jestem sama cały czas i ze wszystkim...chciałabym cofnąć czas i uśmiechać się jak kiedyś ale nie umiem..dzisiaj już nie jestem sobą i widze że zabija mnie to powoli..mam nadzieję że u Was jets lepiej
Czasem lepiej byc samym niz tkwic w tosycznym zwiazku, gdzie druga polowka ciagnie Cie na dno. Ja wlasnie nabieram oddechu po takim zwiazku. Wyplynelam na szerokie wody i chce przybic do jakiego portu z napisem "happy end" ;D
Nie wiem czy sie liczy czy nie ale wole dmuchać na zimne ;p Czasem sama siebie nie poznaje jak potrafię być przesądna ;p
Mariette [Usunięty]
Wysłany: 2012-03-05, 13:42
cassiopea napisał/a:
chociaż z drugiej strony czy samotność nie równa się wolności ? można wszystko i kiedy się chce i nikt cię nie ogranicza ?
Może się równa, robisz co chcesz, nie jesteś od nikogo uzależniona, ale z drugiej strony, samotność jest ciężka, samotne wieczory, święta niedziele. Nie jest to sprawa taka łatwa. Jeszcze jak się ma te 20-ścia parę lat, to jest się młodym, to pół biedy, ale człowiek po czterdziestce czy więcej w samotności, wiesz mi jest nie łatwo.
Zgadzam się z przedmówcą. Samotność tylko do pewnego momentu jest fajna. Ja swoje osamotnienie próbuje tłumić zakupami, co działa na krótką chwile bo w domu okazuje się że co z tego że mam kolejna nowa bluzkę skoro nie będę miała komu się w niej pokazać... Wiem, zę moi bliscy martwią się, że tak długo jestem sama i to mnie dodatkowo dobija.... Eh
Karolina [Usunięty]
Wysłany: 2012-03-05, 20:51
Zgadzam się również, że samotność może być fajna do czasu, lub jeżeli jest to nasz wybór. Ja jestem samotna od jakiegoś czasu dopiero. Mam kilkoro znajomych, rodziców..ale nie mam przyjaciela ani partnera. W ubiegłym roku zakończył się mój 3 letni związek. Wspomnienia z tamtego czasu pomagają mi w trudnych chwilach..
joasia_09 Z zakupami miałam podobnie. Obecnie jestem na etapie "po co mi ta ładna sukienka, jeśli i tak nie ma mnie kto w niej podziwiać" Dlatego też nie kupuję nowych rzeczy
Wiek: 32 Dołączyła: 24 Lut 2012 Posty: 7 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-03-06, 09:40
Ja z zakupami mam odwrotnie, kupuje sobie coś nowego (jeśli mnie w tym czasie stać;) i podziwiam się sama pewnie, że nie można od tego uzależniac poczucia własnej wartości, ale to jest jakby złapanie równowagi, mam piękne wnetrze, więc pokaże to na zewnątrz ;)
to my jesteśmy najważniejszymi osobami w naszym życiu. Trzeba sobie to uswiadomic, wmówić i nie dać sobie myslec inaczej. To nie jest egoizm, tu chodzi o przetrwanie, może walne banałem, ale "takie mamy czasy";/
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach