Samotność - forum psychologiczne na temat samotności - dla wszystkich samotnych i osamotnionych - samotnosc

FAQ SzukajUżytkownicyGrupy Chat Gry RejestracjaZaloguj

Samotność

Psychologiczne forum dyskusyjne związane z tematem samotność, osamotnienie - na temat samotności dla wszystkich samotnych i osamotnionych.

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Amigo Vulnerable
2015-12-29, 18:14
Powalona hetera??
Autor Wiadomość
Hetera 
Nowy

Dołączyła: 29 Gru 2015
Posty: 4
Wysłany: 2015-12-29, 17:56   Powalona hetera??

Witam
Postanowiłam napisać, ponieważ nie mam z kim porozmawiać, a problem nie daje mi już żyć.
Na wstępie nakreślę swoją osobę żebyście mieli pełen obraz sytuacji. Mam 30 lat, 2 dzieci męża i kredyt. Czyli średnia europejska. Wygląd? Nie straszę. Jak się ogarnę, to jestem miła dla oka ;-) Cholerna ze mnie pragmatyczka, nie daje sobie oczu mydlić i nie należę do osób pozwalających sobą pomiatać. Staram się ( słowo klucz ) być sprawiedliwa w swoich osądach.
Otóż skoro już wstęp zrobiony, kieruję się do meritum sprawy.
Jak już wspomniałam, mam męża. I ostatnimi czasy, nie dogadujemy się za dobrze. Tak, zdaje sobie sprawę że nie w każdym związku jest cukierkowo i nie zawsze musi tak być. Zdaję też sobie sprawę że romantyzm i ta nuta pikanterii szybko ulatuje, a małżeństwu z moim stażem (10 lat) pozostaje jedynie pragmatyzm i realia życia, z okazjonalnym zaspakajaniem potrzeb. Brzmi bardzo seksownie, nieprawdaż? No właśnie. Problem polega na tym, że z wiekiem obudziła się we mnie powalona najwyraźniej, romantyczka. I chciałabym poczuć, że mój własny, prywatny mąż mnie kocha. Że oprócz dzieci i kredytów łączy nas coś jeszcze. Chciałabym się z nim śmiać z głupot, oglądać głupie komedie i tarzać w pościeli ile tylko się da. Takie bzdury, rozumiecie? Oleju do ognia dolewa fakt że małżonek mój pracuje za granicą, to tu, to tam. Więc ja, mimo iż też pracuje, mam cały dom na swoich barkach. A kiedy mąż wraca do dom, to jest na urlopie. Więc pije piwo, ogląda TV albo pije piwo oglądając TV. Po mistrzowsku wręcz łączy te dwie dyscypliny. A ja? No cóż. Mam nie przeszkadzać. Takie mam przynajmniej odczucia. I tu pojawi się na pewno las głosów- porozmawiaj z nim, powiedz mu co Cię boli, napisz do niego, może zrozumie. Drogie głosy, robiłam już to. Zagroziłam nawet że skoro on już mnie nie chce, znajdę sobie takiego który mnie będzie chciał. Riposta? Na pewno już kogoś mam skoro ciągle szukam dziury w całym. Prawda? Nie mam nikogo i nie chce mieć. Próbuje ratować te szczątki mojego małżeństwa. Ale sama to nawet w tyłek się nie dam rady kopnąć, a co dopiero taki temat ogarnąć. Do tanga trzeba dwojga. W zeszłym tygodniu wyszliśmy spotkać się ze znajomymi. Założyłam mini, kozaczki, make- up zrobiony, pazur i włosy też. Wyglądałam apetycznie- nawet ja mogę to powiedzieć. A spojrzenia facetów z baru potwierdziły że jest bardzo dobrze. Mówiąc nie skromnie, każdy facet którego bym wybrała poszedł by ze mną.... popatrzeć w gwiazdy. Oprócz mojego męża. No właśnie.
Kiedy następnego dnia, powiedziałam mu że zrobił mi ogromną przykrość, nawet nie zauważając że ubrałam się tak dla niego, powiedział że on już nie wie jak on ma się zachowywać. Zawsze mi źle. Tak źle a tak jeszcze gorzej.
Zero czułości, zero romantyzmu z jego strony. Przy każdym zbliżeniu czuje się jak gwałciciel po prostu. Jakbym go zmuszała, a on biedny nie wie jak odmówić.
I mam taki mętlik w głowie że szok. Już sama nie wiem. Wymagam za dużo? Olać sprawę, może samo przejdzie??
I teraz głosy, powiedzcie co robić? Przesadzam? Nie przesadzam? Bo ja już mam dość czekania, dość proszenia. Po prostu dość.
 
