W zupełności się z Tobą bartekk zgadzam:) tak jest że czasami niby ma się pełno ludzi dookoła- rodzinę, znajomych, a człowiek całe życie jakiś taki samotny, nierozumiany przez innych.... aż doła łapię jak myślę o tym wszystkim....
Wiek: 35 Dołączyła: 28 Sie 2012 Posty: 215 Skąd: Taka niby góralka
Wysłany: 2012-08-29, 20:34
cześć :) Zawsze byłam indywidualistką, i wiem dlaczego jestem samotna... ?Bo.... wiele osób mnie zraniło też zastanawiałam się nad tym... co źle zrobiłam...
Wiek: 36 Dołączył: 22 Lip 2012 Posty: 730 Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-08-30, 18:58
Jeżeli już rozmyślam nad życiem, to tylko w odniesieniu do przyszłości. Analizowanie tego co było pewnie kończyło by się powrotem do punktu wyjścia. Wiem, że wiele osób na moim miejscu zazdrościłoby mi mojej sytuacji, czy celów, które zrealizowałem i z całą pewnością nie odczuwałoby osamotnienia. Poczucie samotności to jednak kwestia właściwości indywidualnych - dużą rolę odgrywa temperament (który jest wrodzony), osobowość (którą się nabywa), ukształtowanie mózgu i jego biochemii, sytuacji, których się doświadczyło, doświadczenia, które się zdobyło i wielu innych. Do samotnictwa trzeba być chyba trochę predysponowanym Kiedy myślę o przyszłości, to zastanawiam się nad moimi planami, co będzie, kiedy kiedyś tam rodziców zabraknie i jaka będzie sytuacja na rynku pracy. To pewnie są dla Was smuty, ale raz na jakiś czas gnębią mnie takie myśli. Lubię mieć każdy aspekt swojego życia pod kontrolą ale wiem, że mogą mieć miejsce takie wydarzenia, które będę po prostu musiał przyjąć do wiadomości.
Lubię mieć każdy aspekt swojego życia pod kontrolą ale wiem, że mogą mieć miejsce takie wydarzenia, które będę po prostu musiał przyjąć do wiadomości.
Nie można mieć wszystkiego pod kontrolą. Życia nie da się przewidzieć, nie wiesz co spotka cię jutro, za tydzień, miesiąc, czy rok. Pewne rzeczy trzeba zaakceptować i nie rozkminiać się nad nimi, bo szkoda czasu i energii.
Ja też chciałabym mieć wszystko pod kontrolą, ale nie da rady. Nie da się zaplanować wszystkiego i iść według planu. Dlatego staram się nie zastanawiać nad tym na co nie mam wpływu.
Wiek: 36 Dołączył: 22 Lip 2012 Posty: 730 Skąd: Kraków
Wysłany: 2012-08-30, 19:09
cytrynka83 napisał/a:
Mr. Z napisał/a:
Lubię mieć każdy aspekt swojego życia pod kontrolą ale wiem, że mogą mieć miejsce takie wydarzenia, które będę po prostu musiał przyjąć do wiadomości.
Nie można mieć wszystkiego pod kontrolą. Życia nie da się przewidzieć, nie wiesz co spotka cię jutro, za tydzień, miesiąc, czy rok. Pewne rzeczy trzeba zaakceptować i nie rozkminiać się nad nimi, bo szkoda czasu i energii.
Ja też chciałabym mieć wszystko pod kontrolą, ale nie da rady. Nie da się zaplanować wszystkiego i iść według planu. Dlatego staram się nie zastanawiać nad tym na co nie mam wpływu.
Wysłany: 2012-09-06, 01:59 Re: Rozkminy nad życiem
[quote="prezes"][quote="Król_Życia"]
Cytat:
Mam pracę, ale rodziny nie założę. Nie pozwolę by moje dziecko poznało smak życia takiego jakie ja poznałem. Nie pozwolę by moja żona nie czuła bezpieczeństwa w domu. /quote]
Skoro ty nie miałeś tego w rodzinnym domu to jestem pewien że swojej rodzinie byś to zapewnił ja też sobie taki cel postawiem
Dzieciństwa nie znałem po rozwodzie bardzo wcześnie musiałem stać się i mężem i ojcem dla mojej mamy i siostry. Ojciec nigdy mnie kochał traktował mnie jak bękarta jak maskotkę która się po bawi i wyrzuca w kąt. Obiecałem sobie i postanowiłem że gdy założe rodzinę dam dzieciom to czego ja nie miałem w życiu prawdziwej ojcowskiej miłości
Ostatnio zmieniony przez xxxl 2012-09-06, 02:05, w całości zmieniany 2 razy
Wiek: 58 Dołączyła: 22 Cze 2012 Posty: 145 Skąd: warszawa
Wysłany: 2012-09-06, 12:33
No cóż każdy dżwiga jakiś krzyż,ja swoje też przeszłam i końca nie widać- nie chciane dziecko,czyli ja,mąż alkoholik,rozwód,samotność bez rodziny,dzieci o które trzeba zadbać itd.i najgorsze,że zawsze sama muszę być odpowiedzialna za wszystko. Pieniądze są ważne i wie to tylko ten komu ich zabrakło. Ale dzieci chcą mieć rodziców a nie kolejny gadżet na urodziny...mam taki zawód,który pozwala mi obserwować zachowania w rodzinach...i wiem,że to czego najbardziej dziecko potrzebuje to uwagi i akceptacji rodziców i ich miłości,w wychowaniu kasa nie ma takiego znaczenia,więc jeśli chcecie mieć dzieci to owszem dążcie do tego aby godnie żyć ale nie zagubcie się w tym aby mieć a nie być.
Mam niewdzięczne stanowisko pracy...przez większość czasu jestem tam sam i ponad to mam wpizdu czasu na myslenie...doszło do mnie ostatnio że życie zapierd*la jak bolid formuły 1...trzeba bardziej zacząć korzystac z życia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach