Samotność - forum psychologiczne na temat samotności - dla wszystkich samotnych i osamotnionych - samotnosc

FAQ SzukajUżytkownicyGrupy Chat Gry RejestracjaZaloguj

Samotność

Psychologiczne forum dyskusyjne związane z tematem samotność, osamotnienie - na temat samotności dla wszystkich samotnych i osamotnionych.

Poprzedni temat «» Następny temat
Jest mi bardzo ciężko
Autor Wiadomość
kara 
Nowy

Wiek: 33
Dołączyła: 19 Mar 2012
Posty: 21
Skąd: Lublin
Wysłany: 2012-03-30, 14:24   Jest mi bardzo ciężko

Czuje się fatalnie. Postanowiłam napisać ponieważ myślę że mi to lepiej chociaż troszkę zrobi. Nie wiem od czego zacząć, Od dłuższego czasu czuję się okropnie osamotniona. Dochodzę do wniosku że moje życie nie ma sensu. Wczoraj w moich okolicach zginęła dziewczyna w wypadku samochodowym. Załowałam że to nie ja byłam na jej miejscu...
 
 
     
JohnSmith 
Nowy


Wiek: 39
Dołączył: 29 Mar 2012
Posty: 41
Skąd: Białystok
Wysłany: 2012-03-30, 14:48   

Każdej osoby życie ma sens to przede wszystkim. Nawet nie możesz tak mówić, że chciałabyś być na jej miejscu. Na pewno masz rodzinę, rodziców, dziadków, pomyśl jak im byłoby smutno gdybyś to była ty.
Napisz dlaczego jest Ci smutno.
 
 
     
kara 
Nowy

Wiek: 33
Dołączyła: 19 Mar 2012
Posty: 21
Skąd: Lublin
Wysłany: 2012-03-30, 15:14   

Dlaczego mi smutno? Hmm... Smutno mi dlatego że czuję się odrzucona, nierozumiana, niechciana. Może dlatego że jestem niechcianym dzieckiem to się już tak ciągle czuję. Jestem osobą niesmiałą, strasznie zamkniętą w sobie. Mam mam rodzinę, mam chłopaka ale pomimo to czuję że jestem sama
 
 
     
KiciKiciKici 
Aktywny



Dołączyła: 22 Paź 2011
Posty: 320
Skąd: New York
Ostrzeżeń:
 2/4/4
Wysłany: 2012-03-30, 15:15   

Powinno sie uwazac na to co sie mowi:) nie wiem czy wiecie ze to co mowimy moze sie stac, te zle rzeczy zaruwno jak te zle. Nie rozumiem ludzi ktorzy ciagle widza same negatywne strony zycia, trzeba zaczac doceniac samo to ze mozna zobaczyc zachod slonca, uslyszec ptakow szept. Dostrzec to co sie juz ma a nie to co by sie chcialo. Samym negatywnym nastawieniem mozna odganiac od siebie energia dobra. Nie mozna siedziec i pozwalac by nasza osoba byla przeszkoda dla nas samych. Trzeba pracowac nad samoocena, a nie tylko oniej myslec. Zawsze mamy wybor by cos zmienic a nie zawsze jest chec zmiany bo czlowiek jak popadnie w to co juz dobze zna to ciezko jest wyjsc z tego.
 
     
kara 
Nowy

Wiek: 33
Dołączyła: 19 Mar 2012
Posty: 21
Skąd: Lublin
Wysłany: 2012-03-30, 15:31   

To nie jest tak że nie doceniam tego co mam. Wiem że to co mam jest cenne. że wiele osob tego nie ma. Ale jest mi ciężko mysleć cały czas pozytywnie jak nie mam prawdziwych przyjaciół, że brakuje mi prawdziwej bliskości z drugą osobą
 
 
     
KiciKiciKici 
Aktywny



Dołączyła: 22 Paź 2011
Posty: 320
Skąd: New York
Ostrzeżeń:
 2/4/4
Wysłany: 2012-03-30, 15:52   

Mysle ze wiele osob sobie wlasnie nie zdaje sprawy ztego co ma, bo kazdemu sie to zdarza. Czesto wlasnie problemy jakies zaslaniaja nam oczy. Nasze problemy w oczach innych moga byc smieszne a dla nas calym zyciem, trudnoscia, przeszkoda. Ja mysle ze problemow nie naprawi sie magiczna paleczka wiec trzeba je akceptowac , nauczyc sie z nimi zyc tak by one tracily sile.

Rozumiem ze masz faceta, czy nie czujesz bliskosci z nim?
 
     
kara 
Nowy

Wiek: 33
Dołączyła: 19 Mar 2012
Posty: 21
Skąd: Lublin
Wysłany: 2012-03-30, 16:04   

Takiej prawdziwej bliskości niestety nie czuję. Nie o wszystkim mogę mu powiedzieć. Może dlatego że parę razy mnie zranił. Mimo to chcę z nim być, załozyć rodzinę
 
 
     
KiciKiciKici 
Aktywny



Dołączyła: 22 Paź 2011
Posty: 320
Skąd: New York
Ostrzeżeń:
 2/4/4
Wysłany: 2012-03-30, 16:12   

Mysle ze jesli sie chce z kims zalozyc rodzine to z tych dobrych powodow nie z tych zlych:)
Zakladanie rodziny to niestety nie zakup w sklepie..bo towaru tak latwo sie nie odda.
Jesli ktos ciebie ranil, zawiodl, i nie czujesz bliskosci to dlaczego uwazasz ta osobe za odpowiednia na tworzenie rodziny.
 
     
Karuta 
Aktywny



Wiek: 30
Dołączyła: 17 Mar 2012
Posty: 274
Wysłany: 2012-03-30, 18:33   

KiciKiciKici napisał/a:

Jesli ktos ciebie ranil, zawiodl, i nie czujesz bliskosci to dlaczego uwazasz ta osobe za odpowiednia na tworzenie rodziny.

Ma klapki na oczach.

Widzę, że na każdą odpowiedź KiciKiciKici tylko marudzisz jak ci źle, żadne dobre słowo ci nie pomoże, jeśli sama nie weźmiesz się za siebie. Nie odczuwasz bliskości z chłopakiem? Rzuć go.
Ostatnio zmieniony przez Karuta 2012-03-30, 18:34, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
KiciKiciKici 
Aktywny



Dołączyła: 22 Paź 2011
Posty: 320
Skąd: New York
Ostrzeżeń:
 2/4/4
Wysłany: 2012-03-30, 18:45   

Wlasnie to jest przykre ze mlode dziewczyny zapominaja o swojej wartosci i godza sie na cierpienie bo nie wierza w siebie wystarczajaco i ze znajda kogos kto je pokocha. Moim zdaniem taka osoba nie jest gotowa na zwiazek jesli nie widzi roznicy miedzy szczesciem, miloscia a cierpieniem. Bardzo latwo z takim nastawieniem wskoczyc w toxyczny zwiazek gdzie bedzie sie dalej ofiara tylko ze juz przemocy fizycznej. Ja mysle ze kobiety niektore same sie na to godza, zgadzaja sie byc tak a nie inaczej traktowane. Siedza w zwiazku ktory im nie odpowiada a jednoczesnie nie chca w nim byc i narzekaja jak im zle. Nikt nikogo na sile nie trzyma:) trzeba wiedziec czego sie w zyciu oczekuje od siebie i partnera i cos zmienic. Z gory pisze ze nie zycze sobie " latwo mowic" bo ja swoje juz przezylam i wiem co mowie:)
 
     
mihi17maj 
Dyskutant


Wiek: 32
Dołączył: 05 Lis 2011
Posty: 1166
Wysłany: 2012-03-30, 20:40   

kara, Witaj
 
 
     
kara 
Nowy

Wiek: 33
Dołączyła: 19 Mar 2012
Posty: 21
Skąd: Lublin
Wysłany: 2012-03-30, 21:19   

Nie marudzę na żadną odpowiedź. To że mnie kiedyś zranił nie oznacza że jestem w toksycznym związku, w Każdym związku zdarzaja się zarówno i te dobre chwile i te złe. Jeśli uważacie że związek należy zakończyć jak trafi się jakieś nieporozumienie to współczuje. Chcę założyć z nim rodzinę z dobrych powodów a nie tych złych. Wiem że mnie kocha, że jestem dla niego całym światem, że zrobi dla mnie wszystko. Przy nim czuję się cholernie bezpiecznie, jestem przy nim szczęśliwa, jest mi źle z powodu braku bliskich przyjaciół, z powodu dziewczyn z którymi mieszkam na co dzień, okazały się całkiem inne niż uważałam. Zaczęłam temat nie po to abyście pojechali po mnie tylko aby się komus wygadać.
Ostatnio zmieniony przez kara 2012-03-30, 21:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
kara 
Nowy

Wiek: 33
Dołączyła: 19 Mar 2012
Posty: 21
Skąd: Lublin
Wysłany: 2012-03-30, 21:25   

KiciKiciKici napisał/a:
Siedza w zwiazku ktory im nie odpowiada a jednoczesnie nie chca w nim byc i narzekaja jak im zle. Nikt nikogo na sile nie trzyma:) trzeba wiedziec czego sie w zyciu oczekuje od siebie i partnera i cos zmienic.


Szczerzę przyznaję że kiedyś nie chciałam być w związku w którym jestem, ale nadszedł moment w którym zrozumiałam że życie bez niego nie ma sensu, że tylko z nim chce być dalej. Doskonale wiem czego od niego oczekuję i wszystko co chciałam żeby mienił to to zrobił.
 
 
     
KiciKiciKici 
Aktywny



Dołączyła: 22 Paź 2011
Posty: 320
Skąd: New York
Ostrzeżeń:
 2/4/4
Wysłany: 2012-03-30, 21:33   

Ja akurat Karo nie mowilam ze ty jestes w toxycznym zwiazku tylko o kobietach ktre wlasnie sa w toxycznym zwiazku. Wiadomo ze w zwiazku sa dobre i zle chwile. Natomiast ty przedstawilas swoj zwiazek tak gdzie ty jestes poszkodowana w jakim sensie i nieszczeslliwa dlatego zdziwilysmy sie ze chcesz zalozyc rodzine z czlowiekiem z ktorym nie czujesz bliskosci. A jesli nei czujesz bliskosci to czy myslisz ze nagle po slubie ja poczujesz? Jak narazie nie zobaczylam zadnego dobrego powodu poniewaz wymienilas tylko te zle. Skoro jestes taka szczesliwa to czemu piszesz ze czujesz sie samotna, nie czujesz bliskosci i ze ciebie zranil wiele razy. Osoba szczesliwa w zwiazku nie narzeka na brak bliskosci i odrzucenie. Rozumiem ze teraz koloryzujesz wszystko..i zmieniasz zupelnie temat.
Nikt po tobie Karo nie jedzie to jest normalna dyskusja gdzie ty moze zle odczulas przekaz. A moze nawet dotarla swiadomosc do ciebie pewna o zwiazku i obawiasz sie ze tak moze byc.
jesli chcesz zmienic temat na przyjaciolki..niema problemu:)
 
     
KiciKiciKici 
Aktywny



Dołączyła: 22 Paź 2011
Posty: 320
Skąd: New York
Ostrzeżeń:
 2/4/4
Wysłany: 2012-03-30, 21:40   

kara napisał/a:
KiciKiciKici napisał/a:
Siedza w zwiazku ktory im nie odpowiada a jednoczesnie nie chca w nim byc i narzekaja jak im zle. Nikt nikogo na sile nie trzyma:) trzeba wiedziec czego sie w zyciu oczekuje od siebie i partnera i cos zmienic.


Szczerzę przyznaję że kiedyś nie chciałam być w związku w którym jestem, ale nadszedł moment w którym zrozumiałam że życie bez niego nie ma sensu, że tylko z nim chce być dalej. Doskonale wiem czego od niego oczekuję i wszystko co chciałam żeby mienił to to zrobił.



WYbacz jesli sie myle ale ja z tego odczuwam wrazenie jakbys ty na sile cos w kims zmieniala by uzyskac szzcescie.
I takie podejscie ze zycie bez faceta nie ma sensu to nie jest zdrowe. To mi sie wtedy kojarzy z osobami ktore mowia ze jak z kims nie beda to sie zabija:(

kiedys nie chcialas byc w takim zwiazku? czy to znaczy ze wiedzialas ze on w jakims stopniu nie jest dobry dla ciebie.?
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Samotność Forum © 2011 - 2023
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Mapa Serwisu Google XML RSS