     
Marcy 
Aktywny


Wiek: 38
Dołączyła: 04 Lip 2015
Posty: 323
Skąd: Mazury
Wysłany: 2015-12-29, 18:35   

A może on kogoś ma, skoro stał się taki oziębły?
 
     
Amigo Vulnerable 
Moderator


Wiek: 28
Dołączył: 23 Sie 2015
Posty: 459
Wysłany: 2015-12-29, 18:44   

Hmm. Niemądry z niego człowiek.
 
     
Hetera 
Nowy

Dołączyła: 29 Gru 2015
Posty: 4
Wysłany: 2015-12-29, 18:49   

Czy kogoś ma? Mówi że nie. Inna sprawa że ja mu w nic już nie wierze.
 
     
Vayre 
Milczący


Dołączył: 24 Wrz 2015
Posty: 65
Skąd: Podkarpacie
Wysłany: 2015-12-30, 20:18   

Szczerze i z bólem wewnętrznym muszę powiedzieć, iż nie jestem w stanie Tobie pomóc. Nie miałem dłuższego "związku" z kobietą niż 5 miesięcy. Liczę, że pojawią się lepsze dni, a Twój wybranek zdejmie (albo ktoś) klapki z oczu. Mam nadzieję, iż postąpisz słusznie. Rodzina rodziną, rozumiem, jednak nie ma powodu aby robić z siebie męczennika.
 
     
Serious 
Aktywny


Dołączyła: 15 Cze 2015
Posty: 277
Wysłany: 2015-12-30, 20:39   

No w sumie z tego co piszesz wynika, że tylko wymagasz. Chcesz, by zauważył, że dobrze wyglądasz - powiedziałaś mu, że dobrze w czymś wygląda?
Jeśli leży na kanapie i ogląda tv, bo jest czymś zmęczony - połóż się obok niego i spędź z nim tak chociaż trochę czasu, a nie narzekasz, że robi tylko to.

Poza tym nie zawsze odległość ludzi zbliża, musisz wziąć to pod uwagę. Nie zawsze tęsknota umacnia.

Czasem się nie dziwię, że mężczyźni, którzy sporo pracują poza domem są tacy oziębli, kiedy do niego wracają, skoro tak słyszą tylko "nie jestes taki, jak kiedyś, zmieniłes się, wyjdźmy gdzieś, chodźmy tam, zróbmy to".
 
     
Hetera 
Nowy

Dołączyła: 29 Gru 2015
Posty: 4
Wysłany: 2016-01-10, 15:52   

Mr Serious, bo sądzę że napisał to Pan.
Odpowiadając na pytania:
1- Czy mówiłam mu że ładnie wygląda? Tak. Niejednokrotnie. Efekt? Połechtane ego i na tym tyle.
2- Cytując " Jeśli leży na kanapie i ogląda tv, bo jest czymś zmęczony" z ogromną przyjemnością położyłabym się na kanapie i razem z nim odpoczęła. Ba!! Nawet wypiłabym z nim kilka piwek bądź drinków, obejrzała film, ale jest jeden problem, a nawet dwa. Mamy dwoje dzieci. Pisze mamy, ale tak właściwie to chyba ja mam.
Dzieci to nie program, nie da się ich zaprogramować żeby działały kiedy nam się chce, trzeba odrobić lekcje, zrobić kolacje, wykąpać, wysłuchać awantury o lalke albo misia i rozsądzić niczym Salomon.
Poza tym, nie uważasz że tego rodzaju podejście jest bardzo niesprawiedliwe? Myślisz jednokierunkowo. On ma urlop, a ja kiedy mam odpocząć?? Ogarniam dom i dzieci, jestem dla nich 24/7, mam prace, dodatkowo zarabiam dorywczo po pracy. Kiedy ja zasłuże na odpoczynek? A może, ponieważ urodziłam się kobietą, mój służalczy status został mi już nawet do dowodu wbity? Nie sądzisz że to ździebko seksistowskie?
Na ślubnym kobiercu nie przysięgałam niewolnictwa, tylko że będę jego partnerką. A to ogromna różnica.

Widzisz, ja doskonale zdaje sobie z tego sprawe, że życie to nie bajka a dodatkowo życie na osobno nie zbliża. Problem polega na tym, że oboje podjeliśmy pewne decyzje, ale najwyraźniej tylko ja jestem skazana na konsekwencje. Oboje podjeliśmy decyzje o powiększeniu rodziny, dzieci nie wypączkowały mi jak drożdże w tak zwanym międzyczasie. A rola ojca i męża , moim skromnym zdaniem, nie powinna się sprowadzać tylko do dawania kasy na potrzeby domowe. Jeśli tak sądzisz, moja rada, nie zakładaj rodziny.

Nie jestem typem kobiety która czeka na księcia z bajki który wszystko za nią zrobi. Ja nie potrzebuje żeby on za mnie coś robił, ale ogromnie potrzebuje wsparcia i zrozumienia.
I tu właśnie pojawia się problem, bo on tego nie rozumie. Ma podejście czysto męskie, że się tak wyraże. Niestety Panowie większość z was uważa, że jak kobieta nie pracuje, to nic nie robi. Siedzi w domu małpa jedna i waszą kasę na ciuchy przepuszcza, prawda? O waszych mamusiach też tak powiecie? No, nie sądzę.

Pozwole sobie brutalnie wyrazić zdanie o Twoim wpisie sytując go:" " Czasem się nie dziwię, że mężczyźni, którzy sporo pracują poza domem są tacy oziębli, kiedy do niego wracają, skoro tak słyszą tylko "nie jestes taki, jak kiedyś, zmieniłes się, wyjdźmy gdzieś, chodźmy tam, zróbmy to".
W takim razie odpowiedz mi proszę na pytanie- po jaką cholere ci wszyscy biedni mężczyźni, co to zmęczeni po pracy chcą odpocząć zakładają rodziny? Bo mnie od razu nasuwa się odpowiedź- żona jest tańsza w utrzymaniu od służącej. I seks darmowy.
To jest transakcja wiązana i zazwyczaj dostajesz w zamian to, co sam dajesz. Oczywiście zdarzają się wyjątki, jak wszędzie, ale jak dla mnie potwierdzają one tylko regułe.
 
     
długopis 
Aktywny


Dołączył: 17 Lip 2011
Posty: 439
Wysłany: 2016-01-10, 16:07   

Serious to kobieta.
 
     
Hetera 
Nowy

Dołączyła: 29 Gru 2015
Posty: 4
Wysłany: 2016-01-10, 16:41   

No to jak Boga kocham, szczęka mi opadła.
 
     
długopis 
Aktywny


Dołączył: 17 Lip 2011
Posty: 439
Wysłany: 2016-01-10, 17:38   

Pewnie nie doczytała, że oprócz domu też pracujesz.
Co do problemu to nie wiem. Na filmach czasem pary idą na terapie, ale nie wiem nawet czy w Polsce coś takiego funkcjonuje.
 
     
Marcy 
Aktywny


Wiek: 38
Dołączyła: 04 Lip 2015
Posty: 323
Skąd: Mazury
Wysłany: 2016-01-10, 20:24   

długopis napisał/a:
Na filmach czasem pary idą na terapie, ale nie wiem nawet czy w Polsce coś takiego funkcjonuje.


Oczywiście, że funkcjonuje, w zasadzie każdy psychoterapeuta prowadzi także terapię dla par.
Ale ale- terapii muszą chcieć OBIE strony, na siłę partnera się nie zaciągnie to raz, po drugie- na siłę się nikogo nie zmieni, tym bardziej, jeśli ten ktoś nie widzi problemu...
 
     
Serious 
Aktywny


Dołączyła: 15 Cze 2015
Posty: 277
Wysłany: 2016-01-11, 22:20   

Widzisz.. i tylko dlatego, że myślałaś, że jestem facetem, rzuciłaś o seksistowskim podejściu, takie jest moje odczucie :)

Czemu ci wszyscy biedni mężczyźni zakładają rodziny? Bo nie mają zielonego pojęcia, z czym to się wiąże i często nie dorastają do tego nawet długo po podjęciu decyzji.

Wiem, kim są dzieci i że nie da się ich zaprogramować.
Wiem też, że dzieci czasem chodzą spać i rodzice mają czas dla siebie, który najlepiej spożytkować w przyjemny sposób, a nie roztrząsanie złych rzeczy. Uwierz, że jeśli będziesz go zasypywała czepianiem się, to naprawdę powrót do domu nie będzie mu się dobrze kojarzył, jeśli pomyśli o Tobie (jeśli pomyślałby o dzieciach, powinien się cieszyć, rzecz jasna, czysto teoretycznie).

"Jeśli tak sądzisz, moja rada, nie zakładaj rodziny" - nie skorzystam, dzięki ;>

"A może, ponieważ urodziłam się kobietą, mój służalczy status został mi już nawet do dowodu wbity? Nie sądzisz że to ździebko seksistowskie?" - nie przesadzaj, to już podchodzi pod robienie z siebie ofiary.
Jasne, że Ci ciężko, jasne, że Ci źle, ale uwierz, takie zachowania nie polepszą sytuacji, a tego przecież chcesz, prawda? Więc już teraz zbieraj tę szczękę z podłogi i bierz się w garść ;)
Ostatnio zmieniony przez Serious 2016-01-11, 22:22, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Samotność Forum © 2011 - 2023
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Mapa Serwisu Google XML RSS