Patty, zgodzę się z tobą w dzisiejszych czasach nic już człowieka nie zdziwi, czasem brakuje ludzi którzy podchodzą do życia dojrzale i wiedzą czego chcą niż ktoś kto ciągle nie wie czego chce i nadal poszukuje samego siebie
[quote="Oryginalny"]Amber25, nikt ci nie karze się zmieniać, to piękne że romantyzm istnieje u młodych ludzi i w sumie tak powinno być, nie martw się czasem życie daje popalić ale i te dobre strony również posiada.
No wlasnie troche kaze , krytyka ciagle uwagi , ocenianie , malo osob mnie rozumie a racyej stara sie poznac i zrozumiec.
Siedze głęboko w kulturze klubowej więc troche juz takich panienek poznałem (na miano KOBIETA trzeba zasłużyć).
Osobiście chciałby poznać dziewczyne w bibliotece
Taki podział ludzi był od zawsze i na zawsze będzie ;) ja jestem ponad to.
zdziwił byś się, romantyczka tylko w bibliotece? jak dla mnie mól książkowy, brzydki, z okularami na nosie, na miano mężczyzny też trzeba zasłużyć, ja nie czekam na bibliotekarza, nie śpieszno mi z szukaniem, chcę wyjątkowego faceta ale i wesołego i spontanicznego a nie z biblioteki :)
Kocham książki, jestem molem książkowym.
A tak pozatym lubie ostro poszaleć przy muzyce i na pewno nie jestem szablonowy :)
Stereotypem się posłużyłaś ale udowodniłaś też że do książek Ci daleko ;)
tak, nie lubię czytać książek, to mnie nudzi i mało mi się podoba ale szok będzie, sama piszę wiersze, czasem opowiadania, i mega płacze zawsze przy filmach romantycznych, jak ktoś cierpi, filmy o wojnie aż nie dla mnie, nienawidzę Niemców! i wiele i mnie nie spotka nikt w bibliotece hehe tylko na disco, DOKŁADNIE TAM.
rozni sa ludzie... co do podzialu prezesa to cos w tym jest... moze nie warto tak sztywno sie rtrzymac biblioteki no ale.... ja ogolnie chodze do biblioteki i lubie czytac.... czasem nie ma na to czasu.... ale w wakacje zawsze cos czytam... osobiscie nie slyszalam zeby ktoras dziewczyna spotkala romantyka na dyskotece... ja sama nie wiem bo nie chodze w takie miejsca:) no ale romatycy moga byc wszedzie... jednak bardzo ich malo... a jakby nie patrzec teraz wiekszosc facetow patrzy na "lansiary".... a te lansiary patrza ile gosc ma w portfelu, czym przyjechal itp ;/
zdziwił byś się, romantyczka tylko w bibliotece? jak dla mnie mól książkowy, brzydki, z okularami na nosie
To raczej typowy stereotyp nie mający już wiele wspólnego z rzeczywistością Przynajmniej wszystkie dziewczyny jakie poznałem lubiące czytać książki wcale nie są brzydkie, jak nie wręcz przeciwnie i nawet nie noszą okularów
Przy czym niekoniecznie muszą to być przez to romantyczki (nie w takim dosłownym znaczeniu), ale jednak jest to pewien wyznacznik wyznawanych wartości.
Co do mnie kiedyś byłem (uważałem się za takowego), teraz nie wiem, życie/czas zmienia, chociaż pewne rzeczy cały czas pozostają. I nie jest to cecha, której należałoby się wstydzić, mimo że napewno spotkałaby się z czyimś niezrozumieniem, zwłaszcza jeśli chcieć to szczególniej eksponować - aktualnie nie ma zbytniej mody na romantyzm.
Ostatnio zmieniony przez bartekk 2012-10-28, 18:04, w całości zmieniany 1 raz
hmmm ja nie znam fajnej dziewczyny, która pracuje w bibliotece... zastanówmy się :) też myślenie, że tylko te co czytają są romantyczne, jest stereotypowe.....
ale nikt nie powiedzial ze tylko te sa romatyczne... no i jeszcze zalezy czym dla kogo jest bycie romantycznym.... ;)
Patty [Usunięty]
Wysłany: 2012-10-28, 19:35
Co do tematu bibliotekowego :D Ostatnio wychodząc z biblioteki spotkałam niezwykle interesującego dżentelmena, który potrafił zatrzymać się i poczekać by przytrzymać mi drzwi ;) Jednak nie potrafiłam nic innego wydukać niż proste "dzięki". Nie był jakiś Bóg wie jak przytojny, w sumie niskiego wzrostu, ale wydawał się uroczy ;) Mam nadzieje, że go jeszcze kiedyś spotkam.. i będe w stanie się odezwać!
A tak wracając dyskusji... Poza wymienionym przypadkiem, gdzie chodzę do jednej dobrze zaprzyjaźnionej biblioteki nie spotkałam dużo ludzi... Ogólnie były to starsze panie albo ktoś w średnim wieku. Ale w sumie dlaczego nie spotkać w jakiejkolwiek kogoś naprawdę fajnego? Bo to, że ktoś lubi czytać nie znaczy, ze jest brzydki, jakiś nienormalny czy coś.... Ludzie opanujmy się. A to, ze ktoś nosi okulary to co :D ja nosze i jakoś nie wydziwiam. Nie postrzegam ludzi na kategorie brzydki czy ładny. Czasem osoby o wyglądzie przeciętnym są dużo lepsze pod względem charakteru. Oczywiście są zawsze wyjątki. Dla mnie ludzie, którzy czytają zawsze mają coś ciekawego do powiedzenia, można z nimi ciekawie spędzić czas ;)
Co do tematu bibliotekowego :D Ostatnio wychodząc z biblioteki spotkałam niezwykle interesującego dżentelmena, który potrafił zatrzymać się i poczekać by przytrzymać mi drzwi ;) Jednak nie potrafiłam nic innego wydukać niż proste "dzięki". Nie był jakiś Bóg wie jak przytojny, w sumie niskiego wzrostu, ale wydawał się uroczy ;) Mam nadzieje, że go jeszcze kiedyś spotkam.. i będe w stanie się odezwać!
A tak wracając dyskusji... Poza wymienionym przypadkiem, gdzie chodzę do jednej dobrze zaprzyjaźnionej biblioteki nie spotkałam dużo ludzi... Ogólnie były to starsze panie albo ktoś w średnim wieku. Ale w sumie dlaczego nie spotkać w jakiejkolwiek kogoś naprawdę fajnego? Bo to, że ktoś lubi czytać nie znaczy, ze jest brzydki, jakiś nienormalny czy coś.... Ludzie opanujmy się. A to, ze ktoś nosi okulary to co :D ja nosze i jakoś nie wydziwiam. Nie postrzegam ludzi na kategorie brzydki czy ładny. Czasem osoby o wyglądzie przeciętnym są dużo lepsze pod względem charakteru. Oczywiście są zawsze wyjątki. Dla mnie ludzie, którzy czytają zawsze mają coś ciekawego do powiedzenia, można z nimi ciekawie spędzić czas ;)
w calosci sie zgadzam..... wyciagnelas mi to z ust :P
Szukać miłości na dyskotece to jak szukać przekazu w piosenkach pitbulla.
Biblioteke podałem tylko jako przykład że lepsza taka niż weekendowy lachociąg ;)
Jest takie fajne powiedzenie: za grzecznych chłopaków wychodzi się za mąż ale to niegrzecznych się kocha :D
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach