Samotność głownie wynika z problemów rodzinnych, które bardzo negatywnie wpływają na nasze relacje z otoczeniem. Gdy się twoja rodzina od ciebie odwróci i zostajesz zupełnie sam, wtedy uświadamiasz sobie, czym tak naprawdę jest samotność.
Jakbym sam się nie wymądrzał nigdy Zawsze chodzi o kobietę, chyba że ktoś jest innej orientacji... Ale przecież jesteśmy tak biologicznie zaprogramowani, że potrzebujemy płci przeciwnej.
Samorealizacja, rozwijanie się, zmiana jest dobrym pomysłem. Ale niekoniecznie musi/może być celem, który coś zmieni. Zwłaszcza nie jest "fajne" jak osiągniesz już wszystko czego pragnąłeś względem siebie, co zależało od ciebie i uświadomisz sobie, że nie ma nikogo innego dla kogo by to coś znaczyło.
edit:
Yogi, samotność wynika z bardzo wielu rzeczy, tak samo jak wiele jest sytuacji, w których można czuć samotność. Jak np co może najtrudniej mi zrozumieć jak można się czuć samotnym będąc z kimś. Ale to dlatego, że nigdy nie miałem tak, nie miałem za bardzo możliwości żeby tak mieć.
Ostatnio zmieniony przez bartekk 2012-09-08, 00:43, w całości zmieniany 1 raz
Tak gadacie że nie ma lekarstwa...i nabijacie posty nabijacie...to forum wam wiele nie da i musicie walczyć a nie czekać na to tak zwane "przyzwyczajenie".
Po prostu jedni z was nie poznali dobrych,prawdziwych ludzi dlatego sądzicie że problem tkwi w was.
Ja nie rozumiem jak można czuć się samotnym, jeśli ma się kochająca rodzinę i rodzeństwo.
Brak dziewczyny, to samotność tymczasowa, postaw się w mojej sytuacji, jedynak, którego rodzina ma gdzieś i nie ma dnia, w którym by mnie ktoś z rodziny nie krytykował. A liczyć na nich nie mogę.
To jest samotność, czyli jesteś sam jak palec, nie masz się do kogo odezwać, ani polegać na kimś.
Wiek: 36 Dołączył: 22 Lip 2012 Posty: 730 Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-09-08, 16:55
Zibit napisał/a:
Tak gadacie że nie ma lekarstwa...i nabijacie posty nabijacie...to forum wam wiele nie da i musicie walczyć a nie czekać na to tak zwane "przyzwyczajenie".
Po prostu jedni z was nie poznali dobrych,prawdziwych ludzi dlatego sądzicie że problem tkwi w was.
Zapomniałeś dodać "moim zdaniem" Mnie to forum niesamowicie dużo dało, więc pomyliłeś się
Ostatnio zmieniony przez Mr. Z 2012-09-08, 17:13, w całości zmieniany 1 raz
Po dłuższym zastanowieniu muszę ci przyznać wiele racji Yogi. Rodzina powinna być ostatnią ostoją żeby móc na kimś polegać, mieć wsparcie; mimo wszystko. Sam zbytnio też takowej nie mam.
Jak myślicie, czy istnieje uniwersalny lek na samotność? Jeśli tak, to jaki to lek i co sprawiłoby, aby każdy z ludzi czujących się samotnie na tym świecie przestałby się tak czuć?
Moim zdaniem, najlepszym lekiem na samotność jest po prostu drugi człowiek, który by nas rozumiał, wspierał a także dawał konstruktywną krytykę (bo tylko taka jest w cenie), jeśli zrobimy coś źle. Rodzina, partner(ka), przyjaciel(ółka), ludzie na forum - tylko takie lekarstwo może wyleczyć z samotności
A tak tak Mr.Z masz absolutną rację. To dom rodzinny jest pierwszą komórką społeczną, w jakiej zwykle przychodzi nam żyć, to dom nas wychowuje i wpaja w nasze główki pewne zasady. Szkoda właśnie, że nie wszystkie "domy" są prawdziwe, dobre...
hmm... chyba wiem jaki jest najlepszy lek na samotność... strzał w łeb z shotguna z bliskiej odległości...OK, teraz to chyba przemawia przeze mnie alkohol i kijowy nastrój w jakim się obecnie znajduję...
dziunia [Usunięty]
Wysłany: 2012-09-09, 22:19
to i ja poproszę o jedną kulke.. Dotrzymam Ci towarzystwa, zawsze to razniej:D..
Yogi pustkę to ja odczuwam już od wczesnych godzin rannych, kiedy sobie pomyśle i przeanalizuje moje miejsce w tym z blanszowanym świecie. Zazwyczaj ale to moje zdanie człowiek odczuwa pustkę, kiedy pragnie czegoś bardzo i z przyczyn zależnych nie od nas tego nie osiągamy. Zgadzam się z tym,że w krytycznych sytuacjach to rodzina powinna być wsparciem ale kiedy jej nie ma to co robić...? Jak stawać kolejne kroki i by jakoś móc funkcjonować w tym "grajdołku"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach