Samotność - forum psychologiczne na temat samotności - dla wszystkich samotnych i osamotnionych - samotnosc

FAQ SzukajUżytkownicyGrupy Chat Gry RejestracjaZaloguj

Samotność

Psychologiczne forum dyskusyjne związane z tematem samotność, osamotnienie - na temat samotności dla wszystkich samotnych i osamotnionych.

Poprzedni temat «» Następny temat
Czy macie prawdziwych przyjaciół?
Autor Wiadomość
baronowa 
Aktywny



Wiek: 30
Dołączyła: 21 Cze 2012
Posty: 280
Wysłany: 2012-09-12, 15:25   

Mam. To nie jest typowa przyjaźń z definicji, ale łączy nas wspólna pasja i wiem, że gdybym w środku nocy zadzwoniła prosić o pomoc to nie spotkałabym się z olaniem mnie. Nie jest tak, że spędzamy ze sobą każdą wolną chwilę, właściwie poza szkołą ostatnio widzimy się stosunkowo rzadko, ale i tak uważam, że to prawdziwa przyjaźń, która trwa już od wielu lat i myślę, że przetrwa próbę czasu. Mam przynajmniej taką szczerą nadzieję.
 
     
SalaSamobójców
[Usunięty]

Wysłany: 2012-10-06, 15:20   

Ja nie mam prawdziwych przyjaciół. Czy kiedyś miałem ? tak, dwójkę ... Ta prawdziwość polegała na tym że byli ze mną do czasu gdy nic poważnego się nie stało ... Zapomniałem już co to znaczy mieć przyjaciela ...
 
     
bargman 
Częsty bywalec



Wiek: 33
Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 592
Skąd: Deep Web
Wysłany: 2012-10-06, 18:56   

Hmm, miałem jednego dobrego kumpla. Niemal się razem wychowaliśmy. Jednak, jest ode mnie dwa lata młodszy, więc kiedy on zaczynał gim to ja byłem w ostatniej klasie. Trzymaliśmy się razem tylko w domu. Mieszkamy od siebie jakieś 300m? Jednak ta przyjaźń nie przetrwała próby czasu. Przez ostatnie dwa lata widzieliśmy się może trzy razy, i całość to może ze 40 minut. A kiedyś całe dnie się razem spędzało...
 
     
Rossa 
Początkujący


Wiek: 39
Dołączyła: 03 Paź 2012
Posty: 131
Wysłany: 2012-10-06, 22:20   

znajomych to tak a przyjacioł-nie :cry:
 
 
     
neo-geisha
[Usunięty]

Wysłany: 2012-10-06, 22:27   

Rossa napisał/a:
znajomych to tak a przyjacioł-nie :cry:

Dokładnie tak samo- stąd moja samotność.
 
     
SalaSamobójców
[Usunięty]

Wysłany: 2012-10-06, 22:28   

Rossa nie ma co rozpaczać ;-) , w końcu się znajdą ;-) .
 
     
Furia 
Początkujący


Wiek: 38
Dołączyła: 26 Wrz 2012
Posty: 120
Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-10-07, 19:34   

Ja mam. Mam wyjatkowych przyjaciol. Jedynie z nimi nie utrzymuje juz kontaktow :-|
 
     
Amber25 
Milczący


Wiek: 28
Dołączyła: 25 Wrz 2012
Posty: 58
Wysłany: 2012-10-08, 19:20   

Nie mam i nie potrafie sobie z tym poradzić bo wydawało mi sie nie dawno że już prawie ktos był moim przyjaciele no ale tylko sie mna bawił i w sumie moje 3 koleżanki które miałam za przyjaciółki w swoim życiu to samo... po porostu nudze sie im znajduja sobie lepszych choć baardzo sie starałam i pomagałam ze wszystkim jak mogłam ale dupa ... a teraz jestem wogóle sama bo straciłam wiare i niestety trudno mi jest kogoś odnaleźć a przynajmniej nie w mojej szkole , to sie nie uda... wiec nie mam pojecia gdzie szukać a znajomi to byłaby jednyna recepta dobra na mój obceny stan i depresje wręcz.
 
     
Patty
[Usunięty]

Wysłany: 2012-10-22, 21:28   

Prawda jest taka, że przyjaźń przemija wraz ze zmianą otoczenia, z wiekiem. A jeśli już na prawdę istnieje, to można ją tylko poznać, jak wskazuje na to przysłowie - w biedzie. Wtedy wychodzi na jaw jacy ludzie są naprawdę, czy stać ich na poświęcenia, gest w stosunku do drugiej osoby. A życie teraz jest w ciągłym chaosie, biegu, nie ma czasu na przyjrzenie się chociażby "małym rzeczom"... Ktoś kiedyś powiedział, by zatrzymać się choćby na chwilę w tym ciągłym "biegu" i spojrzeć na otaczający nas świat i ludzi. Przyglądając się można dostrzec wiele rzeczy, które nam umykają na co dzień... wracając do przyjaźni... większość przyjaźni to zwykłe znajomości. Może się mylę, lecz takie moje zdanie. Wiecie, pewnie jest tak że przyjaźń można uzyskać z drugą osobą poprzez miłość. Piszę "pewnie", bo miłości nie zaznałam (nie mówiąc oczywiście o rodzinie, która się pomniejszyła ostatnio...ale nie o tym). Tak więc przyjaźń łączy się z wieloma innymi rzeczami "głębszymi".
 
     
nadświadomy 
Aktywny



Wiek: 35
Dołączył: 07 Paź 2012
Posty: 402
Skąd: odludzie
Wysłany: 2012-10-22, 22:36   

Patty napisał/a:
większość przyjaźni to zwykłe znajomości.

No nie, nie możemy wrzucać tego do jednego worka, czy też mylić pojęcia... Moim zdaniem, przyjaźń to po prostu znajomość najwyższego poziomu... Tak jak to napisałaś Patty, taką potencjalną przyjaźń zweryfikujemy w biedzie...

A skoro już się wypowiadam w temacie, to odpowiem na pytanie. No więc, nie mam prawdziwych przyjaciół. Kiedyś miałem jednego, drugiego ... ale jeden się "rozmył", drugi taki fałszywy. Taki, który raczej pierwszy odstąpi w biedzie.
Dziś nie mam przyjaciela, po części pewnie na własne życzenie. Jestem za bardzo "zamknięty" na swoich kumpli czy kumpele. Nie mówię im o wszystkim. Żadne z nich nie żyje w takim światku jak ja. Stąd i nie mogą być przyjaciółmi. A kto wie, może źle robię? :-|
 
 
     
czerwonaszminka 
Aktywny



Wiek: 35
Dołączyła: 28 Sie 2012
Posty: 215
Skąd: Taka niby góralka
Wysłany: 2012-10-23, 10:03   

Smutne - jednak prawdziwe niestety nie mam prawdziwych przyjaciół :( - za duzo ludzi mnie zranilo tak ze nie potrafie juz komus bezgranicznie zaufac...
 
 
     
Patty
[Usunięty]

Wysłany: 2012-10-23, 18:48   

Nadświadomy, nie wrzucam do jednego wora i to nie ja mylę pojęcia. Większość osób wypowiada się "To mój przyjaciel" a to jednak nie jest przyjaźń.
Powiem Ci że ja też mam swój własny świat i swoje własne kredki. Nie znalazłam osoby, takiej na prawdę bratniej duszy. Myślę, że to nie jest możliwe w pełni, choć trzeba próbować. W końcu każdy ma gdzieś tą drugą połowę (podobno), ale to już kwestia miłości. A czy ktokolwiek z nas mówi komuś o wszystkim? Są takie rzeczy, których się boimy, wstydzimy, chcemy zachować dla siebie, albo uważamy, że to tej osoby nie zainteresuje czy nas wyśmieje. Ja nie mam takiej osoby, której mogłabym się wyżalić z każdej sprawy. Duszę większość rzeczy w "środku". Wiesz... czy dobrze robisz? Jeśli czujesz się z tym dobrze, że masz swoje własne sprawy to jest ok. Chyba nie ma takiego człowieka, który mówi wszystko.
Ostatnio zmieniony przez Patty 2012-10-23, 18:54, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
nadświadomy 
Aktywny



Wiek: 35
Dołączył: 07 Paź 2012
Posty: 402
Skąd: odludzie
Wysłany: 2012-10-23, 19:18   

Patty napisał/a:
nie wrzucam do jednego wora i to nie ja mylę pojęcia. Większość osób wypowiada się "To mój przyjaciel" a to jednak nie jest przyjaźń.

A... no chyba, że. Myślałem, że tamto co napisałaś, to Twoje zdanie.
Patty napisał/a:
A czy ktokolwiek z nas mówi komuś o wszystkim? Są takie rzeczy, których się boimy, wstydzimy, chcemy zachować dla siebie, albo uważamy, że to tej osoby nie zainteresuje czy nas wyśmieje.

A takie właśnie rzeczy... czyli wszystko możesz powiedzieć przyjacielowi. Przynajmniej ja tak robiłem, gdy posiadałem przyjaciół...
 
 
     
Patty
[Usunięty]

Wysłany: 2012-10-23, 19:47   

No niektórzy nie traktują w ten sposób co Ty przyjaźni, to już inna sprawa. Lecz to, że Ty podchodzisz do sprawy w ten sposób, a dostajesz kopa, bo przyjaciele odchodzą to jest niesprawiedliwe. Lecz jak zawsze wina po obu stronach leży, jak to się przyjęło. W wielu przypadkach to się sprawdza.
 
     
Mr.eM
[Usunięty]

Wysłany: 2012-10-25, 23:38   

To inni ludzie muszą uznać, czy nadaję się na przyjaciela czy nie. Czy zasługuję na ich przyjaźń.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Samotność Forum © 2011 - 2023
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Mapa Serwisu Google XML RSS
X