Wiek: 38 Dołączyła: 15 Sie 2012 Posty: 150 Skąd: łódzkie
Wysłany: 2012-09-02, 14:56
O tych kanonach decyduja sami ludzie, jak dla mnie male zakompleksione dzieci. I dlatego prawie kazdy z nich musi sie dowartosciowac ublizaniem drugiej osobie. Ja tez mam nadwage, od malego roznie mnie przezywano. Nie powiem, to jest przykre ale staram sie miec na to wyjebane. Bynajmniej w porownaniu z wieszakami mam na czym usiasc czy moj potencjalny ukochany bedzie sie mial doczego przytulic i sie nie poobija o wystajace zewszad kosci
Niestety miłe słowa ulatują z pamięci, a przykre wrzynają się w mózg i rozrywają serce, potem trudno się ich pozbyć jak robala.... Wartościową osobą poczułam się dopiero kiedy weszłam w rozmiar trzy razy mniejszy i niestety jest to cały czas mój wyznacznik- gdy przytyje chociaż trochę wpadam w totalną depresję, zamykam się przed światem,a gdy schudnę wpadam w euforię, taka wagowa choroba afektywna dwubiegunowa... Wydaje mi się, że jestem odbierana jako wariatka, która jednego dnia ma minę zbitego psa i cały dzień jest zamknięta w sobie (to znaczy, że zjadłam coś ponad normę), a następnego tryska szczęściem planując imprezy/zakupy/wakacje idt(a najlepiej wszystko na raz)... i to dlaczego? Bo ludzie uważają, że jak ktoś wg nich nie wygląda tak jak powinien to należy mu to dosadnie powiedzieć...Tylko po co? Najbardziej chciałabym czuć się dobrze taka jaka jestem, ale niestety zawsze znajdzie się ktoś, kto mi na to nie pozwoli...
Wiek: 38 Dołączyła: 15 Sie 2012 Posty: 150 Skąd: łódzkie
Wysłany: 2012-09-02, 15:20
Tak zawsze jest ze czlowiek rozpamietuje w sobie wszystko co zle, a to co dobre nie ma wiekszego znaczenia. A juz szczegolnie kiedy z czyms walczy, z jednej strony pragnie akceptacji otoczenia ale z drugiej strony zamyka sie w swojej skorupce.
Ja nigdy nie miałem kompleksów być może przyczyną tego było to że miałem zawsze pod górkę w szkołach miałem wyjebane na docinki od osób i zawsze wołali na mnie syn rozwódki pamiętam też jak ktoś w obecności mojej mamy nazwał moja mamę ku.... nie wytrzymałem i dostało mu się za to porządnie do dzisiaj tych których znam mają teraz większy szacunek do mnie. Kompleksy biorą się z podświadomosci człowieka że ja jestem gorszy a on lepszy trzeba mieć wyjebane na wszystko i uwierzyć w siebie trzeba być asertywnym
Zazdroszczę takiego podejścia.. zawsze chciałam, żeby gorzkie słowa spływały pomnie jak po kaczce, a tym czasem za każdym razem trudno było mi się podnieść. Dlatego każdy dzień to walka z sama sobą, swoją drogą najbardziej nierówna walka jaka może istnieć:
Ja vs Zakompleksiona ja
Bynajmniej w porownaniu z wieszakami mam na czym usiasc czy moj potencjalny ukochany bedzie sie mial doczego przytulic i sie nie poobija o wystajace zewszad kosci
No, kobieta powinna mieć ciało i kragłości.Po za tym pozytywne doświadczenia a w zdanie ludzi mieć wyjebane- nikt za Ciebie nie umrze więc nikt niech nie próbuje wpływać na Twoje życie.
To uwierz w siebie że jesteś lepsza ładniejsza przeglądaj się w lustrze zawsze mów sobie to nie ona jest ładna to ja jestem ładna więcej wiary
Tak właśnie robię, kiedy moje ,,lepsze ja" wygrywa. Wtedy po prostu siebie lubię, ubieram się bardziej seksownie i chodzę z podniesioną głową... ahhh luuubię te chwile...
Wiek: 38 Dołączyła: 15 Sie 2012 Posty: 150 Skąd: łódzkie
Wysłany: 2012-09-02, 16:30
Kazda z nas lubi te chwile. Ale czasami wolimy sie schowac tak, zeby nas nikt nie znalazl. Przynajmniej ja mam czasem takie dni, kiedy ide ulica a spoglada na mnie jakis chlopak to po prostu mam chec sie rozplynac w powietrzu. Niestety jakos mi to nie chce wyjsc
Wiek: 36 Dołączyła: 28 Sie 2012 Posty: 215 Skąd: Taka niby góralka
Wysłany: 2012-09-02, 23:10
xxxl napisał/a:
Jak by ktoś zobaczył mnie na ulicy to by powiedział że on nie jest wcale samotny opieka nad dziadkami praca dom praktycznie rzecz biorąc 24h to dla mnie za mało telefony sms od kolegów lub koleżanek z pracy. U mnie przyczyną samotności jest coś innego można to porównać do marynarza który wyjechał w daleki rejs i zostawił swoją na lądzie i nie wie kiedy wróci kiedy znów się z nią spotka
Trochę miałam podobnie, ale czułam bardziej się samotna, "wśród ludzi można czuć się bardzo samotnym" :(
Wiek: 58 Dołączyła: 22 Cze 2012 Posty: 145 Skąd: warszawa
Wysłany: 2012-09-06, 21:25
Powie wam coś baba nie szczupła,nie już młoda...jak miałam 20l.miałam kompleksy z różnych powodów a byłam i szczupła,53kg. i nie brzydka..jak miałam 30l.tez miałam kompleksy bo przytyłam po porodach itp.a jak stuknęła mi 40 to zaczęłam to wszystko olewać i zrozumiałam,że najlepsze lata życia spędziłam na zamartwianiu się czy się komu podobam i jak mnie ludzie widzą...nie róbcie tego błędu! szkoda życia,wszyscy kiedyś umrzemy,teraz jesteście młodzi i powinniście sie z tego cieszyć,,teraz akceptuje siebie,nie tracę czasu na bzdurne diety,ale chodzę na basen i dużo się ruszam ale nie z musu tylko dlatego,że to lubię i służy to mojemu zdrowiu,wygląd jest ostatnią rzeczą jaka was powinna zatrzymywać w domu,to wszystko przemija...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach