Mowie czesc wszystkim zgromadzonym, dolacze do Waszej spolecznosci jesli mi pozwolicie :)
Pojawiam sie tu z pytaniem do nie wiedziec kogo. Zastanawiam sie, czy az tak jest ze mna zle, czy moze gdzies zyja ludzie o podobnych odczuciach. Czy ktos jeszcze woli przebywac w swiecie umyslu chetniej od tego, co go otacza? Czy zdarza Wam sie interesowac bardziej wyzszymi celami od tych przyziemnych? Nie chce zyc chwila i odkladac rozwoju na pozniej. Z tego wynika alienacja i niechec do ludzi. Oni nie potrzebuja glebszych mysli ani przemyslen. Biora dzisiejszy dzien i bawia sie nim. Dla mnie to malo atrakcyjne, bardziej podoba mi sie dazenie do troche wiekszych celow niz zabawa. To jeden z glownych powodow mojej samotnosci. Pisze teraz te slowa w przestrzen, gdzie nie ma nawet echa. Witajcie.
Grishnak [Usunięty]
Wysłany: 2012-06-18, 17:41
Echo jest, zobaczysz, że całkiem spore;) Witaj!
Ja żyję w swoim małym świecie całe moje życie, w świecie gdzie wszystko jest idealne i na miejscu. To, jakie życie jest naprawdę, świat wokół mnie, jest tak różny, że już dawno przestałem próbować pogodzić je ze sobą. Czy uważam, że to znaczy, że coś ze mną jest źle? Absolutnie nie. Nie jestem osobą szczęśliwą, byłem, kiedy był ktoś, kogo wpuściłem do mojego świata i kiedy nie brakowało mi niczego. Ale to już przeszłość. Samotność jest do bani, przynajmniej dla mnie, ale mimo wszystko nie tracę wiary i nadziei. Wierzę, że kiedyś jeszcze będę szczęśliwy, na razie potrafię nie być nieszczęśliwym z samym sobą i to już uważam za mój mały, prywatny sukces;)
Dzieki za powitanie. Szczegolnie Grishnak, za pokrzepiajaca odpowiedz i duenderosa, za dobre slowo :) Niestety tutaj nie jestem takim optymista. Od dawna nie rozmawialem z taka osoba.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach