Samotność - forum psychologiczne na temat samotności - dla wszystkich samotnych i osamotnionych - samotnosc

FAQ SzukajUżytkownicyGrupy Chat Gry RejestracjaZaloguj

Samotność

Psychologiczne forum dyskusyjne związane z tematem samotność, osamotnienie - na temat samotności dla wszystkich samotnych i osamotnionych.

Poprzedni temat «» Następny temat
Przyczyny Waszej samotności
Autor Wiadomość
JohnSmith 
Nowy


Wiek: 39
Dołączył: 29 Mar 2012
Posty: 41
Skąd: Białystok
Wysłany: 2012-04-04, 11:05   

rybka, Najlepszym rozwiązaniem jest jedynie spokojna i szczera rozmowa, przedstawienie własnych racji, bez narzucania na drugą osobę winy tylko rozjaśnienie sytuacji jak wygląda. Ta druga osoba musi sama to zrozumieć: ' słuchaj jest tak i tak ... bardzo mnie zabolało jak powiedziałeś to i to i bardzo mi to się nie podoba ...'. Wiem z własnego doświadczenia, że wyrzucanie na kogoś błota tylko oddala dwie osoby. Rozmowa musi być szczera i obie strony muszą chcieć rozwiązać dany konflikt.
 
 
     
rybka 
Nowy


Wiek: 38
Dołączyła: 31 Mar 2012
Posty: 18
Wysłany: 2012-04-04, 17:13   

JohnSmith napisał/a:
rybka, Najlepszym rozwiązaniem jest jedynie spokojna i szczera rozmowa, przedstawienie własnych racji, bez narzucania na drugą osobę winy tylko rozjaśnienie sytuacji jak wygląda. Ta druga osoba musi sama to zrozumieć: ' słuchaj jest tak i tak ... bardzo mnie zabolało jak powiedziałeś to i to i bardzo mi to się nie podoba ...'. Wiem z własnego doświadczenia, że wyrzucanie na kogoś błota tylko oddala dwie osoby. Rozmowa musi być szczera i obie strony muszą chcieć rozwiązać dany konflikt.


Chyba się nie zrozumieliśmy. Chodziło mi o zupełnie inne problemy ... ale może to ja już nic nie rozumiem ...
 
     
KiciKiciKici 
Aktywny



Dołączyła: 22 Paź 2011
Posty: 320
Skąd: New York
Ostrzeżeń:
 2/4/4
Wysłany: 2012-04-04, 17:41   

nie no dobze zrozumialas, mysle ze on zle zrozumial oco chodzilo tobie:)
 
     
JohnSmith 
Nowy


Wiek: 39
Dołączył: 29 Mar 2012
Posty: 41
Skąd: Białystok
Wysłany: 2012-04-05, 08:53   

Oj tam oj tam :)
Przepraszam, że źle zrozumiałem :)
I przepraszam, że przepraszam :-P
 
 
     
KiciKiciKici 
Aktywny



Dołączyła: 22 Paź 2011
Posty: 320
Skąd: New York
Ostrzeżeń:
 2/4/4
Wysłany: 2012-04-05, 12:48   

hahhaaa
ja jestem ciekawa osob ktore godza sie na samotnosc swiadomie i nie zakladaja rodzin, nie maja slubu i mieszkaja samotnie. Moze ich zycie jest wypelnione dlanich wazniejszymi sprawami, moze ich pasja powoduje ze nie sa samotni?

czy samotnosc ciagle musi sie wiazac z ludzmi? czy mamy w naturze byc z kims i dzielic z kims zycie?j

czy predzej czy pozniej nadchodzi moment kiedy czlowiek rzeczywiscie bedzie potrzebowal tej drugiej polowki?

czasami sa kobiety czy ktos ktorzy zapieraja sie ze im dobze, ze nei potrzebuja nikogo a pozniej w rozmowie wychodzi smutek, zal i podtexty.
 
     
JohnSmith 
Nowy


Wiek: 39
Dołączył: 29 Mar 2012
Posty: 41
Skąd: Białystok
Wysłany: 2012-04-05, 13:21   

KiciKiciKici napisał/a:

czasami sa kobiety czy ktos ktorzy zapieraja sie ze im dobze, ze nei potrzebuja nikogo a pozniej w rozmowie wychodzi smutek, zal i podtexty.


Jako jeden z przedstawicieli rasy 'ktos' stanowczo protestuje przeciwko traktowaniu nas jako 'ktos' :evil:
To, że jesteśmy ktosiami, nie znaczy, że jesteśmy gorsi :-D
Ostatnio zmieniony przez JohnSmith 2012-04-05, 13:22, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
rybka 
Nowy


Wiek: 38
Dołączyła: 31 Mar 2012
Posty: 18
Wysłany: 2012-04-05, 14:02   

A ja myślę, że tak naprawdę ani kobiety, ani "ktosie" nie godzą się na samotność świadomie. Mówią tak, bo tak jest prościej, a w głębi duszy każdy chciałby być kochany, mieć z kim porozmawiać, przytulić się, wyżalić w gorszy dzień ...
Cytat:
czasami sa kobiety czy ktos ktorzy zapieraja sie ze im dobze, ze nei potrzebuja nikogo a pozniej w rozmowie wychodzi smutek, zal i podtexty.
- Jeśli chodziło Ci o mnie to wcale nie zapieram się, że jest mi dobrze, bo chciałabym to zmienić i powoli zmieniam nastawienie do samej siebie. Może kiedyś w pełni zaakceptuje sama siebie, a to już połowa sukcesu :)
 
     
Luna 
Początkujący



Wiek: 29
Dołączyła: 24 Lut 2012
Posty: 153
Skąd: z własnego,małego Kosmosu
Wysłany: 2012-04-05, 14:03   

dobrze mówisz rybka ;-)
 
     
KiciKiciKici 
Aktywny



Dołączyła: 22 Paź 2011
Posty: 320
Skąd: New York
Ostrzeżeń:
 2/4/4
Wysłany: 2012-04-05, 14:58   

JohnSmith napisał/a:
KiciKiciKici napisał/a:

czasami sa kobiety czy ktos ktorzy zapieraja sie ze im dobze, ze nei potrzebuja nikogo a pozniej w rozmowie wychodzi smutek, zal i podtexty.


Jako jeden z przedstawicieli rasy 'ktos' stanowczo protestuje przeciwko traktowaniu nas jako 'ktos' :evil:
To, że jesteśmy ktosiami, nie znaczy, że jesteśmy gorsi :-D


hahaha kurde dopiero zauwazylam ze zamiast pisac facet to ja pisze ktos hahahaha to nieswiadome jest:) hm ciekawe czemu tak robie.
 
     
KiciKiciKici 
Aktywny



Dołączyła: 22 Paź 2011
Posty: 320
Skąd: New York
Ostrzeżeń:
 2/4/4
Wysłany: 2012-04-05, 15:00   

Jeśli chodziło Ci o mnie to wcale nie zapieram się, że jest mi dobrze, bo chciałabym to zmienić i powoli zmieniam nastawienie do samej siebie. Może kiedyś w pełni zaakceptuje sama siebie, a to już połowa sukcesu :)[/quote]


nie nie RYBko nie chodizlo mi o ciebie , ja wlascicie pisze to wszystko bo znam paru ludzi ( tak jakby znam) ktorzy wybrali samotnosc, czyli nie chca miec slubu juz, ani mieszkac z kims, wola prowadzic samodzielne zycie i im wygodniej. I tak sie zastanawialam wlasnie czy napewno im dobze.
 
     
KiciKiciKici 
Aktywny



Dołączyła: 22 Paź 2011
Posty: 320
Skąd: New York
Ostrzeżeń:
 2/4/4
Wysłany: 2012-04-05, 15:01   

Moze faktycznie robia to wbrew sobie bo jest im latwiej akceptowac samotnosc niz zawiesc sie kolejny raz na kims?
 
     
myszka1604 
Częsty bywalec



Wiek: 32
Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 525
Wysłany: 2012-04-05, 19:35   

A ja uważam, ze są ludzie, którzy nie chcą żyć w związku, z kimś i też jest im dobrze. Wystarczy im np. towarzystwo przyjaciół. Nawet znam taką jedną osobę. Jest to jej swiadomy wybór, nigdy nie czuła potrzeby emocjonalnej więzi, nie jest też to osoba młoda, której może się jeszcze zmieni, miała męża, miała też innych partnerów w ciągu życia, także to raczej świadomy wybór. Rozwija sie na wszelkie sposoby. Nie brakuje jej niczego. Taka po prostu jest. Takze są takie osoby, nie koniecznie samotne, bo zranione, nawet nie koniecznie samotne
:)
Ostatnio zmieniony przez myszka1604 2012-04-05, 19:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
prezes 
Częsty bywalec


Wiek: 33
Dołączył: 10 Sie 2012
Posty: 583
Wysłany: 2012-08-21, 22:27   

Chyba wygląd...
 
     
baronowa 
Aktywny



Wiek: 30
Dołączyła: 21 Cze 2012
Posty: 280
Wysłany: 2012-08-21, 22:51   

W moim przypadku ja sama. Chyba wszystko, co składa się na mnie. Osobowość, wygląd, zainteresowania... Całokształt.
Ostatnio zmieniony przez baronowa 2012-08-21, 22:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
prezes 
Częsty bywalec


Wiek: 33
Dołączył: 10 Sie 2012
Posty: 583
Wysłany: 2012-08-21, 22:53   

Looo to jakie to masz unikatowe zainteresowania ? :-D
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Samotność Forum © 2011 - 2023
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Mapa Serwisu Google XML RSS
X