nie może to być blondynka nie zwracam na nie uwagi ... :( ...

a z charakteru to gadatliwa, miła i cierpliwa...
 
 
     
kota 
Milczący


Dołączyła: 24 Maj 2011
Posty: 69
Wysłany: 2011-07-14, 05:17   

Bialyy napisał/a:
myślę że powinna być oryginalną dziewczyną inną od tych wszystkich plastików

ja myślę, że to jest problem większości panów: z miejsca uznajecie, że 'wszystkie' dziewczyny to plastiki.
 
     
Bialyy 
Nowy


Wiek: 34
Dołączył: 12 Lip 2011
Posty: 28
Skąd: Rzeszów
Wysłany: 2011-07-14, 11:55   

raczej chodziło mi o wygląd .... czyli nie lubie jak dziewczyna ma nie wiadomo jaki makijaż wiesz mieszkam na akademiku <razem ze mną mieszka tutaj jakieś 700 dziewczyn i uważam może tylko ze 20% z nich za plastiki ....
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Samotność Forum © 2011 - 2023
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Mapa Serwisu Google XML RSS
X